Sloneczniki

Bollywood dla początkujących - od 1964 do 1990

Tytuł: Bollywood dla początkujących
Autor: Krzysztof Lipka-Chudzik
Wydanie: 2009
Wydawnictwo:Prószyński & spółka



 

 


 

Dev Anand, „uroczy lekkoduch” uwodził na ekranie Waheedę w „Kala Bazar”, Nutan w „Tere Ghar Ke Samne” (1964), Sudhanę w „Hum Dono” (1961), gdzie też zagrał podwójną rolę. Lekceważący go krytycy zobaczyli w nim aktora dopiero w „Przewodniku” (Guide)– zrealizowanej przez brata aktora, Vijaya Ananda ekranizacji powieści Narayana. Prowokująca treść książki z bohaterem, który oszukuje naiwnych turystów, uwodzi cudzą żonę, trafia do więzienia za malwersacje, a w końcu zostaje wypróbowany jako guru poszczący w intencji deszczu.

Film, w którym bohaterka wybiera życie w nieformalnym związku był w indyjskim świecie śmiałą prowokaą obyczajową. W swoim pierwszym kolorowym filmie Dev stworzył intrygującą i niejednoznaczną postać nagrodzoną przez krytyków i popularność u widzów. Podobną popularnością cieszył się kolejny film Vijaya z 40-letnim braciszkiem w roli młodzieńca umiejącego odróżnić fałszywe klejnoty od prawdziwych – „Juwel Thief”. Kryminalno- komediowo-romantyczna konwencja filmu z 1967 roku oznaczała w indyjskim filmie ponowny zwrot ku formie masal movie.

W najtrudniejszej sytuacji z całej trójcy pozostawał Raj Kapoor. Ze stanu zniechęcenia po utracie Nargis podniósł się dopiero dzięki sukcesowi filmu z pięknością z południa Padmini („Jis Desh Men Ganga Behti Hai”). Do kolejnego filmu upatrzył sobie też piękność z południa Vidhyamalę. Historia trójkąta miłosnego zagranego przez nią, samego Raja i Rajndrę Kumara – „Sangam”-




znana jest nie tylko ze względu na sławne trio aktorskie, ale i z powodu miejsca ekranizacji. To Raj Kapoor pierwszy odkrył dla indyjskiego kina piękno Szwajcarii i Niemiec jako tła dla wyrażających uczucia bohaterów piosenek.


Inni wkrótce poszli za ich przykładem tworząca to " An Evening in Paris", a to "Nihgt in London". Najwierniejsze Indie okazały się wobec Szwajcarii. Mamy ją nie tylko w DDLJ, ale i w szwajcarskiej odpowiedzi na tę bollymilość -"Tandoori Love". Wyprawy na koniec świata miały swoje plusy z punktu widzenia reżysera-aktor nie mógł mu uciec na plan kilku innych kręconych jednocześnie filmów.

Równolegle z miłosnymi historiami pojawił się ruch patriotyczny głoszący chwałę Indiom (najlepiej hinduistycznym), składający pokłon rodzinnym i religijnym świętom, daleki od zachodniego zepsucia. Tego rodzaju filmami wsławił się Manoj Kumar, który pseudonim przyjął na cześć króla tragedii Dilipa Kumara,




Grając też w lekkich filmach popularność zdobywał na wskroś patriotycznym filmem Shahid, w którym Manoj wcielił się w narodowego bohatera Indii Bharata Singha, podobnie jak potem Ajay Devgan i Bobby Deol. Manoj w tym filmie przedstawił bohatera przeszłości – powieszonego przez Brytyjczyków bojownika o wolność Indii, ale decydując się na reżyserię zestawił w filmie Upkar dwie postawy – dwóch braci kochający Indie Bharat pracuje w pocie czoła na roli, a jego brat wyjechawszy na studia do Anglii, wraca jako zepsuty człowiek. I ten obraz wspaniałych Indii i przerażającego Zachodu przyniósł mu sławę. Utwierdził ją filmem Purab aur Pachhim, 1970. Tu z kolei kolejny Bharat walczy o ducha Indii w oku cyklonu nawraca na patriotyzm Indusów w Londynie pokazując im zgubny wpływ playboyów i alkoholu na azjatyckie dusze. Naiwność przesłania nie przeszkadzała Manojowi realizować swe filmy z dużą wprawą balansując między retoryką a bijatyką, kolorowe zdjęcia przeplatając czarno białymi, dokument włączając w fabułę. Patriotyzm w jego wydaniu dobrze się sprzedawał. Manoj zakończył karierę aktorską wystąpiwszy u boku swego idola Dilipa Kumara (w Kranti), przechodząc do polityki. Swoją wizję hinduistycznych Indii realizuje do dziś w ekstremalnej organizacji Shiva Sena (ostatnio wsławionej odsyłaniem SRK do Pakistanu).

