Sloneczniki

Historia Bollywoodu - od 1947 do 1970 roku

Wg  Bollywood dla początkujących
(Krzysztof Lipka-Chudzik)

 
Właściwie to chcę skupić się na jak najdokładniejszym przedstawieniu książki, stąd dzielenie jej opisu na posty, aby i Wam mogła posłużyć za coś w rodzaju przewodnika po filmach o osobach z Bollywoodu - jak się rozwijał, co w nim było znaczącego, co warto zobaczyć, by lepiej go poznać. Tu począwszy od pokazania sylwetki Guru Dutta z jego czarno-białymi tragicznymi klasykami (od 1956 roku) po czas śmierci wielkich z przeszłości - w 1980 śpiewak Mohammad Rafi, w 1981 aktorka Nargis, w 1987 śpiewak Kishore Kumar, w 1988 aktor i reżyser Raj Kapoor.

W filmach tworzonych po uzyskaniu przez Indie niepodległości w 1947 widać wpływy socjalistycznej ideologii Nehru i myśli Gandhiego, który siłę kraju widział we wsi miasto uznając za miejsce wydane niemoralnym wpływom Zachodu. Można to zobaczyć w "Shree 420" Raja Kapoora. Główny bohater wędrując krajem widzi drogowskaz Bombaj 420. To odległość do miasta, ale i nr paragrafu z kodeksu określającego oszustwo. W hindi 420 (ćar-so-bis) to wyzwisko. Tu oszustem nazwano miasto.- Bombaj. Miasto to ściągnęło ludzi z całych Indii. Słychać było różne języki - bengalski, gudżaracki, marathi, urdu. Mimo że za język urzędowy przyjęto hindi, wielu go nie znało. To sprzyjało tworzeniu w kinie odrębnego, niezwiązanego z rzeczywistością świata, dodatkowego, jak to nazwał Javed Akhtar, stanu Indii. W porównaniu z Bombajem lokalne kinematografie miały przewagę – będąc u siebie,operując własnym językiem mogły być bardziej realistyczne w przedstawianiu problemów swego świata. Stanowiły więc dla Bombaju potężną konkurencję.

Dodatkowym utrudnieniem był brak funduszy na produkcję przy wysokim podatku od widowiska. Uprzedzenie Gandhiego do kina podzielało w owym czasie też All Radio India zakazując emitowania piosenek filmowych, co przyczyniło się do popularności radia z Cejlonu nadającego przeboje w hindi.

Była to epoka, gdy rząd dusz w kinie indyjskim sprawowała tzw Trimurti - trójca aktorska – Dilip Kumar, Raj Kapoor i Dev Anand.


DILIP KUMAR

Spotkanie Dilipa Kumara z kinem zaczęło się od przypadku. Yusuf Khan wysłany przez ojca, muzułmańskiego kupca z Peszawaru po owoce do podhimalajskiego miasteczka Nainitalu trafił na ekipę poszukującą plenerów filmowych. Zaproponowano mu angaż w filmie. Wyjeżdżając do Bombaju utrzymał to w tajemnicy przed ojcem. Tam otrzymał przydomek – Dilip Kumar. Dziś uważa się, że zmiana nazwiska miała go uchronić przed dyskryminacją muzułmanów , choć bardziej prawdopodobne wydaje się niechęć do odsunięcia swych pragnień przed nierozumiejącym ich ojcem. wysłanego przez ojca Dilip został zauważony u boku Noor Jehan w 1947 w „Jugnu”, ale prawdziwą sławę przyniósł mu film Bengalczyka Bimala Roya w surowym realistycznym dramacie z 1951 roku ”Do Bigha Zamin” (Dwa hektary ziemi).




Zyskał on uznanie widzów i krytyków filmowych, jak również pierwszy raz przyznaną nagrodę Filmfare i nominację do głównej nagrody w Cannes. Po opowieści na temat walki o spłatę długu, by nie stracić ziemi Bimal Roy zrealizował dwie powieści wg bengalskiego pisarza Saratchandry Chatterjeego – „Parineeta” (1953) i „Biraj Banu„ (1954). Ich sukces ośmielił go do sięgnięcia po największą powieść tego pisarza „Devdas”, (Roy był montażystą poprzedniej jego wersji). Devdas to postać, która w Indiach (być może za sprawą kina) stała się postacią archetypiczną,. Dziesięć adaptacji i wciąż intrygująca postać człowieka, który nie mogąc się spełnić w miłości zapija się zmierzając do zniszczenia siebie. Czarno-biały, przejmująco prosty i realistyczny film Bimala Roya porusza przede wszystkim dzięki kreacji Dilipa Kumara


"Aktor z Peszawaru i reżyser z Bengalu" po tym filmie stworzyli jeszcze razem "Yehudi" (1958) opowieść z czasów starożytnego Rzymu o Rzymianinie zakochanym w Żydówce (Meena Kumari) i "Madhumati" z wątkiem reinkarnacji,



do którego nawiązują "Karan Arjun", "Karz", "Hameshaa" , czy "Om Shanti Om".

