Diljale - od patrioty do terrorysty
Reżyseria: Harry Baweja ("Qayamat", "Deewane", "Karz")
Produkcja: Paramjeeet Baweja
Muzyka: Anu Malik
Obsada: Ajay Devgan, Sonali Bendre, Shakti Kapoor,
Amrish Puri, Gulshan Grover, Madhoo
Rok produkcji: 1996
Tytuł: Ze złamanym sercem
Oceny: IMDb 5.9/10, Tamanna 5.5/10
Kapitana Radhira, dowódcę przygranicznego oddziału w Kaszmirze i Dżammu urzeka piękno Rdhiki (Sonali Bendre). Zaręczyny zaaranżowane wbrew jej woli przerywa wtargnięcie terrorysty Shaki (Ajay Devgan). On pali baldachim ślubny, ona patrząc na niego ma łzy w oczach. Co łączy córkę bogatego radży i ministra (Shakti Kapoor) ze śpiącym w górach na śniegu terrorystą?...
Ten film to przepis na to, jak z wychowanego w duchu patriotycznym, głoszącego gandhijskie zasady "non violence" studenta zrobić kaszmirskiego terrorystę. W filmie pokazano tez studencką miłość, rodzica przymuszającego swoją córkę do małżeństwa, skorumpowanych polityków, torturowanie niewinnych przez policję. To film o przemianie, o tym, jak zło wyzwala zło, a krzywda zemstę. Ale i o próbie odzyskania utraconej niewinności i godności.
Hurra patriotyzm, patos wytrzeszczonych oczu (czyich bardziej- duszącego tchórzliwego podwładnego terrorysty - Amrisha Puri - czy umierającej ofiary?)
Pieszczoty lufą pistoletu. Mężczyzna oganiający się od urzeczonej nim kobiety. Namiętność wyrażona celowaniem w ukochanego z broni. I moja myśl przy tym: "No to zgadnijmy, umrze za niego, by mu udowodnić prawdziwość swojej miłości?" Samobójstwa, zabójstwa, porwania zakładników, modlitwy. A w tle piękno Kaszmiru i Dżammu. Problemy tożsamości. Kim jestem? Ile zostało we mnie z osoby sprzed krzywdy, sprzed ograbienia z niewinności?
Ajay w tej roli podobał mi się. Na szczęście był bardziej terrorystą niż zakochanym. Przemianę uosobienia niewinności w zimnego zabójcę pokazał wg mnie wiarygodnie. A jeszcze większą ciekawością patrzyłam, jak z bezwzględnego mordercy Shaka próbuje próbuje wrócić do poprzedniego siebie, uczuciowego Shyama.
Oczywiście drażnił mnie smęcąc sentymentalnie w piosenkach, a jeszcze bardziej, gdy nadęto- patetycznie głosił to chwałę Indiom, to śmierć politykom, to niechęć do miłości.
Z aktorów zauważyłam jeszcze Shakti Kapoor bardzo przekonująco uciszającego wciąż kogoś krzykiem "Khamosh!", Amrisha Puri w roli szefa terrorystów i Faridę Jalal jako odwieczną matkę. Ale była jeszcze i Sonali Bendre w roli, której nie chciała Juhi Chawla.
W filmie przewija się piosenka "Mera Mulk Mera Desh", którą polubiłam. Słyszymy słowa o Indiach jako kraju pokoju, za który warto poświęcić życie. Tą piosenka ojciec wychowuje syna. Ta piosenka jest tłem katowania go przez policję, podczas , którego Shyam traci wiarę w wyznawane ideały. Ta piosenka wreszcie budzi uśpione pragnieniem zemsty sumienie terrorysty.
Na końcu filmu jego autorzy z rozbrajającą naiwnością mówią o nadziei na to, że film ten zmieni serce choć jednego terrorysty doprowadzając go do złożenia broni.
To, co w filmach indyjskich raz mnie drażni, a raz dobrze rozumiem to obróbka serc, inaczej propaganda, a może raczej kreowanie świadomości społecznej w kraju, gdzie większość nie umie czytać, ale z zapałem wpatruje się w ekran poddając się magii obrazów.