W latach 60-ch Indie przeżyły w 1962 i 1965 dwie wojny – z Chinami i Pakistanem.W 1964 zmarł następca Gandhiego, pierwszy premier wolnych Indii Nehru, a dwa lata później kolejny Lal Bahadur Shashtri. Mimo prób reformy rolnej, rosła przepaść między wioską a miastem. Nasilała się migracja do miast. W kinie coraz dalej odchodzącym od rzeczywistości w eskapistycznej fantazji szukano ucieczki od niepokoju codzienności. Komik Mehmood rozśmieszał, odkryte dopiero kolory narzucały się z wizją odrealnionego świata pałaców. Yash Chopra zaczął wprowadzać na ekrany szastających pieniędzmi bohaterów,w swoich pałacach przeżywali oni dramaty milosne i rodzinne.

W 1965 filmem „Waqt” rozpoczął on cały cykl historii lost and found, w których rozdzielone na początku filmu rodzeństwo




ze łzami odnajduje się na końcu filmu. W „Waqt” zagubieni w katastrofie lotniczej trzej bracia odnajdują się po latach w sądzie. W rolach oskarżonego, obrońcy i jeden ze świadków. Reżyserowi nie udało się obsadzić w tym filmie wszystkich Kapoorów: Prithiraja w roli ojca, a Raja, Shammi i Shashi jako rozdzielonych braci. U boku Shashi zagrali Raaj Kumar i Sunil Dutt. W rolach kobiecych – Sudhana i Sharmila. Tagore. Zbierając w jednym miejscu tyle sław Yash ryzykował upadek projektu w wyniku rywalizacji, niemniej odniósł sukces inicjując nowy gatunek - multistarrer.

Ich sławę jednak wkrótce przyćmił Rajesh Khanna. Jatin Khanna, sierota adoptowany przez rodzinę z Amritsaru na konkursie talentów objawił się jako Rajesh Khanna.



Widziano w nim następcę tracącego figurę amanta Shammiego. Kishore Kumar spotkawszy się z nim przestudiował jego głos, gesty, intonacje tak aby potem podkładając mu w piosenkach swój głos stworzyć złudzenie, że śpiewa je sam bohater. Wystąpiwszy w w 1969 roku w "Aradhanie" urzekł żeńską część widowni rozpoczynając istną rajeshomanię. W 1970 Kati Patang, The Train, Sacha Jutha, rok póżniej Amar Prem Apna Desh. Rajesh krlowa w latach 60-ch i 70-ch. Kobiety całując jego samochód znaczyły go swoją szminką. Ale i on nagle przeminął, podobnie jak jego uroda pozostając tylko aktorem charakterystycznym, próbując się sprawdzić jako polityk. Symbolicznie jego czas skończył się na roli nieuleczalnie chorego w filmie "Anand" Hritisha Mukherjee. Na placu boju pozostał chmurny, gniewny Amitabh Bachchan - grający w filmie leczącego go lekarza. Promiennie uśmiechnięty, ugrzeczniony Rajesh stał się przeszłością.

11. PŁOMIENIE I GNIEW

 

 

W sierpniu 1975 roku w Bombaju doszło do premiery "Sholay" Sippy'ego.Przyćmił on najsławniejszy dotychczas film "Mughal-e-Azam". Do dziś uchodzi za najpopularniejszy film w Indiach. W tamtym czasie wzmocnił pozycję Amitabha Bachchana, któremu sławę przyniosła w 1973 roku rola młodego gniewnego w filmie "Zanjeer".
W latach 70-ch okazało się, ze marzenia Nehru o socjalistycznych Indiach stały się mrzonką. Entuzjazm pod odzyskaniu niepodległości zgasł.Ludzie umęczeni bieda, korupcja, nepotyzmem i jawnym łamaniem praw pragnęli chociaż na ekranie ujrzeć bohatera, który wprowadza prządek. Nie spełnił pokładanych w nim nadziei Rajesh Khanna w "Apna Desh" (1972). Dopiero pojawienie się Amitabha w "Zanjeer"

 

dało publiczności upragnionego bohatera, który na ekranie mógł wyrazić bunt widzów. Po raz pierwszy stosując przemoc zarezerwowaną dla bohaterów negatywnych. "Silny, małomowny, odsuwający na bok kobiety, aby mu nie przeszkadzały w ratowaniu świata".
Film "Deewaar" (1975) ugruntował jego pozycję. Amitabh stworzył w nim buntownika ma miarę klasycznych bohaterów Birju z "Mother India" czy Gungi z "Gumna Junga"

W nawiązującym do historii przemytnika Hajiego Mastana filmie o dwóch braciach, dwuznaczna postać Vijaya - Amitji okazała się widzowi bliższa niż pozytywny bohater - policjant w wykonaniu Shashi Kapoora. Lata 70-te obrodziły w takich bezdomnych, głodnych sukcesu Vijayów przybyłych ze wsi do miast.
W filmie jest scena, gdy kamera wyławia z bombajskiego tłumu na Marine Drive matkę z synami na bruku miasta. Wg autora książki to symboliczne pożegnanie z historiami rozgrywanymi wśród indyjskich pól, w wioskach. Za rządów Indiry Gandhi nie tylko wieś szukała swej szansy w mieście. Także film umieszcza swoje historie w miastach (nawet jeśli bohaterem czyni outsidera ze wsi - "Shree 420").
Obie postacie o imieniu Vijay - i z "Zanjeer" i z "Deewaar" - walczą z systemem społecznym nie pragnąć go jednak zniszczyć Jeśli któraś z nich stawia się ponad prawem - przegrywa.
Równocześnie z "Deewaar" wszedł na ekrany kultowy dziś ""Sholay".