W 1951 roku podczas kręcenia "Tarana"w życie Dilipa weszła siedemnastoletnia muzułmanka Madhumala. Po 6 latach ukradkowych spotkań ich miłość skończyła się, gdy w rozgrywkach sadowych między reżyserem a ojcem Madhubali Kumar złożył zeznania przeciwko ojcu ukochanej. P

Ironią losu najpiękniejszy duet miłosny



stworzyli wówczas, gdy w rzeczywistości czuli do siebie żal i gorycz - w "Mughal-e-Azam" (1960)


DEV ANAND

 

 

Znajomość choreografa Guru Dutta z z aktorem z Pendżabu Dev Anandem

 

 

zaczęła się od zamiany ich koszul przez pracza. Zaprzyjaźniwszy się w 1946 roku przy produkcji "Hum Ek Hain" obiecali sobie, że ten komu pierwszemu się powiedzie pomoże drugiemu. Szczęście uśmiechnęło się do Deva. Wsławił się jednocześnie filmami, jak i odwagą ratując na planie porwaną przez rzekę śpiewająca aktorkę, muzułmankę Suraiyę. Od tego zaczęła się ich miłość. Potajemnie spotykali się przez trzy lata mimo czujności konserwatywnej babci Suraiyi pilnującej jej podczas kręcenia zdjęć ("Afsar", "Do Sitara"). W końcu dziewczyna przekonana, że ich związek może się przyczynić do rozlewu krwi między muzułmanami i hindusami i śmierci ukochanego hindusa, rozstała się z Devem i kinem spędzając resztę życia samotnie w domu przy Marine Drive w Bombaju.
Przeżywszy zawód w miłości Dev rzucił się w produkcję filmów, w których na ekranie starcie konserwatyzmu i uprzedzeń z nowoczesnością kończyło się zwycięstwem nowego bardziej liberalnego podejścia do miłości. W życiu zawodowym z sukcesem tworzył w ramach założonej z braćmi Vijayem i Chetanem wytwórni beztroskie komediodramaty, w których grał wiecznie radosnego uwodziciela, bawiącego się flirtem, eleganckiego i romantycznego. Spełniając obietnice złożoną przyjacielowi dał mu szansę na reżyserię debiutu thrillera "Baazi" (1951), sam zagrał w nim główną rolę hazardzisty uwikłanego w związki z gangsterami. Mroczny film zwrócił na siebie uwagę zmieniając życie obu. Na planie Guru Dutt zakochał się w śpiewaczce w playbacku Geecie Roy, a Dev w partnerującej mu aktorce Kalpanie Kartik. Podczas realizacji "Taxi Driver" (1954) poślubił ja w czasie przerwy na lunch (związek trwa do dziś). Uwielbiany przez widzów, lekceważony przez krytyków, którzy uwierzyli w jego aktorskie możliwości dopiero w filmie z 1958 "Kalapani" (z Maddhumalą),



w którym za rolę człowieka dochodzącego, kto wmanipulował ojca w morderstwo dostał nagrodę Filmfare.
Życie Deva (wyjąwszy nieszczęśliwą miłość do Suraiyi) potoczyło się szczęśliwie pod każdym względem.

RAJ KAPOOR

 

 

Raj Kapoor był rozczarowanie dla swego ojca aktora teatralnego i filmowego Prithviraja. Porzucił szkołę, nie chciano go w wojsku. Zbuntowany dwudziestolatek odnajdywał się tylko w świecie gry aktorskiej. Zadebiutowawszy jako pięciolatek na scenie teatru, jako jedenastolatek w kinie, krytykowany szyderczo przez ojca wybrał kino. Zaczynał w nim od zera, jako chłopiec do wszystkiego. Swoją pierwszą rolę zawdzięczał błazenadzie na planie, za którą został publicznie spoliczkowany przez reżysera. Zadośćuczynieniem za to był debiut w filmie tego reżysera - "Neel Kamal" (1947), u boku 13-letniej Madhumali. Wkrótce Raj założył własną wytwórnię realizując w niej w 1948 roku film "Aag" - historię oryginała, reżysera, prześladowanego wspomnieniami swej pierwszej miłości. W filmie Raj rzekomo nawiązał do prawdziwej historii swej miłości do pewnej sikhijki. Obie rodziny nie zgodziły się na ich miłość aranżując małżeństwa swoim dzieciom. Raj zgodnie z wolą ojca mając 22 lata poślubił 16-latkę Krishnę Malhotrę. Poczuł ciężar tego narzuconego małżeństwa spotkawszy Nargis. Wybrawszy ją do swego filmu "Aag", zakochał się w niej. Mimo tego, że pochodzili z różnych światów - ona wykształcona muzułmanka, on żonaty hindus, wyznawca kultu Sai Baby z Śirdi uważanego za wcielenie Sziwy - połączyła ich zakazana miłość. Widać ją było w tworzonych na ekranie parach - w 1949 w "Andaz" Mehbooba Khana (z zaprzyjaźnionym Dilipem Kumarem), w "Barsaat", aż po ostatni z 1956 roku "Jagte Raho"
Każdy z trójki dał indyjskiemu coś innego - Dilip melancholię, Dev uśmiech zalotów, a Raj - wprowadził do filmu pożądanie.



Żonaty Raj romansował na ekranie z Nargis podglądany przez całe Indie.Byli tak dalece nierozłączni, ze niektórzy widzieli w nich małżeństwo. Jego ojciec Prithviraj daremnie próbował przekonać syna do ratowania małżeństwa. Posłuszny mu kiedyś Raj miał teraz swoje zdanie. Echo ich konfrontacji widać w pojedynku aktorskim na planie "Włóczęgi" ("Awara" 1951)



To historia, w której bandyta porwawszy żoną sędziego uwalnia ją zorientowawszy się, że ta jest w ciąży. Mąż odrzuca ją uznając, że dziecko jest dzieckiem bandyty. Mały Raj (Raj Kapoor) zostaje wychowany przez bandytę w pogardzie dla prawa. Dorósłszy spotyka swego prawdziwego ojca (Prithviraj) i miłość z dzieciństwa (Nargis), ze względu na którą chce zmienić swe życie. Raj zagrał w tym filmie chaplinowskiego zwykłego człowieka, któremu trudności życiowe nie odbierają pogody ducha.
Film nominowany do Grand Prix w Cannes, popularny nie tylko w Indiach, ale i na świecie (szczególnie we wschodniej Europie) przebiła sława kolejnego komediodramatu Raja Kapoora "Shree 420 "



