Sloneczniki

Bajrangi Bhaijaan (Indie 2015 - hindi)

Bajrangi Bhaijaan (Indie 2015 - hindi)

15-05-2016
- o tym, jak niema dziewczynka zjednoczyła Pakistan z Indiami
Reż. Kabir Khan (Kabul Express, New York, The Forgotten Army - dokum. film o armii Chandry Bose)
tytuł: Brat Bajrangi, czciciel Hanumana
2015
hindi
IMDb 8.1/10

14 nagród (za rolę - Nawazuddin Siddqui, Salman Khan, Harshaali Malhotra, za reżyserię, za film, za scenariusz, w tym National Award za film)

trailer



Shahida (Harshaali Malhotra) to mała niema  dziewczynka z pakistańskiego Kaszmiru,



 którą matka wiezie do Delhi,



aby tam przy grobie sufickiego świętego Nizamuddina Auliyi



 wymodlić dla niej dar mowy. Podczas podróży dziewczynka zgubiła się matce. Pociąg przekroczył granicę pakistańską,



więc zrozpaczona matka nie może natychmiast wrócić do Indii w poszukiwaniu córki.

Przestraszona brakiem matki Shahida zwraca na siebie uwagę dobrodusznego wyznawcy Hanumana (Salman Khan).



Ten zaopiekowaszy się nią, przyprowadza ją do domu swojej ukochanej Rasiki (Kareena Kapoor).



Pojawienie się dziecka nie ułatwia mu relacji z ojcem Rasiki. Warunkiem zgody ojca na ich małżeństwo jest zarobienie na zakup domu. Zajęty szukaniem rodziców dziewczynki Pawan zaniedbuje własne interesy. W dodatku  okazuje się, że dziewczynka  - zwana w hinduskiej rodzinie Munni -  nie tylko nie jest wzbraniającą się przed jedzeniem mięsa braminką, ale jest muzułmanką. Gniew ojca Rasiki sięga szczytu, gdy dowiaduje się on, że pod jego dachem przebywa ktoś z wrogiego Indiom Pakistanu. Munni musi opuścić dom, a gdy wysłanie jej do Pakistanu kończy się sprzedażą jej  do domu publicznego, Pawan ocaliwszy ją,



decyduje się odwieźć ją sam do Pakistanu i na miejscu odnaleźć jej rodziców.  Bez paszportu, bez wizy uparcie obstając przy sprawiającej mu wiele kłopotów, niemniej wymaganej przez jego boga Hanumana,






 prawdomówności, wędruje przez Pakistan ścigany jako szpieg indyjski. Pomaga mu w tej podróży  poruszony ideą szukania rodziny zaginionej dziewczynki pakistański dziennikarz (Nawazuddin Siddiqui) ...





Niezbyt lubię Salmana Khana, a w tym filmie występuje prawie w każdym kadrze. Niemniej film obejrzałam z zainteresowaniem. Ze względu na jego reżysera Kabira Khana,




 muzułmanina, z pochodzenia Pasztuna, który zaciekawił mnie filmem  New York, a jeszcze bardziej historią opowiedzianą w  Kabul Express.
Kolejny raz Kabir Khan podejmuje temat muzułmanów, tym razem szukając jedności między wyodrębnionym w 1947 rękoma Brytyjczyków z Indii muzułmańskim Pakistanem, a samymi Indiami. Nieprzypadkowo Kabir Khan tak wyraziście pokazuje granicę:
-  przekraczaną pierwszy raz w nadziei na uleczenie przez matkę podążającą z córką do grobu wspólnego dla Pakistańczyków i Indusów świętego
-  rozdzielającą matkę z córką - podobnie jak w 1947, w roku uwolnienia od Brytyjczyków rozdzieliła ona między sobą rodziny, które po Podziale pozostały  w Indiach i Pakistanie
-  przekraczaną nielegalnie przez odwożącego do Pakistanu dziewczynkę Pawana
-  rozwalaną siłą solidarności tłumów zebranych przez internet po stronie indyjskiej i pakistańskiej, by umożliwić Pawanowi powrót do ojczyzny

W filmie też motyw łamania innych granic, np. między kastami i religiami:

- dla dziewczynki hindus Pawan gotów jest przekroczyć próg meczetu
- w pakistańskim meczecie mułła przyjąwszy uciekinierów jak gości, mówi o nich: w domu Bożym nikt nie jest  obcy
-
w piosence pocieszającej Munni/Szahidę wyrażana jest radość jedzenia kurczaków, zakazanych dla braminów, lubianych przez muzułmanów - Chicken Kuk- Doo- Koo
-
Szahida wdzięczna swemu wybawcy naśladuje jego gesty modlitewne składając dłonie,



 a on uczy się witać muzułmanów w Pakistanie wznosząc w górę rękę w geście salaam (nieobcym zresztą aktorowi, który jest muzułmaninem)



-
w Pakistanie, gdy Pawan nabożnie okazuje cześć małpie widząc w niej przejaw boga Hanumana 




towarzyszący mu Pakistańczyk Chand Nawab zaczyna się z niego śmiać,




ale widząc, że muzułmańska dziewczynka jednoczy się w czci ze swoim hinduskim opiekunem, dołącza do nich.