Odniesienia do poetyki westernu. Turbany zamiast kowbojskich kapeluszy. Scenariusz duetu Salim-Javed zapewnia wartką akcję uwiarygadniając ją ekspresyjną gra aktorów. Właściciel ziemski Thakur Baldev Singh (Sanjeev Kumar) szukając obrony przed bandytą Gabbarem Singha (Amjad Khan) zatrudnia dwóch łotrów z więzienną przeszłością: Jaia (Amitabh Bachchan) i Veera (Dharmendra). Mimo zapożyczeń ("Siedmiu wspaniałych") film poraża dynamiką scen, z których najbardziej w pamięć zapada atak na wioskę podczas święta Holi, pogoń bandytów za tongą, czy obrona mostu. Sceny akcji przeplatane są z komicznymi i miłosnymi, przy czym Amitabh i Jaya poślubieni od dwóch lat tworzą tu parę nie tylko na ekranie. Hema Malini ("Seeta aur Geeta") występuje w żartobliwych scenach z Dharmendrą. Na planie uwodzona przez jednak przez grającego właściciela ziemi Sanjjeva Kumara. Ten ostatni jest ciekawą postacią w kinie indyjskim - warto go zobaczyć w dramatach "Mausam", "Dastak" i "Khlilona", czy też w roli głuchoniemego w "Koshish". Podczas realizacji "Seeta aur Geeta" oświadczył się Hemie Malini, a odrzucony nigdy się nie ożenił (zmarł w 1985). Wolała ona starszego naście lat, żonatego ojca czworga dzieci - Dharmendrę. Miłosna fikcja stała się rzeczywistością, a problem hinduskiej żony rozwiązano muzułmańskim ślubem pozwalającym na wielożeństwo. Pytanie, ile prawdy, a ile udawania jest w miłosnych scenach bohaterów przyciągało widzów, ale nie bardziej niż negatywny bohater filmu - Gabbar Singh. Amjad Khan w swej roli prześcignął sławy wśród czarnych charakterów (K.N. Singh, Ajit, Prem Chopra, Ranjeet, Jeevan, Shetty, skosnooki Danny Denzonga), zrównując się z dwuznacznym w każdej roli innym Pranem. Aby dobrze oddać kluczową postać Gabbra, któremu okrucieństwo i upokarzanie innych sprawia przyjemność wybrano do tej roli teatralnego aktora - Amjada Singha.

 

Ten film uczynił z Amitabha gwiazdę. Mógł wybierać dalej grając mścicieli krzywdy ("Trishul", "Do Anjaame"), ale próbując też ról bardziej uduchowionych ("Kabhi Kabhie - Love is LIfe")

12. SEKS, NARKOTYKI I MASALA

 

Dev Anand dobiegając już 50-ki nadal cieszył się sławą uroczego, uśmiechniętego młodego człowieka , bohatera czarno-białych filmów. Po "Jewel Thief"


budził zachwyt w "Johny Mera Naam" (z motywem dwóch nieznanych sobie braci: łotra i stróża porządku). Aktorstwo mu jednak już nie wystarczało. Wzbudziwszy swoim reżyserskim debiutem ("Prem Puchar") w Kalkucie protesty Komunistycznej Partii Indii (zarzucającej mu szkalowanie Chin) w Katmandu wpadł na pomysł kolejnego filmu. W 1971 roku wszedł na ekrany jego "Hare Rama Hare Krishna". Film przedstawił indyjskie widzenie zachodniego ruchu hipisów w Indiach szukających duchowego oświecenia. Z punktu widzenia Deva Ananda ruch ten to pseudoreligijny pretekst do szukania zapomnienia w używkach. Tę ideę w sposób zbyt emocjonalny i moralizatorski pokazano na przykładzie losu odurzającej się wśród białych Jasbir (Janice), której brat próbuje pomoc odzyskać zapomnianą indyjska tożsamość. Role te świetnie zagrała debiutantka, wychowana na Zachodzie córka hindusa i muzułmanki Zeenat Aman. Do dziś powraca się do jej transu tanecznego ("Dum Maro Dum").