- o bezrobotnym w Bombaju skuszonym pieniądzem zdobywanym w nieuczciwy sposób. Do dziś popularna piosenka Mera Joota Hai Japani w swoim czasie stała się hymnem wyzwolonych właśnie Indii, a słowa phir bhi dil hai Hindustani (moje serce bije po indyjsku) lepiej utrwalały jedność Indii niż przemówienia Nehru. Nargis zagrała w filmie tę, której obecność pomaga bohaterowi stać się ponownie uczciwym człowiekiem.
Raj wzruszając i śmiesząc zdobył sławę, ale stracił miłość Nargis, zmęczonej przez 8 lat odgrywaniem roli tej trzeciej. Pożegnaniem była jej rola w filmie "Jagte Raho" ("Łapać złodzieja" )



Kapoor gra tam spragnionego wędrowca, który przeżywszy szereg przygód zostaje na końcu filmu napojony przez obcą mu kobietę spotkaną w świątyni. Rolą tą Nargis pożegnała się z Kapoorem. Raj przeżywał jej odejście jak Devdas zapijając się. Nigdy już nie odzyskał wysokiej pozycji zdobytej w latach 50-ch. To złoty czas indyjskiego kina także w sensie artystycznym. Wtedy powstawały do dziś oglądane klasyczne filmy, które pokazują, że jeszcze wstrząśnięte rzeziami towarzyszącymi wyzwalaniu się spod okupacji brytyjskiej Indie były w stanie tworzyć świetne kino.

7. WIEŚNIACZKA I CESARZ

 

Przy realizacji "Mother India" doszło do obrosłego dziś w legendy ocalenia Nargis z płomieni. Aktorka, dla której reżyser Mehboob Khan


był wyrocznią (mając 14 lat zadebiutowała u niego, wsławiając się w 1949 w jego "Andaaz") zaufała spragnionemu realizmu reżyserowi. Wbiegła między płonące stogi siana. Uratował ją grający w tym filmie jej syna Birju - Sunil Dutt. Rok później stał się jej mężem.
Kręcone w rodzinnych okolicach reżysera (w Gudżracie) "Mother India" miało być w jego oczach, w oczach żarliwego muzułmanina i marksisty, zwieńczeniem pierwszej dekady niepodległości Indii. Hymnem ku czci cierpliwego i pełnego poświęcenia wiejskiego ludu. Wyprodukowanym w wytworni Mehboob Studios z logo na tle sierpa i młota.
Już sam tytuł stał się kontrowersyjny.W 1927 roku Amerykanka Kathlin Mayo wydała pod tym tytułem traktat przedstawiający indyjskie społeczeństwo jako barbarzyńców, dla którego ocaleniem jest kolonizacja brytyjska, bez której nie dało by ono sobie rady. M.K.zdecydował się jednak przejąć tytuł i nadać mu inne znaczenie, pokazując, że Indie umieją dobrze użyć daru wolności. Odwołując się do czarno-białego filmu "Aurat" z 1940 roku. M.K. stworzył jeden z pierwszych kolorowych filmów (poprzednie w 1952 "Jhansi Kirani", o udziale indyjskiej królowej w powstaniu sipajów i "Aan" z Dilipem Kumarem. Miejska piękność Nargis miała się (pozbywszy się ozdób i makijaży) wcielić w wiejską dziewczynę. Radhu wydana za mąż za Shamu (Raaj Kumar). Latami prześladuje ją ją lichwiarz Sukhila. Nawet doświadczona stratami, upokarzana, samotnie wychowująca: jednego na posłusznego (Rajendra Kumar), drugiego na buntownika, Birju (Sunil Dutt..

28-letnia kobieta zagrała wszystkie etapy życia kobiety, aż po starość stając się symbolem Indii, które nie dadzą się pokonać cierpieniom. Jej dramat stał się uosobieniem dramatu dwa stulecia zniewalanego narodu. Niektórzy widzą w nim jednak przekłamanie, bo dlaczego w filmie muzułmańskiego reżysera, z muzułmańską aktorką nie pokazano ani jednego muzułmanina, co przeczy uznaniu Mother India za symbol Indii. Drugą kontrowersyjną rzeczą w filmie jest jego koniec, w którym interes społeczny pokazano jako ważniejszy niż osobiste szczęście jednostki. Można by uznać, że tytuł Mother India staje w obronie systemu akceptującego wyzysk i jeśli film ten ma mieć symboliczne odniesienie do Indii, to można jego koniec zinterpretować uznając, że racja stanu w nowym państwie indyjskim usprawiedliwia likwidację opornych indywidualizmów. Pokazana w filmie historia traktowana jest jako cytat, odpowiednik mitu założycielskiego niepodległych Indii . Wyrazem tego było pragnienie reżysera, by premiera odbyła się w 10 rocznicę uzyskania niepodległości. Na premierze zabrakło Sunila Dutta.

Czy z powodu błagania reżysera, by zakochawszy się w sobie grając matkę i syna wstrzymali się ze ślubem do premiery filmu. Reżyser dobierając aktorów zrezygnował z Dilipa w roli syna Birju, bo Nargis i Dilipa pamiętano z ról zakochanych. Mimo jego ostrożności teraz zarzut kazirodztwa groził aktorom ze strony Sunila Dutta i Nargis. Hindus Sunil zbojkotował premierę i kilka miesięcy później poślubił muzułmankę Nargis. Do jej śmierci stanowili bardzo szczęśliwe małżeństwo, które kinu indyjskiemu dało Sanjaya Dutta.. Film zdobył sławę, nominacje do Oskara, nagrodę dla Nargis na festiwalu w Karlowych Warach. Do dziś nawiązuje się do niego, także bardzo krytycznie. Oto co pisze o nim Salman Rushdie w "Ostatnim westchnieniu Maura": "W roku, w którym przyszedłem na świat, ekrany wszystkich kin w kraju bezapelacyjnie zawojował film "Mother India" - dzieło wytworni Mehbub, trzy lata kręcenia, 300 dni zdjęciowych, przebój trzech największych megakin bombajskiego Bollywood. Kto raz zobaczył tę zakalcowata sagę dedykowana chłopskiemu heroizmowi, tę superłzawą odę na cześć niezłomnych wiejskich Indii, nakręcona przez najbardziej cynicznych mieszczuchów świata, nie zdoła jej zapomnieć. Dlatego pierwsza dama owej produkcji - Nargis, Nargis, ta łopata na ramieniu, ten czarny kosmyk włosów przecinający ci brew!