Zaprzecza to dogmatom wiary, ale wspomaga jedność ponad podziałami. Podobnie jak  głoszenie przez muzułmanów w tym filmie chwały hinduskiemu bogu Ramie (choć nie ma w tej historii hindusów wołających: chwała Allahowi).

W filmie motyw rywalizacji Indii i Pakistanu w krykiecie. Muzułmanów w Indiach oskarża się o to, że  cieszą się ze zwycięstwa muzułmańskiego Pakistanu, a smuci ich zwycięstwo Indii. Co pewien czas słyszą od skrajnych hindusów, że mają się wynosić do Pakistanu, bo Indie są krajem tylko dla hindusów.

Postać bohatera, wyznawcy Hanumana, którego nazywają Bajrangi bratem wydała mi się utworzona jakby dla przeciwwagi wykorzystywania kultu tego samego boga Hanumana (Bajrangi) przez skrajnie hinduską organizację Bajrang Dal, założoną w 1984 roku w Uttar Pradeś. W 2.500 miejscach rozsianych po całych Indiach szkoli ona młodych. Fizycznie i ideologicznie. Celem tej organizacji jest przeciwdziałanie wzrostowi liczby muzułmanów, nawróceniom na chrześcijaństwo i  budowa świątyń hinduskich na miejscu meczetów wybudowanych kilkaset lat temu, być może po zburzeniu świątyn hinduskich. W Ajodhja, Mathurze i Varanasi.



Bajrang Dal występuje też przeciwko małżeństwom hindusko-muzułmańskim. Była zamieszana w pogrom na tysiącu muzułmanów w Gudżaracie 2002 roku. Oskarżana o produkcję bomb i zamach bombowy na meczet w Parbhani, o przymuszanie muzułmanów do sprzedaży domów, o wymuszanie bojkotu ich towarów. Znana z ataków na Walentynki, palenie związanych z nimi pamiątek,



przymuszanie w ten dzień w niepoślubionych sobie parach mężczyzn do nałożenia na włosy dziewczyny sinduru (znak małżeństwa) lub zawiązania dziewczynie na ręce rakhi, znaku braterstwa wykluczającego bycie parą. W 2008 roku - oskarżana w Orisie i Karnatace o ataki na kościoły chrześcijan. W Indiach pojawiają się żądania zakazu działalności dla Bajrang Dal. Dlatego z dużą nieufnością słuchałam pieśni wyznawców Hanumana, obsypanych czerwienią sinduru, walących w bębny i wykrzykujących  podczas procesji: przerwij wrogom żyły.



Mimo, że jak mówi jeden z bohaterów, dziennikarz pakistański słysząc odmowę opublikowania historii poszukiwania rodziny: nienawiść się lepiej sprzedaje niż miłość, historia ta kończy się dobrze (a więc nie dożywotnim więzieniem dla bohatera) tylko dzięki sile internetu, który umożliwia przebudzenie się solidarności ludzi po obu stronach granicy.

W Bajrangi Bhaijaan - smutek rozdzielenia bratnich kultur. Kiedyś, zaledwie 60 lat temu były jednym.


 Dziś ktoś, kto służył w armii pakistańskiej (jak ojciec Szahidy) 
nie dostanie wizy do Indii,  które walczyły z Pakistanem w czterech wojnach. Ktoś z bohaterów mówi: Indie dalej są od nas niż niż Ameryka. Przedtem było inaczej, bo był jeden kraj.



 W tym filmie w poszukiwaniu  domu dziewczynki, Indusi i Pakistańczycy odnajdują - choćby na chwilę swój wspólny dom, którym były Indie przed Podziałem, spełniają na moment marzenie o braku granic, mówią o wychowywania dzieci nie w nienawiści przeciw sąsiadowi, który jeszcze przed Podziałem był bratem.




PIOSENKI:

- Bhar Do Jholi Meri
https://www.youtube.com/watch?v=dWeb_ZUHErA
- Selfie Le Le Re
- Chicken Kuk- Doo- Koo
- Aaj Ki Party
- Tu Chahiye
- Kuch Toh Bata Zindagi
- Tu Jo Mila



W piosenkach:
do Boga: bez mojej wiedzy liczysz uderzenia mego serca.
przy odnalezieniu się matki i córki:

twoja noc w końcu odnalazła swój świt
CYTAT:

modlitwa bohatera do Hanumana
Panie, próbujesz mnie. Spałem już w meczecie,

ukrywałem się w burce, pomóż mi znaleźć rodzinę Munni zanim mnie obrzezają