Sloneczniki

Marionetki - V.S. Naipaul

Autor:                            V. S. Naipaul (Vidiadhar Surajprasad Naipaul)
Tytuł oryginalny:             The Mimic Men
Język oryginału:              angielski
Rok wydania oryginału:    1967
Rok pol. wydania:            1971
Kategoria:                      Literatura piękna
Gatunek:                        literatura współczesna zagraniczna
Forma:                           powieść
Tłumaczenie:                  Maria Zborowska

 

O autorze:
"Marionetki"- to powieść V.S. Naipaula, brytyjskiego prozaika pochodzącego z rodziny hinduskich emigrantów w Trynidad i Tobago,laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury z 2001 roku.

Opis książki:
Książkę napisano w formie monologu 40-letniego Ralpha Singha, nazywającego siebie "malowniczym Azjatą". Podzielono ją na trzy części:
Część I
Akcja dzieje się w Londynie. Bohater (z pochodzenia Indus podczas studiów w Anglii  zakochuje się w białej dziewczynie. Poślubiwszy ją wraca na rodzinną wyspę Izabela, na której żyje jego pochodząca z Indii rodzina. Już na wyspie w małżeństwie dochodzi do konfliktu, w wyniku którego Sandra opuszcza męża.
Część II
Główny bohater na rodzinnej karaibskiej wyspie Izabela,

    

wykorzystawszy nazwisko ojca(przywódcy ludowego ruchu rewolucyjnego, potem znanego guru), robi karierę polityczną. Początkowo jego działalność polega na obronie praw pokrzywdzonych, ale po wygranych wyborach okazuje się, że nie jest w stanie zrealizować obietnic złożonych wyborcom. Zawodzi ich i zostaje uznany zdrajcę.
Część III
Główny bohater zmuszony do opuszczenia rodzinnej wyspy, jako uchodźca- emigrant w hotelowym pokoju w Londynie

   

 spisuje historię swego życia: niepokoje dzieciństwa, klęskę miłości i małżeństwa, a także przegrana próbę politycznego wpływu na życie rodzimej wyspy.

Moja opinia:

Ciężko mi się czytało tę książkę noblisty V.S. Naipaula. Indusa, który wtopił się w brytyjskość. Nigdy nie chciałabym spotkać osobiście jej autora, nawet jeśli jego przenikliwość mnie czasem zaskakiwała. Jest mi obcy duchem, odbiera mi nadzieję wodząc mnie po labiryntach swoich rozterek.
Podsumowując, narrator (czy alter-ego autora?) to człowiek, w którym pisarz rodzi się z nieudacznika. Bankrut w miłości i polityce odzyskuje swoją godność opisując doświadczenie swoich klęsk. Tę powieść spina Londyn - Bohater zaczyna w nim swoją historie jako zachwycony śniegiem cudzoziemski student, zakochany w Sandrze, nieprotestujący na jej propozycje małżeństwa. Kończy ją też Londyn. Już po przegranym małżeństwie, zakończonej klęską karierze politycznej bohater książki , teraz  uchodźca- emigrant miesiącami w londyńskim hotelu spisując swoje doświadczenia uwalnia się od nich.
V.S,Naipaul (czytałam jego tylko "Masażystę cudotwórcę") urodził się w rodzinie hinduskich braminów, emigrantów  na karaibskiej wyspie Trynidad i Tobago. Potem opuściwszy wyspę zdobył sławę i Nobla w literaturze. Stał się obywatelem świata. Odwiedziwszy ojczyznę przodków, Indie, obsmarował je, odcinając się od nich  ostro.
Zafascynowana Indiami szukałam ich u Naipaula. Ale w tej książce niewiele ich. Główny bohater mówi o sobie "malowniczy Azjata", boleje nad sprowokowanymi jego polityką mordami na emigrantach hinduskich, paleniem ich chat na wyspie. Jest dumny z tego, że wypełnił zadania swoich przodków Ariów przechodząc przez cztery stadia rozwoju człowieka - był studentem, panem domu, człowiekiem interesu, samotnikiem. Tyle Indii. A nie, jeszcze w opisywanych przez niego mieszkaniach Indusów pełno obrazków bogów i bollywoodzkich aktorów.
Zostaje osoba narratora. W nim najciekawsze było dla mnie narodziny pisarza, który najpierw myślał o piszących jak o "osobach ułomnych, dla których pisanie było namiastka tego, co on nazywał życiem". Jednak w miarę spisywania tej powieści doświadczył, że ""Tak oto sam proces pisania, który z początku pewne sprawy zniekształca, potem je klaruje stając się procesem życia". Nie lubię Naipaula, ale swoim pisaniem zmusza do zastanowienia się. W gorzki sposób.