- stała się żywa boginią-matka nas wszystkich, zanim wyparła ją Indira - Mata".
Przez trzy lata najchętniej oglądany film indyjski. Do chwili, gdy nie pojawił się "Mughal-e-Azam"

"Mughal-e-Azam". Dzieło życia.Tworzone przez Karimuddina Asifa 10 lat.

 

 

Historia sięga XVI wieku, czasu panowania Wielkich Mogołów. Książę Dżangir (nazywany też Salim), syn cesarza Akbara zakochuje się w niewolnicy Anarkali. Ojciec oburzony mezaliansem. Racja stanu wymaga, by zrezygnował ze swojej miłości. Historycy mają wątpliwości, czy Anarkali w ogóle istniała,



podobnie jak rzekoma matka Salima, radźpucka księżniczka, Jodha, ślub z którą miał scementować sojusz dwóch religii islamu i hinduizmu.. Nawet jeśli nie istniały, legendy o nich rozpaliły wyobraźnię wielu. Przyczyniły się też do powstania filmów, ostatnio "Jodhaa Akbar", wcześniej "Mughal-e-Azam". K. Asif w swym filmie zaakcentował wątek miłosny, nie czyniąc jednak zwalczającego miłość cesarza postacią negatywną. Nie - ojciec y syn reprezentują w tym filmie konflikt rozsądku z sercem, racji stanu i miłości. Rozwiązanie go wymaga poświęcenia.
Film zaczęto kręcić w latach 40-ch z Nargis jako Anarkali, niestety w 1946 roku zmarł odtwórca roli Ara Chandramohan, po podziale Indii do Pakistanu przeniósł się producent filmu. Asif powrócił do pomysłu dopiero w 50-ch latach. W między czasie zestarzał się przeznaczony do roli Salima Sapru, a is grała wówczas tylko w filmach Raja Kapoora.Zaczęto od nowa. Role Akbrara powierzono 50-letniemu Prithirajowi Kapoorowi. Z poświęceniem, mimo nie najlepszego zdrowia nosił on ciężką zbroję, boso szedł po rozpalonym piasku pustyni, by mocniej poczuć umartwienie Akbara, błagającego Boga o syna. Podobnie jak kiedyś z Aleksandrem Wielkim utożsamił się teraz z Akbarem. Potrafił nawet poganiającemu go reżyserowi odpowiedzieć: "Prithiraj jest gotów. Akbar jeszcze nie."
Dla zrównoważenia silnej osobowości Prithiraja przeciwstawiono mu Dilipa Kumara.
Jego wyciszenie, oszczędność gry mocno kontrastowała z teatralną przesadą i ekspresyjnością Prithiraja. Im głośniejszy był Prithviraj w roli ojca, tym ciszej mówił Dilip w roli syna. Przydało to scenom dramatyzmu.
Dilip zaproponował do roli Anarkali Madhubalę. Tworzyli wówczas parę na planie i w życiu. Nawet ograniczanie ich miłości było prawdziwe (w życiu tę role pełnił ojciec Madhubali - Abdullah Khan). Sztuka naśladowała życie. Do czasu. Zdjęcia się przeciągały i para rozstała się. Na ekranie jednak nadal odgrywali szaleńczo zakochanych w sobie. W pięknej nocnej scenie, gdy bohater okazuje czułość kochance gładząc jej twarz pawim piórem tylko jego kunszt aktorski pozwala nam uwierzyć w miłość, która w życiu aktorów nie przetrwała.
Miłość minęła, a produkcja trwała, wydłużana z powodu tworzenia trzech wersji językowych hindi/urdu, tamilskiej i angielskiej i przepychu dekoracji i rekwizytów. Kuto w Radżastanie XVI-ble, biżuterie tworzyli złotnicy z Hajdarabadu, specjalnie dla tańca Anarkali pod śpiew "Pyar Kiya To Darna" odtworzono replikę Pałacu Luster z Lahaur (dziś Pakistanu). Nawet posag Kriszny wyrzeźbiono ze złota. Producent od którego właśnie zażądano marmuru z Paryża jęknął: "chcesz wybudować grobowiec Anarkali czy mnie?". Jednak, gdy pod koniec produkcji okazało się, ze w między czasie minęła epoka czarno-białych filmów i reżyser chciał zrobić film od nowa w kolorze, producent odmówił. Kolor pojawił się tylko w wstawkach tanecznych, (dopiero 40 lat potem ten sam producent spełnił marzenie reżysera dając kolor całemu filmowi).
Prithviraj KApoor nigdy już więcej nie zagrał roli na miarę roli Akbara. Dilip Kumar z sukcesem grał w filmach lat 60-ch ożeniwszy się z 20 lat młodszą od siebie aktorką Sairą Bano. Do dziś żyją szczęśliwie ze sobą.
Najsmutniej potoczyły się dalej losy Madhubali. Udręczona graniem w filmie z byłym kochankiem, chora na serce szybko zmierzała do śmierci. Mimo ciężkiej choroby nie przestawała grać. Zdumiała wielu próbując szukać szczęścia w małżeństwie z komikiem i śpiewakiem w playbacku Kishore Kumare. Jednak miesiąc po ślubie przeniosła się do domu rodzica. Zmarła w samotności w wieku 36 lat w 1969 roku.

Do dziś "Mother India" i "Mughal-e-Azam" uchodzą w Indiach za dwa najważniejsze filmy w hindi. Różni je wiele. Hołd złożony wsi indyjskiej i nadzieja na świetlaną przyszłość i muzułmański przepych z przeszłości. Łączy jednak duma z od niedawna niepodległej ojczyzny.

