Sloneczniki

Kaszmirowy szal - Rosie Thomas

hachette literatura
pol. 2013
tłum. Katarzyna Łuniewska
ang. oryg. The Kashmir Shawl 2011
501 str


Ktoś mi niedawno powiedział, abym przyjrzała się konstrukcji powieści miłosnych, których akcja dzieje się w Indiach. Ostatnio zetknęłam się z dwiema o podobnie zbudowanej intrydze. To Wyspa Motyli i Kaszmirowy szal Rosie Thomas.



Umiera ktoś bliski bohaterce. W rzeczach po zmarłej osobie znajduje ona coś (zdjęcie, list, kaszmirowy szal), co prowadzi ją na Sri Lankę, czy do Kaszmiru.


Starając się tam odkryć tajemnicę zakazanej miłości swojej babci w egzotycznym krajobrazie Indii, czy Sri Lanki bohaterka znajduje swego rozwiedzionego właśnie królewicza.

Książkę czyta się lekko. W poszczególnych rozdziałach przeplata się to historia babki bohaterki, żony misjonarza żyjącej w ostatnich latach kolonizacji brytyjskiej, przed 1947,



rokiem wyzwolenia Indii, to opowieść o bohaterce rozgrywana współcześnie w rozdartym wojną domową,


 właściwie okupowanym przez armię indyjską Kaszmirze.



 Bohaterowie i ich relacje zmieniają się, oni sami dają się  porwać miłości, dotyka ich smutek rozstania, stykają się z bólem i nędzą kiedyś zamożnego Kaszmiru.

Jak zwykle szukam w książce nie tyle miłosnej historii, ile samych Indii, nieznanych mi dotychczas miejsc, które mogę tak jak przełęcz Zoji La,



 wyszukiwać w sieci, sprawdzając na zdjęciach, jak wyglądają. Wędruję tak po nazwach z książki szukając ich w obrazach. Góra Nanga Parbat,



 która pochłania tu niejedno ludzkie życie, rzeka Dźhelam w Śrinagarze,



 który dotychczas kojarzył mi się tylko z jeziorem Dal.


 Jakie jeszcze miejsca możemy spotkać w książce? Leh i jego okolice, gdzie zbiera się i czesze owczą wełnę, z której powstają kaszmirskie szale, Ladakh, 
Manala, rzeki Zanskar



 i 
Indus.

W książce echo wydarzeń w Indiach  lat 40-ch. Po prawie dwustu latach okupacji brytyjskiej zbliża się czas wyzwolenia. Niestety ceną za to jest Podział Indii. 1947  to rok odzyskania wolności,  ale i rok wyodrębnienia się - za sprawą wzmacnianych, zgodnie z zasadą: dziel i rządź, przez Brytyjczyków podziałów między muzułmanami a hindusami i sikhami - z Indii muzułmańskiego Pakistanu.  Koszty podziału Indii to  exodus milionów



 i milion ofiar. Zgodnie z cytatem z książki: "Jeśli Liga Muzułmańska chce utworzyć państwo pakistańskie, to będą musieli przejść przez ocean sikhijskiej krwi". W tym wątku wspomniano nam też o zdarzeniach z II Wojny Światowej, gdy Japończycy zająwszy Birmę próbują zdobyć stolicę indyjskiego stanu Manipur, Imphal.


Z drugiej strony przedstawiono nam też przemianę Kaszmiru, który miał być indyjską Szwajcarią na krwawe pole wojny domowej



 (podpalenia hinduskiej świątyni, exodus hinduskich panditów, muzułmanie kaszmirscy  przekraczający  granice z Pakistanem, by tam poddać się szkoleniu umożliwiającemu im walkę



 z indyjską armią, jej represje).



W książce  różne szczególiki:
- ocieplanie się poprzez noszenie pod ubraniem garnuszka z podgrzaną wodą (zetknęłam się z tym już w innej książce o Kaszmirze - "Dom cudów")
- dokładnie opisana produkcja kaszmirskich szali, także tych najbardziej pracochłonnych (3 miesiące - pół metra), najcenniejszych, które stanowiły skarb rodzinny.
- obchodzenie lokalnego prawa przez Brytyjczyków - nie mogąc kupić ziemi w Kaszmirze domami czynili łodzie na jeziorze
- kobieta, która przyjmuje w domu gości nie osłaniając głowy szalem na znak, że jest on już przyjacielem domu
- "nieznośna duszność lipcowej gorączki" (budzi moją obawą, jak zniosę to lato w Indiach)
- ryż z kurkumą, orzechami i kolendra a do tego jogurt (smacznego:)

CYTATY:

  • Same Indie bardzo ją zaskoczyły. Przed oczywiście wyobrażała sobie nieznane krajobrazy, życie w Indiach, ale bezkres, równiny zalane słońcem parzącym skórę, chmary ludzi, ogromne ulewy monsunowe, ostre kolory, wszechobecny smród, muchy, kalectwo i bieda, z którą stykała się każdego dnia przerosły wszystkie jej wyobrażenia.
  • Hałas, wszechobecny ruch i brutalne kontrasty Indii
  • Może tak właśnie wyglądało starzenie się: człowiek staje się coraz bardziej świadomy tego, że wszystko, co się dzieje w jego życiu, łączy się z jakimś wspomnieniem, tworzącym kolejne połączenia, aż każde wydarzenie jest odzwierciedleniem czegoś, co już wcześniej się przeżyło.

  • o Kaszmirze: Śrinagar bardzo się zmienił (...) Na każdym skrzyżowaniu zatrzymywała ich policja albo blokada armii indyjskiej.  Ulice patrolowali młodzi, pewni siebie bojówkarze z bronią automatyczną, czuwając nad tłumami przechodniów przenikających bojaźliwie strumieniem pod platanami. Powietrze przepełnione było oparami z silników i gęste od napięcia. W okolicy Lal Chawk znajdowały się zbombardowane budynki, rozklekotane bazary i ceglane domy zaczernione od ognia lub podziurawione kulami. Wszędzie,  gdzie spojrzeli, widzieli broni palnej. Poziom przemocy w stosunku do Armii Indyjskiej urósł prawie do rangi otwartej wojny, jednak nie spodziewała się aż tak napiętej  atmosfery i takiego kryzysu ekonomicznego.