Sloneczniki

Adwaitham - przy - jaźń

Reżyseria:    Pradeep Madugala
Scenariusz:  Pradeep Madugala
Muzyka:       Santosh Narayan
Zdjęcia:         Shamdat (Rithu', ‘Krithyam,Avakkai Biriyani, Prasthanam)
Obsada:       Dheekshithulu, Jaya Rao, Raakhe, Arun
Premiera:    2010
Gatunek:      krótkometrażowy dramat
Język:         telugu
Nagrody:      National Film Award za najlepszy edukacyjny film,
                  za film i zdjęcia na festiwalu filmów krótkometrażowych
                  w Hyderabadzie, za film na festiwalu w Vijayawada

Trwa:          27 minut
Oceny:        Tamanna 7.7/10


Pewien młody człowiek wraca do miejsca, w którym spędził dzieciństwa. Do wioski nad rzeką Godavari.

 

Płynąc łodzią  wspomina on  najważniejsze doświadczenie swego dzieciństwa - przyjaźń ojca  ze starszym od niego Aayą.



 Film zaczyna się sceną, gdy obaj dają się porwać muzyce bębnów.


  Na nadrzecznej wydmie mały Surya tańczy pod rytm mrudangamu i dappu.   Drobne utarczki, wspólne wyprawy do miasta, jazda na jednym rowerze, śmiech, szczerość rozmów, troska o siebie, tęsknota w rozstaniu.....


Myślę, że film dostał nagrodę za najlepszy film edukacyjny, bo (jakże delikatnie i powściągliwie) pokazał nam łamanie granic między ludźmi.  Dziwna w oczach ludzi przyjaźń bramina z niedotykalnym (dziś nazywanym w Indiach słowem dalit - uciśniony) tu wydaje się być najnaturalniejszą z więzi, oddającą istotę tego uczucia. "Przy-jaźń" - ktoś jest tak blisko mojej jaźni, że jego życie obchodzi mnie nie mniej niż moje własne. Gdy brakuje jego, brakuje mi siebie.
Pradip Madagula, reżyser pracujący dotychczas jako asystent telugu reżysera  Chandrashekhara Yeleti pragnął stworzyć film wg opowieści napisanej przez ojca, którego stracił mając 14 lat. Widząc jego pasję ekipa gotowa była pracować za darmo. Zapłacono tylko aktorom. Muzykę (wraz z dwoma piosenkami) stworzył asystent A Rahmana - Santosh Narayan. Film tych, co wychodzą z czyjegoś cienia.

Shamdat, znany z takich filmów jak  "Rithu", "Krithyam", "Avakkai Biriyani", "Prasthanam" kamerę przywiózł na wyspę taką samą łodzią, jaką widzimy w wielu obrazach filmu na rzece Godavari. Filmował w naturalnym świetle. Cudnie.


Wciąż jeszcze płynę z nimi wpatrzona w rozlewiska, zasłuchana w bicie ich bębnów, zapłakana w scenie, gdy trudno odróżnić monsun od łez.




P.S. Cieszę się, że znalazłam ten film u Ciebie, Mariola:)
 
 

 piosenka

"Skąd dystans między ludźmi,
w których żyłach płynie takiego samego koloru krew
"
 
Jeśli film  nagrodzono za to, że czegoś nas uczy, spróbuję zapamiętać dwie nowe  dla mnie nazwy, które w filmie reprezentują dwie formy sztuki, przedmiot sporu między  bardziej tradycyjnym Aayagaru i jego młodszym przyjacielem.
Chodzi o ich bębny:   mrudangam,  instrument używany w tradycyjnej muzyce karnatackiej (Tamil Nadu Andhra Pradesh, Kerala, Karnataka)


i dappu perkusyjny instrument w Andhra Pradesh, pod którego rytm tańczy się ludowy dappu dance.