 


8. SPRAGNIONY

9 października 1964 roku - kino indyjskie straciło swego wielkiego tragika Guru Dutta. Po wspólnym z Devem Anandem sukcesie "Baazi" i "Jaal" Guru Dutt założył własną wytwórnię filmową obsadzając w głównych rolach siebie.Zaczął od komercyjnych komedii, melodramatów, filmów akcji. Udało mu się wokół siebie stworzyć pełen pasji zespół ludzi - operator V.K.Murthy,scenarzysta Abrara Alvi, żona Geeta Dutt



wzbogacająca swoim śpiewem postacie bohaterek, playback singer Mohammad Rafi i komik Johny Walker. Rozśmieszający pasażerów konduktor autobusu na planie stał się wspaniałym uzupełnieniem zagubionych idealistów odgrywanych przez Guru Dutta. Z południa Indii dołączyła do zespołu Waheeda Rehman sprawdzając się jako femme fatale w thrillerze C.I.D. (1956). Ją właśnie Guru wybrał, by zagrała w nim w bardzo osobistej wypowiedzi,jaka był dla niego film "Pyaasa" (Spragniony -1957)



-historia miłości nierozumianego przez nikogo poety i doceniającej jego talent prostytutki. Zdumienie budzi, że tak gorzki, pesymistyczny film odniósł sukces w Indiach. Także dzięki muzyce S.D. Burmana, zdjęciom V.K.Murthy'ego, ale i indywidualizacji języka borów dokonanej przez scenarzystę Abara Alvi. Po raz pierwszy widownia usłyszała w kinie język bombajskiej ulicy.
Miłość na ekranie urzeczywistniła się w życiu Guru Dutta. Z powodu jego związku z Waheedą małżeństwo przeżywało kryzys. Inaczej jednak niż w trójkącie Raja Kapoora, muzy Nargis i lekceważonej żony - sławna śpiewaczka sama korzystała ze sławy.Rozdarty między dwoma kobietami Guru Dutt uciekał coraz częściej od problemów w alkohol. Mimo to udało mu się stworzyć dzieło swego życia-"Kaagaz Ke Phool" . W filmie tym zagrał on sławnego reżysera przeżywającego kryzys małżeński i zakochanego w swojej muzie. w filmie reżysera, który postawił w swej sztuce na autorską spowiedź ze swoich słabości i lęków zaciera się w jego scenach z Waheedą granica między fikcją i rzeczywistością.



Niestety mimo przepięknych zdjęć V.K. Murthy'ego Indusi nie chcieli oglądać dramatu, w który Guru włożył tyle serca. Był zbyt mroczny, zbyt pozbawiony nadziei.Zdruzgotany tym Guru Dutt zarzekł się, że więcej swoim nazwiskiem nie podpisze żadnego filmu. I rzeczywiście mimo, że przyczynił się do powstania kostiumowej opowieści miłosnej ze świata muzułmanów "Chaudhvin Ka Chand" (1960) i "Sahib Bibi Aur Ghulam" Abrama Alviego, o którym niektórzy mówią, że jest filmem Guru Dutta, on sam tylko gra w filmach. W "Sahib Bibi Aur Ghulam" (ekranizacji bengalskiej powieści z XIX wieku o kobiecie proszącej obcego mężczyznę o pomoc w odzyskaniu serca męża hulaki) najwięcej uwagi przykuwa Meena Kumari



zwana królową tragedii. Sama żyjąc w nieszczęśliwym małżeństwie jako druga żona muzułmańskiego reżysera Kamala Amrohi bardzo prawdziwie odtworzyła dramat wzgardzonej żony (uwiarygodniony śpiewem innej zdradzanej żony Geety Dutt). Niestety w życiu powtórzyła jej sposób szukania zapomnienia w alkoholu. Po nastu latach ukończywszy wyreżyserowany przez męża dramat prostytutki próbującej zmienić swoje życia ("Pakezaah")



40-letnia Meena zmarła z powodu marskości wątroby.
"Sahib Bibi Aur Ghulam" kończyło świetność wytwórni produkcyjnej Dutta. Abrar Alvi wymógł na nim zwolnienie komika Johny Walkera. Sam Dutt by odzyskać zdradzającą go żonę rozstał się z Waheedą. Mimo że pogodzeni mieszkali oddzielnie. Do dziś nie wiadomo,czy śmierć 39-letniego reżysera spowodowana alkoholem w połączeniu ze środkami nasennymi była jego świadomą decyzją. Obudziła jednak zainteresowanie jego twórczością,także odrzuconym przedtem filmem "Kagaaz Ke Phool". W 2002 roku zaliczono go w brytyjskim magazynie "Sight & Sound" do najwybitniejszych filmów świata.
Jego filmy stawia się w jednym rzędzie ze sławnymi "Mother India" i "Mughal-e-Azam". Można żałować, że alkohol zabrał wszystkich troje bohaterów "Sahib Bibi Aur Ghulam" - 8 lat po śmierci męża zmarła na marskość wątroby jego 42-letnia żona Geeta Dutt użyczająca w piosenkach głosu bohaterce filmu.

9. KTO TAM TAK ŚPIEWA

Kishore Kumar nie miał odwagi występować publicznie ze swoim śpiewem. Pierwszy raz zdarzyło się to 1970 roku, gdy namówiony przez Sunila Dutta wystąpił dla żołnierzy przy granicy z Chinami. Kishore zgodził się, ale pod warunkiem, że przed żołnierzami wystąpi Sunil poruszający ustami, a on za kurtyną będzie za niego śpiewać (jak na ekranie). W warunkach polowych nie było jednak żadnej kurtyny. Kishore śpiewając skrył się za plecami Sunila. Powtórzyli na żywo układ zagrany w "Padosan" - grający nieśmiałego zakochanego Sunil uwodzi dziewczynę śpiewem swego mistrza granego przez Kishore.



