Na krawędzi nieba - turecko-niemieckiego
Reżyseria: Fatih Akin
Produkcja:Niemcy Turcja
tytuły:Yaşamın kıyısında, Auf der anderen Seite, The Edge of Heaven
Produkcja: Niemcy, Turcja
Nagrody: 27 nagród (Złota Palma w Cannes za scenariusz, za reżyserię, montaż), 11 nominacji (nominacja do Zł Palmy Cannes za fim, nomin. do Caesara za film), za role: Hanna Shygulla, Nursel Koese, Tunzel Kurtis, Patrycja Ziolkowska
Premiera: 2007
Ocena: IMDb 7.8/10
Nejata Aksu (Baki Davrak) od dziecka wychowuje tylko ojciec. Mieszkają oboje w Niemczech. Mimo, że macierzystym językiem Nejata jest turecki, wykłada on niemiecki na uniwersytecie w Bremie. Obydwaj żyją samotnie, spędzając czas tylko ze sobą. Ali, ojciec Nejata (Tunzel Kurtis) szuka pocieszenia w spotkaniach z turecką prostytutką Yeder (Nursel Koese). Proponuje jej zamieszkanie razem z nimi. Nematowi nie bardzo to pasuje, ale gdy dowiaduje się, że Yeder ze sprzedaży ciała opłaca w Turcji studia córce, patrzy na nią innnymi oczyma. W rodzinie dochodzi do tragedii. Po śmierci Yeder Nemat wyrusza do Istambułu w poszukiwaniu jej córki, Ayten 'Gül' Öztürk (Nuergil Yesilcay).....
Historia Niemiec z Turcją zaczyna się coraz bardziej ze sobą splatać. Turcy potrzebni byli Niemcom do czarnej roboty, jako gastarbeiterzy. Sprowadzono ich z 50 lat temu. Oni ściągnęli do Niemiec swoje rodziny. Od niecałych siedmiu tysięcy w 1961 roku liczba ich wzrosła do prawie dwóch milionów. Ich dzieci i wnuki stały się częścią Niemiec. Tak jak główny bohater "Na krawędzi nieba" - profesor germanistyki na uniwersytecie w Bremie. Tak jak reżyser tego filmu Fatih Akin,
na którego zwrociłam już uwagę w krótkiej opowieści o starszym malarzu, Portugalczyku zafascynowanym młodą Chinka w "Zakochany Nowy Jork". Tak jak odtórca głównej roli Baki Davrak.
"Na krawędzi nieba" to druga część trylogii: "Miłość - Śmierć - Diabeł" (pierwszą było "Głową w mur").
W tym filmie odniesiono się do kilku światów. Mamy tu Niemcy Turków, Turcję Niemców i zaświaty. W powolnym tempie, rosnącym ładzie budzącym we mnie spokój mimo niepokoju tematu - gwałtowna śmierć, która może ci się przydarzyć i w Niemczech i w Turcji, więzienie (zarówno niemieckie jak i tureckie). A propos tej śmierci, odtwórczyni matki jednej z bohaterek, Hanna Shygulla powiedziała: myślenie o śmierci sprawia, że pełniej żyjemy.
W filmie zaledwie kilka relacji - matki i córki, ojca i syna i dwóch zakochanych w sobie osób.
Z czasem jednak każdy z tych kilku bohaterów się tu z każdym spotka. W znaczący dla niego sposób. Np w relacji zastępującej jednej stronie matkę, drugiej córkę. W osobistych spotkaniach łączących Niemcy z Turcją.
Wykorzenieni, samotni
odnajdują swoje miejsce próbując komuś zadośćuczynić, komuś przebaczyć (piękna rozmowa na tle muzułmanów biegnących w Istambule na jedną z pięciu codziennych modlitw)
W filmie przenikanie się niemieckiego i tureckiego w rozmowie. Względy ekonomiczne zadecydowały, że w Niemczech pojawiło się wielu Turków. Dziś współtworzą kulturę, czynią oba kraje sobie bliskimi poprzez obywateli przynależących do dwóch światow jednocześnie, przerzucających mosty - niemiecka ksiegarnia w Istambule - miejsce, w którym kiedyś chciałabym się znaleźć.
Historia filmowana jest niechronologicznie, bohaterowie na naszych oczach rozmijają się w czasie, w przestrzeni. To w niemieckich miastach: Hamburgu i Bremie, to w Istambule (tu czułam się lepiej, nie tak mi było zimno, jak w krajobrazach Niemiec, być może widziałam je oczyma tureckiego reżysera).
Postacie bohaterów szczere, powściągliwie zagrane. Budzą współczucie.
P.S. A o Indiach też tu coś jest. Jedna z bohaterek, zachowująca się niekonwencjonalnie Niemka Lotte właśnie wróciła z trzymiesięcznej podróży po Indiach. Trzydzieści lat temu podobnie podróżowała po Indiach (czas hippisów?) jej matka.
