Sloneczniki

Tashan - nie ten styl

Reżyseria:                  Vijay Krishna Acharya (debiut)
Scenariusz:                Vijay Krishna Acharya
Produkcja:                 Aditya Chopra
Muzyka:                     Vishal-Shekhar
Zdjęcia:                           Ayananka Bose
Obsada:                     Kareena Kapoor, Saif Ali Khan, Akshay Kumar,
                                 Anil Kapoor
Rok produkcji:            2008
Tłumaczenie tytułu:    Styl
Ocena:                       IMDb 3.8/10, Tamanna 3.5/10

          


Jimmy Cliff, zanglizowany Indus Jeetender (Saif Ali Khan) robi karierę w wielkiej firmie telekomunikacyjnej dodatkowo dorabiając nauką angielskiego. Resztę czasu spędza na podrywaniu kolejnych dziewczyn. Jego życie zmienia się jednak, gdy pewnego dnia w strugach deszczu wyłania się przed nim ta jedna jedyna: Pooja (Kareena Kapoor). Jimmy skwapliwie zgadza się uczyć angielskiego jej szefa Lakhana Singha (Anil Kapoor. Byle tylko być jak najbliżej Pooji. Urzeczony nią, oburzony jej losem, zależnością od szefa, koniecznością spłacenia mu rodzinnych długów, wymuszaniem na niej małżeństwa.

    

Ujęty urodą dziewczyny, wzruszony jej nieszczęściem, nie wyobrażając sobie jej ślubu z kimś innym, Jimmy postanawia zdobyć dla niej pieniądze. Najłatwiej okraść kogoś, kto nam ufa. Oboje okradają więc szefa Pooji. Do żywego dotknięty zdradą Lakhan Singh zrzuca maskę nieporadnie kaleczącego angielski dobrodusznego dziwaka. Okazuje się groźnym gangsterem zwanym jako Bhaiyyaji.

        

Przerażony Jimmy, pełen obaw o Pooję, biegnie na umówione spotkanie. Wstrząśnięty odkrywa, że Pooja znikła. A wraz  z nią pieniądze. Został po niej tylko na lustrze napis: "flirtuję, nabieram oszukuję"...

        

Moja opinia:
Z góry wiedziałam, że film może mnie drażnić, więc próbowałam się nastawić na zabawę. Ciężko. Przy piosenkach żałowałam, że umiem czytać. Mogliby przecież tylko śpiewać w hindi, to nie czułabym się zażenowana sobą czytając te teksty. No, ale miałam przecież szukać czegoś dobrego. Może widoki Ladakh, Kanpuru, Hardwaru, Kerali, Radżastanu? A że na ich tle fruwał koziołkując osiłek, który niewinność zakonserwował dziennym biciem i cowieczornym piciem?! No, nie ja rymuję. Nie idźcie na ten film! Nie idźcie!
Kareena Kapoor i Saif Ali Khan
na pewno się mniej ode mnie  nudzili grając w tym filmie. Tworzą przecież w życiu też parę , albo jeszcze tworzyli będąc na planie. Życie dodawało barwy w "Jab We Met", gdy Kareena i w życiu i na ekranie była z Shahidem Kapoorem, ale tu...? Nuda i przesada.
Co warte jeszcze odnotowania? Może scena pogrzebu ojca bohaterki filmowana z góry? Obecność synka Saif Ali Khana i aktorki Amrity Singh (''Shootout at Lokhandwala") – Ibrahima Ali Khana. Nie każdy może wcielić się w swojego ojca. Chociaż synkowi Shahrukh Khana to się udało (w "Czasem słońce, czasem deszcz", pamiętacie?).
Co jeszcze? Kilka min Anila Kapoora. Scena z Kareeną i Akshayem pt "i on nagle na nią spojrzał zapominając o świecie". Śmieszna, bo w trakcie strzelaniny i...Przyjaciółka z którą oglądałam ten film  mówiła, by zaznaczyć, przy jakich słowach można się było pośmiać. Śmiałam się dwa razy, chociaż mogłabym cały czas. Z siebie, że nie wyszłam wcześniej.

    

Piosenki:

* Dil Haara
* Pooja Ka Tashan (śpiewa Kareena)
* Chhaliya
* Jimmy Ka Tashan (śpiew Saif Ali Khan)
* Dil Dance Maare
* Bachchan Pande Ka Tashan (śpiew Akshay Kumar)
* Falak Tak
* Bhaiyyaji Ka Tashan (śpiew Anil Kapoor)
* Tashan Mein

           

Oceny i recenzje:

- http://www.imdb.com/title/tt0995752/ 3.8/10
- http://www.molodezhnaja.ch/tashan.htm 2/5
- http://www.rediff.com/movies/2008/apr/25tashan2.htm 3/5