Tu podczas występu na żywo, Sunil nagle bez uprzedzenia odsunął się odsłaniając przed żołnierzami prawdziwego twórcę podziwianego śpiewu. Przyjęty burzą oklasków Kishore przełamał swój lęk. Z czasem zasłynął nie tylko jako komik, świetny śpiewak w playbacku ale i showman śpiewający na żywo.

Aktorów i śpiewaków w playbacku łączy niezwykła relacja "symbiozy i rywalizacji". Na plakatach twarz aktora, ale o sukcesie filmu decyduje też nazwisko tego, kto śpiewa w piosenkach. Sławy z przeszłości już nie żyją, ale opowieści o nich należą do legend Bollywoodu.

Najsławniejszą gwiazda wśród śpiewających w playbacku jest urodzona w1929 roku Lata Mangeshkar. Odziedziczywszy talent po ojcu,




nauczycielu muzyki, szkolona przez sławną Noor Jehan skorzystała z miejsca, jakie zrobiła jej mistrzyni wyjeżdżają c po podziale 1947 do Pakistanu. Zwana dziś "słowikiem Indii" Lata zaczęła swą karierę od "Mahal" - historii miłosnej z 1949 roku. Od tego czasu w ciągu 1965 roku zaśpiewała w tysiącu filmach, konkurując ilością nagranych piosenek ze swoją siostra Ashą Bhosle i Mohhamedem Rafi. Wspaniałości głosu towarzyszą niestety jej maniery rozkapryszonej primadonny. Przyjaźń z Rajem Kapoorem zerwał rozczarowana jego filmem "Satyam Shivam Sundaram". Lata liczyła, że będzie to historia o zwycięstwie piękna duchowego nad pięknem ciała, Raj uczynił z tego pochwałę erotyki. Lata nie zaśpiewała w filmie, który miał być ich wspólnym dziełem.

Mimo wieku jej głos można jeszcze usłyszeć w "Kabhi Khushi Kabhi Gham", "Veer-Zaara" czy"Rang De Basanti".



Niektórzy jednak protestują przeciwko uzupełnianiu wizerunku młodych aktorek śpiewem starej kobiety.

Największą rywalką Laty okazała się jej młodsza siostra, urodzona w 1933 rok Asha Bhosle. Dwie siostry - dwa światy pokazane w "Saaz". Starsza, odziana w biel, cnotliwa, całe życie samotna. Młodsza, kolorowa aż po kicz (sari i tenisówki), mając 16-latka uciekła z sekretarzem siostry,




wróciła jako porzucona żona z trojgiem dzieci. By utrzymać je zaczęła jak siostra śpiewać w filmie, ale podkładała głos tylko aktorkom odtwarzającym nierządnice, tancerki z nocnych klubów. Wsławiwszy się do muzyki O.P. Nayyara, stała się muzą sławnego Rahula Deva Burmana. Ich sukcesy rozpoczął film "Teesri Manzil", gdzie Asha oddała na czas piosenki swój głos roztańczonej Helen. Poślubiwszy w 1980 roku Burmana Asha pokazała, że może śpiewać lekko i prowokująco ("Piya To Ab To Aaja" w "Caravan" 1971), romantycznie ("Chura Liya Hai Tum Ne" z "Yaadon Ki Baarat" 1973). W 1981 roku zdumiała wszystkich sprawdzając się w śpiewie klasycznym ("Umrao Jaan"). Nie złamała jej głosu też śmierć Burmana w 1994 roku.

W oczach wielu to ona jest największą gwiazdą śpiewu w Indiach.



Siostra stała się legendą, ona tę bardziej lubianą przez wielu. To z nią też grupa Kronos Qartete nagrała "You've Stolen My Heart" - przeróbki przebojów Burmana.

Wśród mężczyzn najstarszy jest Bengalczyk urodzony w 1919 roku występujący pod pseudonimem Manna Dey - Prabodh Chandra Dey).




Od kariery boksera przeszedł w Kalkucie do szkolenia głosu w muzyce klasycznej różnego rodzaju - dhrupad, dhamar,thumri i bhasdźan. W latach 40-ch próbował szczęścia w Bombaju. Pod opieką kompozytora Sachina Deva Burmana wsławił się w filmach Raja Kapoora ""Włóczęga" i "Shree 420", Bimala Roya (Dwa hektary ziemi) i Mehbooba Khana ("Mother India"). Śpiewał też w repertuarze klasycznym, ale i łącząc nowoczesność z tradycją. Zaskoczył ognistym twistem "Aao Twist karen" w"Bhoot Bungla" w 1965 udowadniając, że może też śpiewać w duchu zafascynowanych popkulturą Zachodu. Przez 50 lat zaśpiewał w Bombaju z trzy tysiące piosenek. W latach 80-ch przeniósł się do Bangaluru nadal jednak występując na całym świecie na żywo i prowadząc szkołę muzyczną.

Talat Mahmood (1924-1998).



Wbrew pragnieniom rodziców, konserwatywnych muzułmanów, Talat łagodny z upodobaniem śpiewał pełne tęsknoty i smutku piosenki. Odkryty przez Bengalczyków w latach 40-ch porzucił Kalkutę na rzecz Bombaju. Tam próbowano wykorzystać jego melancholijną, intrygującą urodę. Jednak mimo że zagrał w nastu filmach wolał śpiew. Mahmood zaczął tracić na znaczeniu, gdy nastała moda na radosne, inspirowane zachodnimi melodiami piosenki. Jego smutek nie pasował do lansowanej konwencji. Mahmood odnalazł się w występach na żywo. Śpiewał na całym świecie poczynając w 1956 roku od Afryki. Ostatni raz 7 lat przed śmiercią, w Holandii.