Zeenat przełamała stereotyp podziału bohaterek na negatywnego wampa i pozytywną bohaterkę. Od tej roli Zeenat główna bohaterka ma prawo mieć słabości wampa, może związać się z kimś bez ślubu, źle wybrać mężczyznę, zostawić go. Może nawet być prostytutką, ale przede wszystkim może już odsłonić kusząco swoje ciało. W ślady Zeeenat poszły inne wyzwolone bohaterki propagujące zachodni styl życia - Parveen Babi, Neetu Singh i Shabana Azmi. Często u boku młodego gniewnego Amitabha Bachchana np. Parveen jako kochanka gangstera Vijaya w Deewaar",


Neetu w "Parvarish", Zeenat w "Donie". Tylko Shabana stworzyła z Vinodem Khanną duet zwany Shabinod.
Lata 70-te to czas Amitji i Zeenat, ale już nie Deva Ananda, któremu trudno się było pogodzić z upływem czasu i grał z młodymi aktorkami udając, że jego ciało nie podlega zmianom starzenia się. Odniósł co prawda powodzenie z Zeenat w "Warrant" (opowieści o naczelniku więzienia, który balansując na granicy prawa stara się udowodnić niewinność swego podopiecznego), ale po ostatnim sukcesie w "Des Pardes" w 1978 roku stracił na znaczeniu.
Podobne odwrócenie się widowni od swej gwiazdy przeżył w latach 70-ch Raj Kapoor. "Mere Naam Joker" miał być jego artystyczną spowiedzią - historią zmagania się z cieniem sławy ojca, rozpaczą z powodu porzuceń przez kobiety (m.in. Simi Garewal). Pajac rozśmiesza publiczność płacząc.


Atmosferę rozrachunku z własną przeszłością podkreślają muzyczne cytaty z jego "Shree 420". Jednak publiczność (podobnie jak kiedyś z ""Kagaaz Ke Phool") nie chciała spowiedzi starszego pana, który mylił życie z fikcja romansowania ze swoimi aktorkami. Raj Kapoor wyciągnął ze swojego niepowodzenia wniosek - w 1973 stworzył dla młodych wersję "Romeo i Julii" - "Bobby" w roli głównej obsadzając swego 20-letniego syna Rishi Kapoora.


Mimo, że film pokazał nieakceptowane wówczas społecznie prawo do buntu młodych przeciwko rodzicom i że obiektem pożądania była zaledwie 15-letnia Dimple Kapadia, film cieszył się ogromną popularnością czynią sławnym Rishi Kapoora ("Hum KIsise Kum Naheen", "Amar Akbar Anthony"). Z Dimple stworzyl parę tylko na ekranie, w życiu poślubiając Neetu Singh (Dimple Kapadia zaś - sławnego aktora Rajesha Khannę).
Kolejny film, w którym Raj Kapoor mierzył się z tematyka erotyzmu był "Satyam Shivam Sundaram" - film wykorzystywał pomysł Laty Mangeshkar oczekującej, ze zgra role osoby brzydkiej ale obdarzonej pięknym głosem. Film miał być zwyciestwem ducha nad cialem, tymczasem po zrezygnowaniu z przezywających kryzys w małżeństwie Dimple Kapadia i Rajesha Khanny Raj zdecydowal się obsadzić swego brata Shashi Kapoora i emanującą zmysłowością Zeenat Aman.


Ta decyzja go kosztowała utratę przyjaźni z Latą.

Stawiając na swobodne obrazy erotyzmu Raj nie chciał powtórzyć błędu z ambitnym "Mera Naam Joker". W latach 70-ch ludzie chcieli oglądać bezrefleksyjne masala movies z wciąż powracającym wątkiem "lost-and-found" tworzone wg schematu: "gwiazda, 6 piosenek i 3 tańce". W muzyce filmowej też królowały dynamiczne rytmy z wpływami funkowymi. Nietknięte nowoczesnymi zmaganiami pozostały tylko oparte na głosie i przyspieszającym rytmie "Qawwali". Spece od masala movie (Manmohan Desai, Shakti Samanta, Nasir Hussain, Prakash Mehra) tworzyli film za filmem, aktorzy biegali z planu na plan bogacąc się i unikając płacenia podatków. Możemy ich zobaczyć tak pewnych wieczności swojej sławy w "Naseeb" Desai (z Amitji) w piosence "John Janni Janardhan" jak pojawiają się na scenie razem: Raj Kapoor, Dharmendra, Rajesh Khanna, Shammie Kapoor, Waheeda Rehman, Sharmila Tagore. To samo widzieliśmy z kolejnymi sławami w "Om Shanti Om"

13. CZARNA DEKADA


Raj Kapoor odszedł w wielkim stylu. Zaproszony do Delhi w 1988 na galę podczas której prezydent R. Venkataraman miał mu wręczyć nagrodę Phalkego za całokształt twórczości, nie wytrzymał panującego upału.Wstając po nagrodę na oczach widowni dostał ataku duszności, stracił przytomność. Zmarł nie odzyskawszy jej.
Kolejno wykruszali się następni wielcy tamtych czasów. w 1980 roku zmarł na serce wielki głos zza ekranu Mohammad Rafi. W 1981 roku na raka zmarła Nargis. Z tego samego powodu, gdy w życiu Shashi Kapoora zabrakło Jennifer Kendall,aktorowi przestało już zależeć na filmie. Podobnie jak 20 lat wcześniej jego brat Shammi Kapoor roztył się tracąc pozycje manta. W październiku1987 zamilkł kolejny głos indyjskiego kina Kishore Kumar.


