Sloneczniki

O Czechowie - Iwan Bunin


FARBIARNIA  2011
z ros. Czokalski
ros. oryginał "" 1955
str. 357





 Dzięki tej książce przez kilka dni  żyłam w świecie Czechowa, to w zaśnieżonej Moskwie, to patrząc   na morze w Jałcie, czy w "usadźbie" rodzinnej w Mielichowie. Pełna podziwu dla jego pracy lekarskiej w czas zarazy, dla samozaparcia podróży na Sachalin, urzeczona jego pisaniem, współczując jego samotności i trudowi zmagania się z gruźlicą. Zaskoczyły mnie wspomnienia Lidii Awiłowej,

która dopiero po śmierci pozwoliła ku zdumieniu wszystkich objawić, że między nią a Czechowem była skrywana przed światem, niespełniona miłość. 
Zebranie cudzych i własnych wspomnień o Czechowie, wybór listów, krytycznie przedstawione komentarze - wszystko to zawdzięczam innemu pisarzowi rosyjskiemu, którego lubię, Iwanowi Buninowi.  Dzięki niemu Anton Pawłowicz znów pojawił się w moim domu. Rzuciłam się  ku półkom, by znaleźć zbiory opowiadań po rosyjsku. Zapłakałam przy "Archirieju". Popatrzyłam w sieci w  twarz  uwiecznioną w różnych momentach jego życia. Gruźlica zabrała go w 44 roku życia,

ale chorował latami. Pewnie to udręczenie kaszlem, w którym nierzadko pojawiała się krew, sprawiło, że 35-letni pisał o sobie: "Człowiek się nie obejrzy, a tu już starość".  Zaciekawił  i poruszył mnie bardzo, m.in.
- tym, jak wyraża pragnienie odmiany ("naprawdę jadę na wyspę Sachalin, lecz nie tylko ze względu na mych aresztantów, ale tak w ogóle. Chce mi się wykreślić z życia rok, albo półtora" - 1890)


- doświadczeniem samotności ("Kiedy jestem sam, robi mi się jakoś strasznie, zupełnie jakbym pośród wielkiego oceanu jako solista płynął w wątłym czółnie"  -z listu do Suworina z 8 VI 1889)
- samoświadomością ("Czuję się oderwany od gleby, nie żyję normalnym życie, nie piję, chociaż lubię wypić; lubię zgiełk ludzi i nie słyszę go, słowem - przechodzę w stan przesadzanego drzewa, które się waha: czy ma się przyjąć, czy zacząć usychać." (z listu do odtwórczyni ról w jego sztukach z 10 lutego 1900 roku, Olgi Knipper, na rok przed poślubieniem jej,

a na cztery przed swoją śmiercią)

 


- pieczętowaniem listów do skrycie kochanej kobiety, Lidii Awiłowej, pieczęcią po ojcu z dewizą "Samotnemu cały świat pustynią" (jedyny znak w listach łączącej ich więzi)

 


- uczynieniem (wg słów Kurdiumowa) "głównym, choć niewidocznym, bohaterem swoich sztuk i wielu innych utworów, bezlitośnie mijającego czasu"

- niespełnioną tęsknotą za ruszeniem w szerszy niż Europa świat ("Będę pracować całą zimę nie ruszając się, żeby móc na wiosnę pojechać do Chicago. Stamtąd przez Amerykę i Ocean Wielki do Japonii i Indii" - 1892)

W książce tej widać nie tylko Czechowa i otaczający go świat  Rosji w latach, ale i samego Bunina,

bardzo ostrego w niektórych komentarzach wobec uwag o Czechowie (Czy zawodzi go pamięć czy też wymyśla? bzdury; dureń! - bez poprawności politycznej pisze o największych). Z duchem demaskowania każdej gęby dorabianej Czechowowi.