Manna Dey i Talat Mahmood (następcy wielkiego śpiewaka i aktora K.L.Saigala)




byli dopiero zapowiedzią sławy , jaką mogą cieszyć się będą śpiewacy w playbacku. Po nich pojawiła się na wzór aktorskiej (Raja Kaoora, Deva Ananda i Dilipa Kumara) trójca śpiewająca - Mukesh ,Mohammad Rafi i Kishore Kumar. Do nich należeć będzie piosenka bombajska przez dziesiątki lat.

Mukesh (Mukesh Chand Mathur 1923-1976) -najlepszy w wyśpiewywaniu nieszczęśliwej miłości.




Bardzo dobrze układała mu się współpraca z Rajem Kapoorem. Razem współtworzyli postacie bohaterów w - "Włóczęga", Shree 420" i "Anari" (1959). Ich piosenki z tych filmów do dziś śpiewane w Indiach . Mimo że Mukesh śpiewał też wspomagając bohaterów głosem tworzonych przez Dilipa Kumara ("Madhumati" 1958, "Yahudi") i Rajesha Khannę ("Anand" 1971) to najbardziej zapamiętano go jako głos Raja Kapora wyrażający jego gorycz, gdy jego bohatera znów zwiedziono czy opuszczono. W życiu ich losy potoczyły się odwrotnie. Wesołkowaty na ekranie Raj bywał udręczony dramatami miłosnymi, a melancholijnie śpiewający Mukesh ożeniwszy się wbrew woli bogatych teściów z ukochaną z Gudżaratu szczęśliwie przeżył 30 lat doczekawszy się kilkorga dzieci. Zmarł nagle podczas występów na żywo w Ameryce. Dowiedziawszy się o jego śmierci Raj Kapoor powiedział: "Straciłem na zawsze swój głos". Syn Mekesha Nitin Mukesh poszedł w ślady ojca nie zyskując jego sławy, wnuk Neil Nitin Mukesh zaczyna swoją karierę jako aktor w "Johny Gaddaar" 2007, "New York" 2009 i "Jail" 2010.

Mohammad Rafi (1924-1980)




przyjechał do Bombaju w 1944 z Pakistanu. Po Podziale kraju w 1947 roku sprowadził swoją rodzinę do Indii.Odkryty przez muzyka Naushada, uhonorowany przez Nehru w pierwszą rocznicę uzyskania niepodległości przez Indie, łagodny z natury, wielkoduszny (potrafił zaśpiewać za symboliczną jedną rupię). Zdumiewał tym, że śpiewając dostosowywał się do stylu gry aktora. Użyczając głosu Shammi Kapoor, Dharmendrze, Amitabhowi śpiewał w stylu każdego z nich. Z równą łatwością potrafił do łez poruszać wyrażając głosem cierpienie odgrywane na ekranie przez Guru Dutta czy Dilipa Kumara, jak i czarować wesoło dając głos piosenkom Deva Ananda.Sława jego przypadła na lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte. Potem chciano już kogoś innego. Aż do filmu "Amar Akbar Anthony" z 1977 po którym odzyskał sławę przebojem "Parda Hai Parda".

Niestety u szczytu sławy trzy lata potem zmarł na zawal. Dziś uchodzi za najbardziej wszechstronnego.

Tuż przed jego "comebackiem" pod koniec życia sławę odebrał mu samouk Kishore Kumar (1929-1987),




który karierę w filmie zaczął od komediowych ról ("Aasha" i "Miss Mary" 1957 "Chalti Ka Naam Gaadi"1958). Jego bohaterowie śpiewali jego własnym głosem i na rzecz tej pasji wkrótce Kishore zrezygnował z grania. Wyjątkiem jest komedia "Padosan", gdzie użyczał głosu Sunilowi Duttowi. W filmie tym w piosence "Ek Chatur Naar" dochodzi do rywalizacji trzech śpiewaków: Kishore i starszych od niego Mehmooda i Manna Dey. Kishore zaskakiwał starszych śpiewaków swoimi improwizacjami. Echo tej rywalizacji i zbijania drugiego śpiewaka z pantałyku słychać w piosence.

Kishore podobnie jak Rafi potrafił w śpiewie naśladować styl gry aktora. Wybił się ku sławie użyczając głosu młodemu Rajeshowi Khannie w "Aradhanie" (1969). Nawet gdy krótki czas rajeshomanii zakończył się, Kishore utrzymał swą sławę przesłaniając swoim śpiewem popularność Mohammada Rafi. Lata siedemdziesiąte to czas, gdy jego głos towarzyszy kreacjom najbardziej oglądanych filmów: "Kati Patang" (1971), "Deewar" i "Sholay" (1975) i "Amar Akbar Anthony"91977), najsławniejszych aktorów : Amitabha Bachchana, Dharmendry, Deva Anada i Rishi Kapoora. Śpiew był dla niego wszystkim. Przed propozycjami odtwarzania postaci brinił się. Od roli tytułowej "Ananda" w 1971 obronił się pojawiając się przed reżyserem Mukherjee ogolony na łyso.

Kishore zaskakiwał. Do dziś nie wiadomo czy żartami czy zachowaniami będącymi znakiem zaburzeń psychicznych (np rozmawiał niewidzialnym wyimaginowanym chłopcem - żart czy urojenia?) Czy szaleństwem były jego mówienie do drzew, które obdarzał imieniem, czy udawanie psa? Wg rodziny był to jego sposób na odstraszenie osaczających go ludzi, walka o spokój, którego doświadczył u boku czwartej, o 25 lat młodszej i żony (jedną z poprzednich była Madhubala). Ostatnią piosenkę nagrał w 1989 dzień przed atakiem serca.

Więź aktorów i użyczających im swego głosu jest bardzo ścisła. Wzajemnie zawdzięczają sobie wiele. Takie pary stworzyli np Rajesh Khanna i Kishore Kumar, Raj Kapoor i Mukesh, czy Shammi Kapoor i Mohammad Rafi. Temu ostatniemu głos Rafiego obdarzył nawet imieniem "indyjskiego Elvisa".