Akurat w dniu urodzin starszego brata, aktora Ashoka Kumara.
Na ekranach tymczasem króluje Amitabh Bachchan, coraz mniej gniewny w coraz bardziej schematycznych masala movie ("Shaan" - indyjska wersja Jamesa Bonda z nim, Shashi Kapoorem i Sunilem Duttem). Nawet jeśli filmy powtarzają te same motywy Amitji nie traci na popularności nawet wtedy, gdy oskarża się go o romans z Rekhą (po filmach "Do Anjaane" i "Muqaddar Ka Sikandear"). Domniemany romans zostaje nawet odtworzony na ekranie - w filmie "Silsila" Amitji gra z własną żoną Jayą Bhaduri zdradzając ją z bohaterką graną przez Rekhę


"Silsila" mimo towarzyszącego jej skandalu nie cieszyła się taka popularnością jak "Shakti", w którym Amitji wystąpił z królem tragedii Dilipem Kumarem. W latach 70-ch, gdy Dev Anand udawał nadal młodego uwodziciela, a Raj Kapoor szukał w filmach tematu erotyki, Dilip Kumar zamilkł. Pojawił znów w latach 80-ch m.in. w "Shakti, "Kranti", czy Saudagar". Usuwając swą grą w cień młodych. M.in. Amitabha w "Shakti".



Apogeum sławy Amitabha przypada na moment, gdy aktor na planie "Coollie" omal nie stracił życia. Wymodlono je w świątyniach, meczetach i gurdwarach całych Indii. Tym smutniejszy był później jego upadek. W 1984 aktor za namową przyjaciela Rajiva Gandhiego wdał się w politykę. Spodziewając się, ze podobnie jako bohaterowie jego filmu zajmie się on w polityce dochodzeniem praw skrzywdzonych, wyborcy zaufali mu ogromnie. Tym silniej odrzucili, gdy zawiódł ich zaufanie wplątawszy się z Rajivem w aferę korupcyjna. Rajiva kosztowała ona utratę władzy w państwie, ceną Amitabha była utrata popularności wśród widzów.
Jego miejsce zajęli młodziutki w Anil Kapoor, który sławę zyskał w "Mashaal" (z Dilipem Kumarem) i w "Mr India" - filmem,



w którym narodził się nowy negatywny bohater, rolą demonicznego Mogambo Amrish Puri rozpoczął swój niekończący się cykl wcielenia zła.

Równolegle miejsce po Amiitabhu próbował zająć równie przekonujący zarówno w tańcu jak i w walce Mithun Chakraborty.W młodości związany z walczącym z bronią ruchem naksalitów, zaplątany w romans ze Sridevi (gwiazdę "Mr India", "Lamhe") sławę zdobył przede wszystkim w roli zbuntowanego tancerza w "Disco Dancer" ( ze sławną piosenką "Jimmy JImmy Aaja").

 



Talent dramatyczny (pokazany w debiucie "Mrigaya" u klasyka kina indyjskiego Mrinala Sena w 1976)



Bengalczyk Mithun Chakraborty rozmienił się na drobne w roztańczono-walczącej komercji.

Lata 80-te to czas upadku filmu indyjskiego. Telewizja i piractwo ograbiły kina z widzów. Publiczność zdominowali niewykształceni mieszkańcy slumsów przybywający do miast w poszukiwaniu swego szczęścia. Zapominający o nieszczęściu w ciemności sal kinowych.Przy byle jakich filmach.Coraz więcej przemocy, gwałtów na kobietach, coraz mniej wybredne dowcipy, byle jak robione filmy, muzyka disco z syntezatorami zamiast żywej muzyki (Bappie Lahri).
Równolegle jednak szczęśliwie rozwijało sie tzw parallel cinema - kino artystyczne. W czasach Raja Kapoora, Bimala Roya i Guru Dutta oczywistą była więź łącząca rozrywkowy charakter sztuki z jej poziomem artystycznym. Liczono się z zasadą paisa wasul (pieniądze odzyskane)- wydane na bilet pieniądze zwracały się w postaci dostarczonych przez film uczuć.
Dla największego autorytety i twórcy parallel cinema liczyła się przede wszystkim jego wizja artystyczna. Satyajit Ray

 



zrealizował ją trudnych w odbiorze dramatach społecznych, z których najsławniejsza jest trylogia na temat życia biednego bengalskiego chłopca Apu



("Pather Panchali" z 1955 , "Aparajito" 1956 i "Apur Sanar" z 1959). Film jest na tyle trudny, ze poza Bengalem przyjmowany jest z trudem. Nargis publicznie skrytykowała Satyajita Raya, że przedstawiając biedę, choroby i krzywdę wykrzywił obraz Indii w swoich inspirowanych włoskim neorealizmem filmach. Jednak na międzynarodowych festiwalach uznano go za arcydzieło. Kolejne filmy - "Devi" i "Charulata" zdobywając nagrody na festiwalach przysporzyły reżyserowi sławy najwybitniejszego reżysera indyjskiego. Podupadły po podziale lat 40-ch Bengal mógł uznać swoja przewagę nad Bombajem. Z czasem jednak i bardzo bengalski Satyajit Ray stworzył film z aktorami z Bombaju - "Shatranj Ke Khilari" to historia dwóch dostojników opętanych grą w szachy rozegrana w 1856 roku, w czasie ujarzmiania Indii przez Brytyjczyków. W filmie zagrali Sanjeev Kumar, Amjad Khan (aktor teatralny znany z negatywnej roli w ""Sholay") i Sajeed Jaffrey.