CYTATY:
- "Wstaję z łóżka i kładę się z takim uczuciem, jakby wyczerpało się moje zainteresowanie życiem. To albo jest choroba zwana w gazetach przemęczeniem, albo może - nieuchwytna dla świadomości aktywność wewnętrzna, zwana w powieściach przełomem duchowym; jeżeli to ostatnie, to znaczy, że wszystko zmierza ku lepszemu" (1892)
- "Szczęście i radość życia tkwią nie w pieniądzach i nie w miłości, ale w prawdzie. Gdy ktoś zapragnie zoologicznego szczęścia, to życie i tak nie pozwoli mu oszołomić się i być szczęśliwym, lecz co i rusz będzie go osłaniało swoimi ciosami"
- "Żadna nasza śmiertelna miara nie nadaje się do wydawania sądów o niebycie, o tym, co nie jest człowiekiem"

O pisaniu:
- "Nikomu nie należy czytać żadnych swoich rzeczy przed ich wydrukowaniem. A co najważniejsze nigdy nie należy słuchać niczyich rad. Popełniłeś błąd, skłamałeś, to i błąd niech należy do ciebie. Po tych wysokich poprzeczkach, które postawił swoimi dokonaniami Maupassant, trudniej jest pracować, lecz pracować przecież i tak musimy i w pracy trzeba być odważnym. Są duże psy i są małe psy, lecz małych nie powinno onieśmielać istnienie tych dużych; wszyscy mają obowiązek szczekać - i to szczekać takim głosem, jakim je Bóg obdarzył"

- "Zawsze i wszędzie wyrzucaj za burtę siebie, nie pakuj się w roli bohatera do własnej powieści, wyrzeknij się siebie, choć na pół godziny".
- "Nie wymyślaj cierpień, których sam nie doświadczyłeś i nie maluj widoków, których nie widziałeś - bowiem łgarstwo w opowieści jest o wiele bardziej nudne niż w rozmowie".
- " Proszę pisać chłodniej. Im bardziej wzruszająca jest sytuacja, tym chłodniej należy pisać i tym bardziej wzruszająco to zabrzmi"(do Lidii Awiłowej w liście z 1 marca 1893 roku)
- "Boję się nagmatwać i nagromadzić zbyt wiele szczegółów, które będą szkodziły jej przejrzystości.
- "Sztuka pisania polega właściwie nie na sztuce pisania, lecz na sztuce... wykreślania tego, co się napisało źle".
- "uwalnianie narracji od wszechwładzy fabuły"
- "Sztuka pisania jest sztuka skracania, a zwięzłość siostrą talentu"
- "Jak się napisało opowiadanie, to należałoby wykreślić początek i zakończenie. Tam właśnie... najwięcej kłamiemy"
- "Żeby zbudować powieść to jeszcze trzeba dobrze znać prawa symetrii i równowagi w dużej skali. Powieść to jest cały wielki pałac i czytelnik musi się w nim czuć swobodnie, nie dziwić się i nie nudzić się, jak w muzeum. Czasem trzeba dać czytelnikowi odpocząć i od bohatera i od autora. Do tego przydaje się pejzaż, coś śmiesznego, nowy wątek, nowe twarze"
- ""Pracuję już 21 lat i wiem, że przeciętny sukces to dla pisarza i dla aktora sukces najwygodniejszy. Po dużym sukcesie zawsze następuje reakcja, która się przejawia w wygórowanych oczekiwaniach, a następnie w pewnym rozczarowaniu i zobojętnieniu" (1899)
- "Wciąż siedzi Pani w jednym miejscu, a to niedobrze. Życie dostaje się tylko na jeden raz, trzeba z niego korzystać i hulać na całego. Cnotą na tym świecie nic się nie wskóra. Ludzie cnotliwi podobni są do dzieci, które śpią."

Kurdiumow o Czechowie ("Serce w zagubieniu. O twórczości A.P. Czechowa"  1934):
- " Smutek Czechowa i jego bohaterów to smutek biblijnej księgo Koheleta, najsmutniejszej ze  wszystkich książek na świecie: "Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem? ...nie zdoła człowiek wyrazić wszystkiego słowami. Nie nasyci się oko patrzeniem, ani ucho napełni słuchaniem. To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało jest tym, co znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem.( ...) Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli, ani też o tych, co będą kiedyś żyli, nie będzie wspomnienia u tych,co będą potem" Talent jego w sferze tego co wielkie i poważne, nie wywoływał entuzjazmu czytelników, bowiem Czechow w swoim odczuwaniu świata był osamotniony"