10. ELVIS I JEGO BRACIA


Shammi Kapoor w przeciwieństwie do swego starszego brata Raja nie dał sobie narzucić aranżowanego małżeństwa.


Korzystając z wyjazdu ojca Prthiviraja w teatralną trasę poślubił potajemnie Wybrana przez siebie Geetę Bali. Także kreowany przez niego w filmach bohater od studiowania Mahabharaty i idei Gandhiego woli w zachodnich ciuchach tańczyć rock and rolla. Pod muzykę O.P. Nagyara, Salika, Choudhary i Ravi. Lata 60-ch dla bombajskiego kina oznaczają otwarcie się na świat i zgodę na większą wolność w obyczajach. W muzyce tworzonej przez duety Shankara-Jaikishana, Laxmikanta-Pyarelala, czy S D Burmana pojawiają się zachodnie nuty Presleya. Na ekranie widzimy bohaterki dalekie od naiwnej niewinności, wyzywające, spragnione mężczyzny, który je ujarzmi. Dla Sadhany, Sairy Bano, Babity, Sharmili Tagore czy Ashy Parekh tym kimś staje się nowy typ romantycznego buntownika - Shammi Kapoor. Po okresie daremnych prób wyjścia z cienia starszego brata Raja Kapoora za radą żony Shammi znajduje swe miejsce w komedii muzycznej jako przekorny, uroczy "demon ruchu i energii". Widzowie polubili go w "Tumsa Nahin Dekha" (1957) i "Dil Deke Dekho" (1959), ale zachwycono się nim w 1961 w "Jungle". Pokazana przez niego przemiana zimnego człowieka interesu w żywiołowego, cieszącego się życiem mężczyznę plus piosenki "Chahe Mujhe Koi Junglee" uczyniły go sławnym. Przede wszystkim dzieki żywiołowości improwizowanego na planie tańca Shammi świetnie odnajduje się w zindanizowanych zachodnich rytmach. Wspomagany zawsze głosem Mohammada Rafi. Razem stworzyli wizerunek indyjskiego Elvisa". Jego karierę przerwała nagle śmierć ukochanej żony. Śmierć żony zaskoczyła Shammiego w 1965, podczas realizacji sensacyjnej komedii "Teesrii Manzi". Pochodziła z biednej rodziny i w dzieciństwie nie stać jej było na szczepienia. Żona Shammiego była jedną z licznych wówczas jeszcze w Indiach ofiar ospy. Mimo występów potem jeszcze w "Brahmachari" i "Prince" (1969) uciekający w alkohol aktor przybierał na wadze, budząc zażenowanie słynnym niegdyś tańcem. W ostatnim filmie, który wzbudził uwagę - "Andaz" z 1971- widzowie zainteresowali się już Rajeshem Khanną w drugoplanowej roli. Shammi z pierwszoplanowego amanta stał się drugoplanowym aktorem charakterystycznym("Ijaazat"). Tak skończyła się kariera człowieka, o którym Aamir Khan w 2008 roku powiedział "Niektórzy uważają Shammiego za odpowiedź Indii na Elvisa Presleya, ale ja mowię, że to Elvis jest odpowiedzią USA na Shammiego Kapoora."

Shashii Kapoor pozostawał w cieniu starszych braci- Raja i Shammi. Choć już w 13 roku życia wystąpił w filmie brata "Włóczęga", podobnie jak ojciec Prithiraj wolał grę w teatrze. U ojca lub w szekspirowskim objazdowym tetrze. Tam właśnie poznał swoją przyszłą żonę Jennifer Kendall.




Mimo sprzeciwu obu rodzin, 20-latek poślubił 24-letnią, jasnowłosą córkę szefa trupy. Z powodu kłopotów finansowych Shashi szukał szczęścia w kinie, po 5 latach niepowodzeń przebił się filmem "Jab Jab Phool Khile", ale kręcenie zbyt wielu filmów jednocześnie (brat Raj mówiło nim "aktor-taksówka") nie wzmacniało jego pozycji w kinie. Shashi spróbował sił w kinie angielskim. James Iwory kręcąc dokument o Delhi zetknął się z producentem Izmailem Merchandem. Razem założyli wytwórnię. Merchand- Iwory Productions, w ramach której Shashi z żoną zagrali w trzech filmach. "The House holder" (1963) opowiada o mężczyźnie zdominowanym przez matkę, który zakochuje się we własnej żonie (wg powieści Ruth Praweer Jhabvala). Pokazany na festiwalu w Berlinie "Shakspeare Wallah" z 1965 - przedstawia losy objazdowego teatru jego teścia. I najsłynniejszy - "Bombay Talki" (1970)



- historia sławy bombajskiego kina i jego związku z brytyjską pisarką, która w Azji szuka sensu życia. Na planie ostatniego filmu w kilku wyciętych potem scenach pojawił się w roli statysty...Amitabh.

Czas omawianych filmów był czasem, gdy w indyjskim kinie (już nie czarno-białym) filmie nadal królowała boska trójca - Dilip Kumar, Dev Anand i Raj Kapoor.

Pierwszy z nich rozczarowany, że nie zagrał roli zbuntowanego syna w "Mother India" wcielił się w podobną rolę w "Gunga Jumna” (1961).



Gunga to jeden z braci, który w reakcji na krzywdę wybiera los dakoity,ścierającego się z bratem policjantem. Pierwszy kolorowy film Dilipa z partnerującą mu już wcześniej (w „Devdas”, „Madhumati”, Naya Daur”) Vyjayanthimalą z Tamilnadu cieszył się dużą popularnością. Jednak znużony (aż po depresję) tragicznymi rolami Dilip zaczął szukać odpoczynku w komedii. Odmłodzony ślubem z młodą piękna aktorka Sairą Bano zagrał powdójną rolę w historii o rozdzielonych przy urodzeniu bliżniakach – „Ram aur Shyam”. Zdobył nią tak wielką popularność, że historię powtórzono w 1972 w „Seeta aur Geeta