Anuranan - współbrzmieć ze światem
Reżyser: Aniruddha Roy-Chowdhury (debiut)
Scenariusz: Aniruddha Roy-Chowdhury
Producent: Jeet Bannerjee, Indrani Mukerjee, Aniruddha
Roy-Chowdhury
Zdjęcia: Sunil Patel
Muzyka: Tanmoy Bose, Aashish Rego
Obsada: Rahul Bose, Rituparna Sengupta, Raima Sen,
Rajat Kapoor
Film: bengalski (także z wersją w hindi)
Tłum. tytułu: Rezonans, harmonia, współgranie
Gatunek: dramat
Premiera: 2006
Trwa: 113 minut
Oceny: IMDb 7.1/10, Tamanna 7/10
Opis filmu:
Rahul (Rahul Bose), Indus urodzony i wychowany w Londynie z radością dowiaduje się, że Firma przenosi go do pracy do Kalkuty. W tym mieście, co prawda doświadczył smutku utraty dziecka, ale ale przedtem tu właśnie zaczęła się jego miłość do Nandity (Rituparna Sengupta).
Tym razem ich losy krzyżują się w Bengalu z historią małżeństwa Bannerjee. Rahul i Admit (Rajat Kapoor) współpracują ze sobą. Preety (Raima Sen), samotną żonę zabieganego, gloryfikującego pieniądz Amita zaczyna fascynować
promieniejący radością życia, zachwycony Himalajami i cytujący poezję Rahul...
Moja opinia:
Bohater tego filmu, urodzony i wychowany w Anglii Bengalczyk Rahul odkrywa świat swoich korzeni dzięki przeniesieniu ojca do indyjskiej filii brytyjskiej firmy. O poznanej dopiero wówczas Kalkucie mówi: Nienawidzę. Kocham. Skwar, kurz, hałas, tłumy ludzi". Oczy mu się śmieją na myśl o powrocie do miejsce, w którym poznał i pokochał swoją żonę, nawet jeśli tam dotknęło ich cierpienie utraty dziecka.
Za Kalkutą tęsknią bohaterowie książek Chatterjee , do Kalkuty wraca z Ameryki bohaterka "The Namesake". Powrót do korzeni to stały motyw indyjskiego kina ("Pardes", "Swades", "DDLJ"). W tym filmie bohaterem jest też tytułowy rezonans (jak mówi reżyser tego filmu) między ludźmi, między człowiekiem a naturą,
między więziami małżeńskimi a przestrzenią wolności, w którym jest miejsce też na bliskość i duchową jedność z kimś trzecim.
Mnie w tym filmie oprócz ciekawego, pełnego skupienia przedstawienia wzajemnych relacji dwóch par małżeńskich urzekły obrazy himalajskich gór uwiecznionych okiem Sunila Patela. Kachenjunga w Sikkim to o wschodzie słońca, to w blasku księżyca.
I ich piękno odbite w zachwyconych oczach Rahula i Preety.
Co jeszcze możecie znaleźć w tym filmie? Jeśli Bengal, to oczywiście Tagore, ale i nasycenie cytatami typu: "Podróż to nie zmiana krajobrazów, ale patrzenie na nie innymi oczyma", czy "Nie stworzyliśmy tego świata, nie mamy prawa go zniszczyć". W filmie słychać też rozmowy typu "-Boję się zmierzchu. - Lęk jest w twoim umyśle. Po co obwiniać o to zmierzch?".
W tle zaś melancholia, smutek i zachwyt pieśni Tagore ("Zagrałaś z moją duszą, daj mi zakwitnąć, zanim ucieknę") do muzyki Tanmoya Bose i Aashisha Rego.
No i oczywiście prawdziwość filmu zawdzięczamy aktorom. Głównego bohatera gra Rahul Bose , którego wiernie oglądam od " Mr & Mrs. Iyer". Reżyser filmu napisał tę rolę z myślą o nim.
Trochę cynicznego materialistę gra Rajat Kapoor (którego jeszcze tak dobrze pamiętam z "Siddarth: The Prisoner").
Towarzyszą im Raima Sen
i wzruszająca Rituparna Sengupta, która wcieliła się w cierpiącą z powodu utraty dziecka żonę Rahula.
Mimo drażniącego motywu bohatera nagrywającego wszystko na dyktafon i naszpikowania filmu cytatami ten debiut popularnego reżysera reklam (Aniruddha Roy-Chowdhury) jest naprawdę wart zobaczenia. Przede wszystkim ze względu na to, co dzieje się między słowami bohaterów.
Piosenki:
* Akashe Chhorano Megher
* Mor Bhabonare KI Hoye
* Tomar Shonge
Oceny i recenzje:
* my-india.net/movies
* wywiad z reżyserem
* na blogu krytyka
* IMDb 7.1/10
Reżyser:
Aniruddha Roy-Chowdhury - w 2006 roku popularny bengalski twórca reklam filmowych zwany Tony zadebiutował dramatem psychologicznym pt "Anuranan" (wg własnego sceanriusza). Jego kolejny film to " Antaheen" - dramat miłosny z 2009 - o miłości,samotności i czekaniu (też z Rahulem Bose). Rezyser jest tez producentem obu filmów.