Sam Satyajit Ray jest jedynym reżyserem nagrodzonym Oscarem (za całokształt, kilka tygodni przed śmiercią).

Kolejną wielką osobowością parallel cinema jest krewny Guru Dutta, Shyam Benegal. W swojej wiejskiej trylogii "Ankur" (1973), "Nishant" (1975) i "Manthan" (1976) Benegal pokazuje surowy obraz wsi indyjskiej -"gwałt, przemoc, morderstwa, wyzysk, głód, ubóstwo, niesprawiedliwość, przesądy, zacofanie". Drastyczność jego filmów sprawia, że Benegal mial trudności z realizacją filmow. Na "Ankur" zbierał pieniądze 12 lat, "Manthan"powstał ze zbiórek rolników z Pendżabu, w stosunku do "Nishant" cenzura zażądała poprzedzenia filmu informacją, że akcja rozgrywa się przed uzyskaniem niepodległości.
Benegal znany jest nie tylko z bezkompromisowości w poruszaniu problemow, ale też z eksperymentów artystycznych. W "Bhumice" (1977) połączył czarno-białe obrazy z kolorowymi przedstawiając los aktorki niespełnionej w swej kobiecości. Postać tę zagrała znana aktorka filmów niekomercjalnych Smita Patil. Wystąpiła ona w zaledwie kilku filmach komercyjnych ("Shakti"), sławę przyniosły jej produkcje parallel cinema - Govinda Nihalani "Aakrosh" (1980), "Ardh Satya" (1982), Mrinala Sena ("Akaler Sandhane"), czy Ketana Mehty "Mirch Masala" lub "Bazaar". Szkoda, że ukończywszy zaledwie 31 lat zmarła przy porodzie.

 



Obok Smity Patil za drugą damę parallel cinema uchodzi Shabana Azmi. Zadebiutowawszy u Benegala w "Ankur"



wystąpiła też w jego kolejnych filmach ("Nishant", "Junoon", "Susman"). Zagrała też w Satyajita "Shatranj Ke Khilari", u Mrinala Sena ("Khandkar" -1984, "Genesis" - 1986 i "Ek Din Achanak"- 1989), u Shekhara Kapura w "Masoom". Obecnie nadal nie unika kontrowersyjnych, trudniejszych w odbiorze filmów takich jak "Fire" Deepy Mehty czy "15 Park Avenue" Aparny Sen.
Obie aktorki i Smira i Shabana złamały częsta w indyjskim kinie zasadę zgodnie, z która kobiety na ekranie są tylko dopełnieniem mężczyzn. W filmach alternatywnych towarzyszyli im nieznani wówczas ale wyszkoleni w rolach teatralnych aktorzy - Naseeruddin Shah, Om Puri, czy ... Amrish Puri.

14. NIEBEZPIECZNE ZWIĄZKI

12 marca 1993 to dla Indii a szczególnie Bombaju data znacząca. Tego dnia w wyniku wybuchu kilku bomb straciło życie 257 ludzi, 713 odniosło obrażenia.




W filmie „Black Friday” przedstawiono śledztwo, które wykazało, ze że odpowiedzialnym za wybuchy jest muzułmański gangster Dawood Ibrahim Kaskar („D jak Deshu", "Company").




Podczas przesłuchań ujawniono powiązania mafii z ludźmi ze świata polityki i Bollywoodu. Oskarżono Sanjaya Dutta, syna Nargis, odtwarzającej symboliczną „Mother India”.


To zdarzenie zwróciło uwagę na powiązania Bollywoodu z mafią.

W 1943 roku Ashok Kumar opuszczając wytwórnię Bombay Talkies zakończył czas aktorów związanych z wytwórnią. Zaczęli grać tam, gdzie oferowano im więcej pieniędzy. Wytwornie rywalizując ze sobą zaczęły zapożyczając się u gangsterów.

Gdy Brytyjczycy w 1947 roku opuścili Indie związki wytworni filmowych z gangsterami przetrwały. Między innymi z powodu braku skutecznych reguł finansowania filmów. Rząd Nehru domagał się podatku od widowiska nie inwestując w nie i zabraniając państwowych kredytów. Sytuacje tę Shashi Thakoor tak opisuje w książce „The Elefant, The Tiger and The Cel Phone”: „Drukowana w języku marathi gazeta „Navakal” porównywała niegdyś system kontroli państwowej w Indiach do pijanego męża, który nie dość, że nie dokłada złamanego grosza do domowej kasy, to jeszcze bije żonę, by wyrwać jej z rąk ciężko zarobione pieniądze” (str 270)

To przyczyniło się do półlegalnych transakcji w finansowaniu filmów. Tworzenie filmu było bardzo trudne, Suketu Mehta opisuje w
Maximum City” jak ojciec Ajaya Devgana dwukrotnie dostał zawału serca zawodząc się na umowach zawartych z aktorami. Raz stracił zainwestowane w film pieniądze, bo wbrew umowie na planie nie pojawił się Rajesh Khanna, drugi raz, gdy bez słowa wyjaśnienia zrezygnował ze zdjęć Vinod Khanna (wyjeżdżając nagle do aśramu w Punie, do guru Rajneesha).

