Sloneczniki

Shool - prawo w rękach bezsilnego

Reżyseria:            E. Nivas ("Dum", "De Taali") - debiut 23-latka
Scenariusz:          E. Nivas, Ram Gopal Varma, Anurag Kashyup
                           (dialogi)
Produkcja:           Ram Gopal Varma ("Sarkar", "Satya")
Obsada:               Manoj Bajpai, Raveena Tandon,
                           Sayaji Shinde, Rajpal Yadav                          
Muzyka:               Sandeep Chowta
Rok produkcji:      1999
Trwa:                  138 minut
Nagrody:             2 nagrody ( za role - Manoj Bajpai i
                          za negatywną - Sayaji Shinde)
Oceny:                na IMDb 7.1/10, Tamanna 7.8/10

            


Samar Pratap Singh (Manoj Bajpai) jest policjantem z powołania. Wierzy, że w imieniu prawa, opłacany przez państwo ma bronić najsłabszych. Dlatego wszędzie, gdzie się pojawi, wchodzi w konflikt ze skorumpowanymi policjantami, politykami, z gangsterami u władzy.  Ze wszystkimi, którzy wierzą, że dzięki pieniądzom i władzy stoją  ponad prawem.
Teraz wraz z żoną (Raveena Tandon) i córeczką Sonu

 

przyjeżdża  do stanu Bihar. Na miejscu musi zmierzyć się z panującym tu wszechwładnie od nastu lat gangsterem w skórze posła do parlamentu Bachoo Yadave (Sayaji Shinde)...

  



Mroczny film. Ciemność obrazów kontrastująca z czerwienią gangsterskich szali, krwi. Dawno przymierzałam się do niego wiedząc, że ciężko go się będzie oglądać. Bihar to indyjskie jądro ciemności. Już rozgrywające się tam "Matrubhoomi:A Nation without Women" i "Apaharan" poraziły mnie swoją grozą. Zabijanie niemowląt. Gangsterzy rządzący z więzienia. Policja na ich usługach. Był czas, kiedy politycy wysługiwali się w Indiach gangsterami (pokazuje to np. "Company",  "Tumko na Phool Payenge", czy "Athadu"). Teraz gangsterzy zostają politykami. Jeśli nie kupią głosów pieniędzmi, to zdobędą je strachem. Kogoś takiego gra w tym filmie nagrodzony za negatywną rolę Sayaji Shinde ("Calcutta Mail", "Sarkar Raj", "Athadu"). Bezkarny. Może zabić za zburzenie mu ułożonego właśnie z trudem domku z kart. Od nastu lat wybierany do parlamentu. Bezkonkurencyjny. Tego, kto śmie wygrać z nim, zabija. Inni patrząc na to, uczą się milczeć. Widzimy go, jak zabija kogoś pałką, a potem gardłuje w parlamencie przekonując, że nie można zbudować chroniącej przed powodzią elektrowni wodnej, bo prąd zabierze wodzie moc , której rośliny zawdzięczają wzrost. Obwieszony kwiatami przedziera się przez uwielbiający go tłum. Wypatrując sobie w nim dziewczyny do łóżka. Porażające jest to zestawienie: przedstawiciel w parlamencie pewny, że jeśli jego siepaczy nie wypuści opłacana policja, to uwolni ich od kary przekupiony sąd. Poseł zabijający z zimną krwią. Pan swego świata.
Zdumiewa go i bawi, gdy pojawia się człowiek wystarczająco naiwny w swej odwadze i pasji służenia prawu, aby mu się przeciwstawić. Policjant Samar Pratap Singh (Manoj Bajpai) drogo będzie musiał zapłacić za swoje ideały i popędliwą naturę.

         

Oglądamy miłość, jaka go łączy z żoną i córeczką, cały czas czując kruchość tego szczęścia w świecie wypełnionym przemocą.

 

Rządzący Bachoo Yadav rzuca mu wyzwanie. "Wiedziałem, że nie jesteś na sprzedaż, ale nie może być dwóch tygrysów w jednej dżungli". W tej walce Pratap Singh pozostanie samotny. Otoczony ludzkim strachem, służalczym poddaniem się ludzi, którzy żyją z Yadava.

    

Ram Gopal Varma dał zaledwie 23-letniemu  E. Nivasowi szansę na debiut. Przedtem widziałam już jego późniejszy "Dum" z Vivekiem Oberoi, w którym też starcie dwóch ról policyjnych: obrońcy prawa i przekupnego sługi polityków-gangsterów. W tym filmie główną rolę otrzymał (rok wcześniej wsławiony rolą gangstera w "Satyi" Ram Gopala Varmy) Manoj Bajpai. Zagrał w filmie, którego akcja dzieje się w stanie Bihar, z którego pochodzi. Zarówno Sayaji Shinde w roli to rozbawionego, to brutalnego posła- gangstera, jak i też nagrodzony Manoj Bajpai w roli łatwo tracącego nad sobą kontrolę, doświadczanego cierpieniem policjanta są tak prawdziwi, że ich historia staje się moją historią. Budzi grozę, zaraża bezsilnością, stawia pytanie o prawo do przejęcia  w desperacji sprawiedliwości w swoje ręce. Ostatnia scena w parlamencie jest tragiczną kropką nad i. Uwieńczeniem związku przemocy i bezsilności.

Na IMDb zachwycony widz pisał o dwóch filmach o Indiach, które poraziły go swoją prawdą : o "Shool" i "Rang De Basanti". Obydwa rozczarowane nadużyciami polityków,  obroną, której nie daje policja i prawo, kończy krzyk rozpaczy. Czy go usłyszymy?
 

Piosenki:
  • Aaya Mere Apa Ko
  • Shool Si Chubhe Hai
  • Shool (title Song)
  • Main Aai Hoon U.p. Bihar Lootne (Shilpa Shetty w piosence)
 

Recenzje i oceny:
* http://www.molodezhnaja.ch 3.5/5
* http://www.rediff.com
* http://www.imdb.com 7.1/10