Scenariusz: Aniruddha Roy-Chowdhury
Producent: Jeet Bannerjee, Indrani Mukerjee, Aniruddha
Roy-Chowdhury
Zdjęcia: Sunil Patel
Muzyka: Tanmoy Bose, Aashish Rego
Obsada: Rahul Bose, Rituparna Sengupta, Raima Sen,
Rajat Kapoor
Film: bengalski (także z wersją w hindi)
Tłum. tytułu: Rezonans, harmonia, współgranie
Gatunek: dramat
Premiera: 2006
Trwa: 113 minut
Oceny: IMDb 7.1/10, Tamanna 7/10
Opis filmu:
Rahul (Rahul Bose), Indus urodzony i wychowany w Londynie z radością dowiaduje się, że Firma przenosi go do pracy do Kalkuty. W tym mieście, co prawda doświadczył smutku utraty dziecka, ale ale przedtem tu właśnie zaczęła się jego miłość do Nandity (Rituparna Sengupta).
Tym razem ich losy krzyżują się w Bengalu z historią małżeństwa Bannerjee. Rahul i Admit (Rajat Kapoor) współpracują ze sobą. Preety (Raima Sen), samotną żonę zabieganego, gloryfikującego pieniądz Amita zaczyna fascynować
promieniejący radością życia, zachwycony Himalajami i cytujący poezję Rahul...
Moja opinia:
Bohater tego filmu, urodzony i wychowany w Anglii Bengalczyk Rahul odkrywa świat swoich korzeni dzięki przeniesieniu ojca do indyjskiej filii brytyjskiej firmy. O poznanej dopiero wówczas Kalkucie mówi: Nienawidzę. Kocham. Skwar, kurz, hałas, tłumy ludzi". Oczy mu się śmieją na myśl o powrocie do miejsce, w którym poznał i pokochał swoją żonę, nawet jeśli tam dotknęło ich cierpienie utraty dziecka.
Za Kalkutą tęsknią bohaterowie książek Chatterjee , do Kalkuty wraca z Ameryki bohaterka "The Namesake". Powrót do korzeni to stały motyw indyjskiego kina ("Pardes", "Swades", "DDLJ"). W tym filmie bohaterem jest też tytułowy rezonans (jak mówi reżyser tego filmu) między ludźmi, między człowiekiem a naturą,
między więziami małżeńskimi a przestrzenią wolności, w którym jest miejsce też na bliskość i duchową jedność z kimś trzecim.
Mnie w tym filmie oprócz ciekawego, pełnego skupienia przedstawienia wzajemnych relacji dwóch par małżeńskich urzekły obrazy himalajskich gór uwiecznionych okiem Sunila Patela. Kachenjunga w Sikkim to o wschodzie słońca, to w blasku księżyca.
I ich piękno odbite w zachwyconych oczach Rahula i Preety.
Co jeszcze możecie znaleźć w tym filmie? Jeśli Bengal, to oczywiście Tagore, ale i nasycenie cytatami typu: "Podróż to nie zmiana krajobrazów, ale patrzenie na nie innymi oczyma", czy "Nie stworzyliśmy tego świata, nie mamy prawa go zniszczyć". W filmie słychać też rozmowy typu "-Boję się zmierzchu. - Lęk jest w twoim umyśle. Po co obwiniać o to zmierzch?".
W tle zaś melancholia, smutek i zachwyt pieśni Tagore ("Zagrałaś z moją duszą, daj mi zakwitnąć, zanim ucieknę") do muzyki Tanmoya Bose i Aashisha Rego.
No i oczywiście prawdziwość filmu zawdzięczamy aktorom. Głównego bohatera gra Rahul Bose , którego wiernie oglądam od " Mr & Mrs. Iyer". Reżyser filmu napisał tę rolę z myślą o nim.
Trochę cynicznego materialistę gra Rajat Kapoor (którego jeszcze tak dobrze pamiętam z "Siddarth: The Prisoner").
Towarzyszą im Raima Sen
i wzruszająca Rituparna Sengupta, która wcieliła się w cierpiącą z powodu utraty dziecka żonę Rahula.
Mimo drażniącego motywu bohatera nagrywającego wszystko na dyktafon i naszpikowania filmu cytatami ten debiut popularnego reżysera reklam (Aniruddha Roy-Chowdhury) jest naprawdę wart zobaczenia. Przede wszystkim ze względu na to, co dzieje się między słowami bohaterów.
Piosenki:
* Akashe Chhorano Megher
* Mor Bhabonare KI Hoye
* Tomar Shonge
Oceny i recenzje:
* my-india.net/movies
* wywiad z reżyserem
* na blogu krytyka
* IMDb 7.1/10
Reżyser:
Aniruddha Roy-Chowdhury - w 2006 roku popularny bengalski twórca reklam filmowych zwany Tony zadebiutował dramatem psychologicznym pt "Anuranan" (wg własnego sceanriusza). Jego kolejny film to " Antaheen" - dramat miłosny z 2009 - o miłości,samotności i czekaniu (też z Rahulem Bose). Rezyser jest tez producentem obu filmów.