Udręczeni cenzurą, zepsutym sprzętem, kaprysami gwiazd producenci szukali wsparcia finansowego u przestępców.

Po 1947 roku narzucenie przez Nehru Indiom izolacji od reszty świat przyczyniło się do rozkwitu towarami zagranicznymi (w tym alkoholem). Wyrosły na tym fortuny przestępców, z czasem stając się źródłem finansowania produkcji filmów (obraz tego możemy np. zobaczyć w filmie „Taxi Driver” z 1954). Pewnego dnia anonimowi współtwórcy filmów ujawnili się. Pierwszym z jawnych sponsorów filmu był w 70-ch latach Haji Mastan Mirza,




którego życie dało podstawę scenariuszowi „Deewaar” Zapamiętano go jako gangstera kierującego się kodeksem honoru, niezajmującego się narkotykami, zaangażowanego w kampanie społeczne, hojnie sponsorującego świat artystyczny (np. film „Mere Garib Nawaz” 1973), zaprzyjaźnionego z Dilipem Kumarem, podkochującego się, bez wzajemności w Madhumali.

W latach 80-ch skończył się czas gangsterskich koneserów. Celem nr jeden stały się agresywnie zdobywane pieniądze. Jednym z nowych drapieżników był syn policjanta Dawood Ibrahim, szybko dorabiający się na zbrodni dzięki gangowi D-Company. Rosnące znaczenie Dawooda nie w smak było konkurencji. Między innymi rządzącemu gangiem Pasztunów rzekomo dobrotliwemu Karimowi Lali

(pierwwzór Shere Khana z „Zanjeer” 1973). Jego człowiek wymusił okup porywając Mushira Riyaza, producenta „Mehbooba” i „Shakti” (1976). Walcząc o wpływy z Dawoodem Amirzada zabił w 1984 brata Dawooda, Samira, za co ludzie Dawooda zastrzelili go w gmachu sądu, prowadzonego na rozprawę. Dawood nie odpowiedział już za to, uciekłszy do Dubaju. Stamtąd kierował zakończoną zwycięstwem wojną gangów. Na miejscu w jego imieniu kierowali gangiem Tiger Menon, czy Chhota Rajan.

Z czasem Dawood dramatycznie zaznaczył swoją obecność w polityce. Zajął swoje stanowisko w sprawie rozpoczętej zburzeniem czterysta letniego do letniego meczetu Babara w Ayodha. Meczet ten został zbudowany przez muzułmanów w 1528 roku w miejscu, gdzie wg Ramajany narodził się Rama, awatar boga Wisznu. Meczet stał się kością niezgody między muzułmanami a hindusami podsycanej przez polityków dla wygrania swoich interesów.

Spór odnowił się pod koniec lat 80-ch, gdy po zamieszaniu syna Indiry, Rajiva Gandhiego w aferę korupcyjną zachwiała się pozycja Kongresu Indyjskiego. W tej sytuacji nabrały na znaczeniu partie ortodoksyjnie hinduistyczne: Indyjska Partia Ludowa (Bharatiya Janata Party) i Shiv Sena. Znów jak w 1947 roku przy podziale Indii wybuchła nienawiść między hindusami i muzułmanami. Na jej fali w grudniu 1992 roku podburzony przez fanatyków tłum




gołymi rękoma w ciągu kilku godzin rozebrał meczet. W reakcji na to w Bombaju doszło do zamieszek,



które trwały do 1o stycznia i kosztowały miasto wg najdelikatniejszych rachunków życie 350 hindusów i 600 muzułmanów. Tak je opisał w „Maximum City” Suketu Mehta :(str 275)„ Zamieszki stanowiły tragedię w trzech aktach. Akt pierwszy przedstawiał zrodzone pod wpływem emocji starcie między policjantami, w większości wyznającymi hinduizm a muzułmanami. Następnie, w styczniu 1993 roku, wybuchła druga, o wiele gwałtowniejsza fala rozruchów – tym razem, jak się przypuszcza wywołana przez ugrupowanie Shiv Sena -podczas której muzułmanów metodycznie wyławiano z tłumu i masakrowano.Ich domy i sklepy zostały spalone. W akcie trzecim muzułmanie dokonali zemsty:12 marca w piątek, gdy każdy porządny wyznawca islamu zanosi modły, w całym mieście wybuchły podłożone przez gangsterów bomby.” W wyniku tych zamachów zorganizowanych przez Tigera Menona




(za zgodą Dawooda) w gangu doszło do rozłamu. Odszedł zaufany człowiek Dawooda hindus Chhota Rajan, tworząc konkurencyjną frakcję.