Produkcja:Niemcy Turcja
tytuły:Yaşamın kıyısında, Auf der anderen Seite, The Edge of Heaven
Produkcja: Niemcy, Turcja
Nagrody: 27 nagród (Złota Palma w Cannes za scenariusz, za reżyserię, montaż), 11 nominacji (nominacja do Zł Palmy Cannes za fim, nomin. do Caesara za film), za role: Hanna Shygulla, Nursel Koese, Tunzel Kurtis, Patrycja Ziolkowska
Premiera: 2007
Ocena: IMDb 7.8/10
Nejata Aksu (Baki Davrak) od dziecka wychowuje tylko ojciec. Mieszkają oboje w Niemczech. Mimo, że macierzystym językiem Nejata jest turecki, wykłada on niemiecki na uniwersytecie w Bremie. Obydwaj żyją samotnie, spędzając czas tylko ze sobą. Ali, ojciec Nejata (Tunzel Kurtis) szuka pocieszenia w spotkaniach z turecką prostytutką Yeder (Nursel Koese). Proponuje jej zamieszkanie razem z nimi. Nematowi nie bardzo to pasuje, ale gdy dowiaduje się, że Yeder ze sprzedaży ciała opłaca w Turcji studia córce, patrzy na nią innnymi oczyma. W rodzinie dochodzi do tragedii. Po śmierci Yeder Nemat wyrusza do Istambułu w poszukiwaniu jej córki, Ayten 'Gül' Öztürk (Nuergil Yesilcay).....
Historia Niemiec z Turcją zaczyna się coraz bardziej ze sobą splatać. Turcy potrzebni byli Niemcom do czarnej roboty, jako gastarbeiterzy. Sprowadzono ich z 50 lat temu. Oni ściągnęli do Niemiec swoje rodziny. Od niecałych siedmiu tysięcy w 1961 roku liczba ich wzrosła do prawie dwóch milionów. Ich dzieci i wnuki stały się częścią Niemiec. Tak jak główny bohater "Na krawędzi nieba" - profesor germanistyki na uniwersytecie w Bremie. Tak jak reżyser tego filmu Fatih Akin,
na którego zwrociłam już uwagę w krótkiej opowieści o starszym malarzu, Portugalczyku zafascynowanym młodą Chinka w "Zakochany Nowy Jork". Tak jak odtórca głównej roli Baki Davrak.
"Na krawędzi nieba" to druga część trylogii: "Miłość - Śmierć - Diabeł" (pierwszą było "Głową w mur").
W tym filmie odniesiono się do kilku światów. Mamy tu Niemcy Turków, Turcję Niemców i zaświaty. W powolnym tempie, rosnącym ładzie budzącym we mnie spokój mimo niepokoju tematu - gwałtowna śmierć, która może ci się przydarzyć i w Niemczech i w Turcji, więzienie (zarówno niemieckie jak i tureckie). A propos tej śmierci, odtwórczyni matki jednej z bohaterek, Hanna Shygulla powiedziała: myślenie o śmierci sprawia, że pełniej żyjemy.
W filmie zaledwie kilka relacji - matki i córki, ojca i syna i dwóch zakochanych w sobie osób.
Z czasem jednak każdy z tych kilku bohaterów się tu z każdym spotka. W znaczący dla niego sposób. Np w relacji zastępującej jednej stronie matkę, drugiej córkę. W osobistych spotkaniach łączących Niemcy z Turcją.
Wykorzenieni, samotni
odnajdują swoje miejsce próbując komuś zadośćuczynić, komuś przebaczyć (piękna rozmowa na tle muzułmanów biegnących w Istambule na jedną z pięciu codziennych modlitw)
W filmie przenikanie się niemieckiego i tureckiego w rozmowie. Względy ekonomiczne zadecydowały, że w Niemczech pojawiło się wielu Turków. Dziś współtworzą kulturę, czynią oba kraje sobie bliskimi poprzez obywateli przynależących do dwóch światow jednocześnie, przerzucających mosty - niemiecka ksiegarnia w Istambule - miejsce, w którym kiedyś chciałabym się znaleźć.
Historia filmowana jest niechronologicznie, bohaterowie na naszych oczach rozmijają się w czasie, w przestrzeni. To w niemieckich miastach: Hamburgu i Bremie, to w Istambule (tu czułam się lepiej, nie tak mi było zimno, jak w krajobrazach Niemiec, być może widziałam je oczyma tureckiego reżysera).
Postacie bohaterów szczere, powściągliwie zagrane. Budzą współczucie.
P.S. A o Indiach też tu coś jest. Jedna z bohaterek, zachowująca się niekonwencjonalnie Niemka Lotte właśnie wróciła z trzymiesięcznej podróży po Indiach. Trzydzieści lat temu podobnie podróżowała po Indiach (czas hippisów?) jej matka.
Jeśli chcesz umieścić swój komentarz, skopiuję go pod tekstem. Zapraszam