Sloneczniki

Raanjhanaa (Indie 2013 - hindi

Raanjhanaa (Indie 2013 - hindi

28-09-2013
 - pewnego razu w Waranasi  hindus pokochał muzułmankę

Reżyseria: Anaand Rai (Tanu Weds Manu, Strangers)

Scenariusz:: Himanshu Sharma (Tanu Weds Manu, Strangers)

Muzyka: A.R. Rahman

Zdjęcia: Vishal Singha (Allah Ke Banday, Ab Tak Chappan), Nataraja Subramanian (Eklavya, Parineeta, Black Friday, Jab We Met)

Tytuł: Ukochana

Język: hindi, tamilski

Premiera: 2013

Ocena: IMDb 7,7/10


Na stole operacyjnym, na progu śmierci Kundan Shankar (Dhanush) przeżywa historię swego życia:

Waranasi.


Mały hindus,


przejęty świętem na cześć Śiwy widzi modlącą się małą muzułmankę. Ta chwila decyduje o jego życiu. Kundan  zakochuje się w Zoi Haider. Mijają lata, a on dorastając wciąż szuka jej postaci.


Zapatrzony w jej taniec, spłoszony, gdy dotyka jego twarzy farbą w święto Holi.


Wreszcie pod wpływem filmu z Sanjayem Duttem (co to za film?) Kundan ma odwagę wyznać jej miłość. Odpowiedzią jest policzek. I ta sytuacja powtarza się tygodniami.


Po kilkunastu policzkach Kundan może wreszcie spotkać się z Zoją (Sonam Kapoor). Sami na brzegu Gangesu. Ich urzeczenie sobą płoszy odkrycie hinduskiego talizmanu na szyi chłopca, który przedstawił się jej muzułmańskim imieniem Rizwan.  Jak zdobyć miłość zawiedzionej Zoi? Szantażem emocjonalnym? Teraz, gdy dziewczyna odpowiada mu uczuciem na drodze stają rodzice. Hindus?! Zoja zostaje wysłana do Aligarh na studia. Gdy wraca po ośmiu latach z trudem poznaje żyjącego miłością do niej Kundana. Teraz dzieli ich nie tylko religia i status społeczny, ale i wykształcenie oraz związane z nim pragnienia i ambicje.  I miłość Zoi do innego mężczyzny. Kochając ją Kundan przekonuje rodziców Zoi do zgody na jej ślub z działaczem studenckim Akramem Saidi (Abhay Deol).


Co jeszcze gotów jest dla niej zrobić?...

 

Całkiem nieźle oglądało mi się tę historię Anaanda Rai (Tanu Weds Manu, Strangers),

w której trzy osoby opowiadają o swojej miłości, w której bohaterowie z racji podziałów hindusko-muzułmańskich mogą zbliżyć się do siebie tylko kryjąc się za cudzym imieniem, udając kogoś, kim nie są. Ale to nie tylko historia czyjejś miłości, ale i manipulacji. Zoja wielokrotnie używa do swych celów zakochanego w niej Kundana, on zapatrzoną w nim Bindiyę (Swara Bhaskar).  Czego w tym filmie nie ma! Niepowtarzalne Waranasi, Delhi, kilka hinduskich świąt z dużą ilością szafranu w ubraniach hinduskich wyznawców, trzy razy podcięte żyły, porwanie, pobicie, zamach podczas wyborczego wiecu, dwa przygotowania do ślubu i jeden pogrzeb. Ale też i próba przezwyciężenia miłością konfliktu hindusko-muzułmańskiego i przemiana bohaterów. Pokazano nam tu nie tylko młodzieńczą miłość, jej wygaśnięcie w niepamięci u jednej osoby i wierność po poświęcenie u drugiej. Ta historia w pewnym momencie przechodzi w opowieść z akcentami społeczno-politycznymi. Widzimy obrazy ruchu studenckiego,

buntów chłopskich w starciu z policją, walki wyborczej.  Czy realistycznie? Raczej w konwencji - masala movie.

Gdy zobaczyłam, że w hindi filmie w roli głównej występuje Dhanush, pomyślałam, że to się chyba nie skończy happy endem. Ten tamilski aktor (znany mi z Kadhal Koneden, Yaraadi Nee Mohini, 3/Thee) chyba sobie dobiera takie scenariusze, byśmy na końcu mogli go opłakiwać.  Tu gra przekonująco  pasjonującego się hinduskimi świętami chłopca,

miłośnika Bollywoodu, złotej rączki do pomocy sąsiadom, z czasem przemienionego w działacza politycznego, złotoustego mówcę, kandydata na posła. Partneruje mu Abhay Deol (Dev D, Road Movie)

i niewiarygodna w moich oczach córka Anila Kapoora, Sonam. W roli Zoi. Chwilami mi się dłużyło, czasem miałam poczucie sztuczności pewnych scen, niemniej z dużą ciekawością obejrzałam. Może dzięki Dhanushowi? Niemneij poruszona też muzyką, uwodzona zdjęciami.

 

PIOSENKI:

oryginalna wersja (hindi)

Raanjhanaa

Banarasiya

Piya Milenge

Ay Sakhi

Nazar Laaye

Tu Mun Shudi

Aise Na Dekho

The Land of Shiva

Tum Tak