Jednym z odpowiedzialnych za „Black Friday” był Abu Salem




– wyznaczony przez Dawooda do kontroli przemysłu filmowego w latach 90-ch finansowanego przez przestępców w 40%. Gdy na początku 90-ch lat zmieniono w Indiach reguły polityki rezygnując z izolacjonizmu mafia straciła ważne źródło dochodu opierające się na przemycie towarów zagranicznych. Sięgnięto więc po pieniądze z wymuszeń. Giną kolejni producenci. W 1997 w biały dzień zostaje zastrzelony tuż po wyjściu ze świątyni Gulshan Kumar,




szef firmy płytowej T-series wydającej soundtracki do filmów hollywoodzkich. Za odmowę zapłacenia haraczu. Za odmowę gangsterowi sprzedaży ścieżki filmowej do „Kaho Na …Pyaar Hai” (2001) omal nie ginie ojciec Hrithika, reżyser filmu Rakesh Roshan. W rozmowie z dziennikarzem „India Today” Abu Salem chwalił się, że jeśli poda się mu nazwisko dowolnego aktora , może on na nim natychmiast wymusić telefon do dziennikarza. Anupama Chopra opisuje, jak przez długi czas gangster znał każdy ruch SRK. Podziw dla niektórych aktorów wstrzymywał ich przed groźbami, jakimi stykała się reszta środowiska. Gangsterzy czuł się panem życia i śmierci twórców Bollywoodu. W latach 90-ch wytwórnia żyła w strachu podobnym do tego, który panował w wiosce z filmu „Sholay” terroryzowanej przez bandytów. W maju 1998 roku sytuacja zmieniła się – rząd Indii nadając mumbajskiemu kinu status przemysłu umożliwił filmowcom legalne pozyskiwanie funduszy, uniezależnienie się od finansów mafijnych. Klarowniej też zaczęły wyglądać rozliczenia z urzędem podatkowym dotychczas niedookreślone z powodu braku pisemnych umów. Inspektorzy podatkowi w latach 90-ch dokonując rewizji u SRK, Madhuri, Karismy Kapoor, Sunila Shetty, Ajaya Devgana i innych skonfiskowali miliony ukryte przed fiskusem.

Władze indyjskie rozpoczęły też akcie rozliczania się z mafią.Oczyszczając też środowisko filmowe od jej wpływów. W 2000 roku np. aresztowano producenta filmu „Chori Chori Chupke Chupke” zrealizowanego za pieniądze Dawooda, w 2001 finansistę „Devdas”. Podstawą aresztowań były nagrania ich rozmów z gangsterami.

Abu Salema mimo twarzy zmienionej operacją plastyczną ścigano po całym świecie. W końcu aresztowano go w Portugalii i deportowano do Indii. Uważa się, że brała w tym udział związana z nim aktorka Monica Bedi. Mimo jej zaprzeczeń historia ta stała się podstawą scenariusza „Gangster: A Love Story” 2006.

Także Dawood stracił na znaczeniu i został zmuszony do wyjazdu z Dubaju odnajdując dla siebie bezpieczne miejsce w Pakistanie. Nigdy nie odpowiedział za zorganizowanie zamachów bombajskich w marcu 1993, chociaż innych zamachowców skazano przeważnie na śmierć. Przy okazji sądząc Sanjaya Dutta, aktora oskarżonego o posiadanie broni, która pochodziła z gangu Dawooda. Sanjay bronił się, że szykował się do obrony na wypadek ataku hinduskich fanatyków (jego półmuzułmańską rodzinę posądzano często o sympatię dla muzułmanów). Wyrok sześciu lat po odsiedzeniu nastu miesięcy pozostał wyrokiem w zawieszeniu. Ironią losu w tym samym roku wszedł na ekrany film Subhasha Ghai, w którym Sanjay gra kpiącego z wymiaru sprawiedliwości bandytę „Khalnayaka”.




Standard filmów kręconych w epoce wymuszeń spadał coraz niżej, realizowano też coraz brutalniejsze scenariusze. Kino potrzebowało zmiany.

 

15. CUDOWNE DZIECI


Motyw bijatyki w filmie stracił na atrakcyjności po zburzeniu meczetu w Ayodhyi w grudniu 1992 roku, zamieszkach w Bombaju i "czarnym piątku" z kwietnia 1993. W kinie szukano zapomnienia o strachu. W takich okolicznościach sprawdziły się romantyczne historie miłosne. Zapowiedzią nowego kierunku w kinie był "Qayamat Se Qayamat Tak"

 


z 1988, kolejną po "Bobby" wersją "Romeo i Julii" z młodziutkimi aktorami: Juhi Chawlą i Aamirem Khanem. Z nastrojowymi piosenkami duetu Anand-Milind. Odtwórcy głównych ról stali się idolami nastolatków. Debiutującemu wówczas synowi producenta filmowego Aamirowi udało się własne problemy miłosne (niezgoda rodziny na ślub muzułmanina z hinduską) w życiu szczęśliwiej rozwiązać ni z na ekranie. Równocześnie z przyszłą wielką osobowością kina indyjskiego Aamirem Khanem pojawił się na ekranie w 1989 roku kolejny Khan - Salman. W "Maine Pyaar Kiya" znów zamiast wcześniejszych wątków zemsty i rozdzielonej rodziny. Swój sukces powtórzył z Madhuri w kolejnym prorodzinnym filmie Suraja R. Bharyatyi "Hum Aapke Hain Koun...!".