Piosenki:
* http://www.imdb.com 5.9/10, Tamanna 5.6/10
Produkcja: Paramjeeet Baweja
Muzyka: Anu Malik
Obsada: Ajay Devgan, Sonali Bendre, Shakti Kapoor,
Amrish Puri, Gulshan Grover, Madhoo
Rok produkcji: 1996
Tytuł: Ze złamanym sercem
Oceny: IMDb 5.9/10, Tamanna 5.5/10
Kapitana Radhira, dowódcę przygranicznego oddziału w Kaszmirze i Dżammu urzeka piękno Rdhiki (Sonali Bendre). Zaręczyny zaaranżowane wbrew jej woli przerywa wtargnięcie terrorysty Shaki (Ajay Devgan). On pali baldachim ślubny, ona patrząc na niego ma łzy w oczach. Co łączy córkę bogatego radży i ministra (Shakti Kapoor) ze śpiącym w górach na śniegu terrorystą?...
Ten film to przepis na to, jak z wychowanego w duchu patriotycznym, głoszącego gandhijskie zasady "non violence" studenta zrobić kaszmirskiego terrorystę. W filmie pokazano tez studencką miłość, rodzica przymuszającego swoją córkę do małżeństwa, skorumpowanych polityków, torturowanie niewinnych przez policję. To film o przemianie, o tym, jak zło wyzwala zło, a krzywda zemstę. Ale i o próbie odzyskania utraconej niewinności i godności.
Hurra patriotyzm, patos wytrzeszczonych oczu (czyich bardziej- duszącego tchórzliwego podwładnego terrorysty - Amrisha Puri - czy umierającej ofiary?)
Pieszczoty lufą pistoletu. Mężczyzna oganiający się od urzeczonej nim kobiety. Namiętność wyrażona celowaniem w ukochanego z broni. I moja myśl przy tym: "No to zgadnijmy, umrze za niego, by mu udowodnić prawdziwość swojej miłości?" Samobójstwa, zabójstwa, porwania zakładników, modlitwy. A w tle piękno Kaszmiru i Dżammu. Problemy tożsamości. Kim jestem? Ile zostało we mnie z osoby sprzed krzywdy, sprzed ograbienia z niewinności?
Ajay w tej roli podobał mi się. Na szczęście był bardziej terrorystą niż zakochanym. Przemianę uosobienia niewinności w zimnego zabójcę pokazał wg mnie wiarygodnie. A jeszcze większą ciekawością patrzyłam, jak z bezwzględnego mordercy Shaka próbuje próbuje wrócić do poprzedniego siebie, uczuciowego Shyama.
Oczywiście drażnił mnie smęcąc sentymentalnie w piosenkach, a jeszcze bardziej, gdy nadęto- patetycznie głosił to chwałę Indiom, to śmierć politykom, to niechęć do miłości.
Z aktorów zauważyłam jeszcze Shakti Kapoor bardzo przekonująco uciszającego wciąż kogoś krzykiem "Khamosh!", Amrisha Puri w roli szefa terrorystów i Faridę Jalal jako odwieczną matkę. Ale była jeszcze i Sonali Bendre w roli, której nie chciała Juhi Chawla.
W filmie przewija się piosenka "Mera Mulk Mera Desh", którą polubiłam. Słyszymy słowa o Indiach jako kraju pokoju, za który warto poświęcić życie. Tą piosenka ojciec wychowuje syna. Ta piosenka jest tłem katowania go przez policję, podczas , którego Shyam traci wiarę w wyznawane ideały. Ta piosenka wreszcie budzi uśpione pragnieniem zemsty sumienie terrorysty.
Na końcu filmu jego autorzy z rozbrajającą naiwnością mówią o nadziei na to, że film ten zmieni serce choć jednego terrorysty doprowadzając go do złożenia broni.
To, co w filmach indyjskich raz mnie drażni, a raz dobrze rozumiem to obróbka serc, inaczej propaganda, a może raczej kreowanie świadomości społecznej w kraju, gdzie większość nie umie czytać, ale z zapałem wpatruje się w ekran poddając się magii obrazów.
Piosenki:
- Ho Nahin Sakta (na ekranie Sonali i Ajay)
- Jiske Aane Se
- Shaam Hai Dhuan Dhuan (na ekranie Ajay i Madhoo)
- Kuchh Tum Beheko
- Kis Se Puchu Us LAdki Ka Nam
- Mera Mulk Mera Desh
- Ek Baat Main Apne Dil
- Mera Mulk Mera Desh (sad)
- Boom Boom
* http://www.imdb.com 5.9/10, Tamanna 5.6/10