Sloneczniki

Yuvvraaj - partnerzy, nie bracia

Reżyseria:  Subhash Ghai ("Taal", "Pardes", "Khalnayak")
Scenariusz: Sachin Bhowmick, Subhash Ghai
Produkcja: Subhash Ghai
Muzyka: A.R.Rahman (Oscar za "Slumdoga")
Obsada:Anil Kapoor, Salman Khan, Zayed Khan,Boman Irani, Katrina Kaif, Sulabha Arya, Mithun Chakraborty
Nagrody: 1 nagroda i 1 nominacja (Alka Yagnik i Benny Dayal za śpiew)
Zdjęcia:  Kabir Lal ("Taal")
Rok produkcji: 2008
Tłumaczenie tytułu:  Młody książę
Oceny:   IMDb 4.9/10,Tamanna 5/10

  



Deven Singh (Salman Khan), głos w chórze, życiowy nieudacznik, odrzucony z powodu braku odpowiedzialności przez ojca - milionera kocha się ze wzajemnością w pięknej wiolonczelistce (Katrina Kaif). Jej ojciec (Boman Irani)

 

 nie jest jednak zachwycony perspektywą wydania córki za żyjącego marzeniem o sławie śpiewaka lekkoducha bez grosza. Deven całą nadzieje pokłada w spadku po nagle zmarłym ojcu. Ale po otwarciu testamentu okazuje się, że zarówno on , jak i jego młodszy brat , hazardzista i playboy Danny (Zayed Khan) dostają tyle co nic. Cała fortuna przypada ich starszemu bratu, autystycznemu , zatrzymanemu na poziomie dziecka Gyaneshowi (Anil Kapoor). Obcy sobie bracia, Deven i Danny, zawierają pakt, podkreślając, że są w relacji partnerskiej, nie braterskiej. Liczą, że uda im się podejść dziecięco ufnego Gyanesha i wykorzystując jego naiwność podważyć testament...

 


Tematem filmu jest odbudowywanie braterskich więzi. Śmierć ojca, gniew z powodu niesprawiedliwego podziału dziedzictwa jest punktem wyjścia, szansą na lepsze poznanie się i wzrost więzi braterskiej.
Anila Kapoora już trzeci raz widzę jako jednego z trzech braci (w "Trimurti" z Jacky Shroffem i SRK, a w "Om Jai Jagadish" z Abhishekiem i Fardeenem Khanem). Więzi rodzinne, zagrożenie ich trwałości, ich odbudowywanie. Matka - córka, ojciec - syn, bracia. To wielki temat Bollywooodu. RODZINA. Świętość jej zakładania. W prawie każdym indyjskim filmie sceny z aranżowania małżeństwa, przedstawiania panny młodej, ze ślubu. Tu ojciec zza grobu próbuje zamienić obcość synów w bliskość, przemienić ich serca lekkoduchów żyjących chwilą  w serca z miłości gotowe do poświęceń. Ogołoceni z pieniędzy bracia zabiegając o nie intrygami, z czasem szukają w sobie i między sobą. Do tej pory brak pogodzenia ze swoją rodziną, z ojcem, z braćmi, z historią swego życia czyni ich niezdolnymi do stworzenia własnej rodziny. Czyni z nich wiecznych chłopców. Taki jest bohater odtwarzany przez Salman Khana. Chłopiec w już dawno nie młodzieńczym ciele. Kolczyki, śmiech i smutne, zmęczone spojrzenie. Wciąż jeszcze nie zaczął żyć, a wygląda na kogoś, kto powinien już  doradzać synowi. Salman Khan w miarę akcji, gdy coraz mniej śmiechu, a coraz więcej łez  bardziej przekonuje mnie swoją grą. Dziwnie się słucha jednak, gdy kokieteryjnie nazywa siebie "bad boy" - taką opinię przecież ma od lat w Bollywoodzie, bo a to zbyt szybką jazdą spowoduje śmierć człowieka, to znów to siedzi, to jest uwalniany za polowanie na wymierające gatunki, to grozi swojej byłej (Aishwarya Rai), to spoliczkuje publicznie kobietę (Katrinę Kaif, z którą jest w parze w życiu i w tym filmie). Biedny "bad boy".

   
   
Nawet jego muzułmańscy współwyznawcy ogłaszają przeciwko niemu fatwę (za taniec w hinduskiej procesji ku czci Ganesha, czy za zgodę na uwiecznienie siebie w wosku londyńskim Museum Madame Tussauds).

Zayeda Khan, jeśli mam litość w sercu, powinnam przemilczeć. W "Jestem przy tobie" zniosłam go tłumacząc jego nieporadność debiutem, ale w "Shabd" i Mission Istanbul" był taki, jak tu. Drętwy, bez wyrazu. Niestety.

Najbardziej zjednał moje serce Anil Kapoor. Prawdziwy w swojej radości bawiącego się dziecka, strachu przed atakiem wobec odmieńca, w smutku zawiedzenia się na tych, którym zaufał. 

  

Temat autystyka poruszył mnie już w "Apna Asmaan" (z Irfanem Khanem). Pamiętam też upośledzonego zagranego przez Ajaya Devgana w "Main Aisa Hi Hoon", czy przez Nanę Patekara w "Yugpurush". Czy to odmienność tak zapada w pamięć, czy rzeczywiście aktorom tak dalece udało się wejść w w obcą im rzeczywistość?

Kto jeszcze? Mithun Chakraborty - nie widziałam go jeszcze w roli roztańczonego uwodziciela z przeszłości, ale zapamiętałam  z roli gangstera- emeryta w "Dil Diya Hai" (z Emraanem Hashmi), a jeszcze bardziej jako bezwzględnego przestępcy o przenikliwym spojrzeniu w "Elaan". Tu występuje w roli demiurga scalającego rozproszoną rodzinę.

 

Wspomnę jeszcze o to rozszerzonych grozą, to wypełnionych łzami wzruszenia oczach Sulabhy Aryi . Chciałam już napisać o jej roli matki w "Tere Mere Sapne". Poznaliście sławną Kanta Bhen w zabawnym przerażeniu węszącą  wątek homoseksualny między bohaterami "Gdyby jutra nie było"?!

Oglądać nie oglądać? Jeśli lubicie jednoczyć oddalone, podzielone rodziny, jeśli lubicie Salmana Khana i Anila Kapoora,

  

to zniesiecie nijakość Zayeda, a także hałaśliwość i ckliwość historii pocieszając się urodą Katriny, dobrze harmonizującej z wiolonczelą i piękną muzyką A.R. Rahmana (tęsknota Manmohini Morey)...
   
Piosenki:

  • Tu Meri Dost Hai (na ekranie Salman, Katrina, śpiew- A.R.Rahman, Shreya Ghoshal, Benny Dayal)
  • Shano Shano (na ekranie Salman, Zayed, spiew -Soni Nigam, Karthik, inni)
  • Tu Muskura (na ekranie Salman, Katrin, Anil- śpiewają Alka Yagnik, Javed Ali)
  • Mastam Mastam (Sonu NIgam, Alka Yagnik, Benny Dayal - Katrina, Boman, Salamn)
  • http://www.youtube.com (Srinivas - Salman)
  • Dil Ka Rishta (Salman, Anil, Zayed - śpiewają Sonu Nigam, A.R. Rahman)


 
  
 Oceny i recenzje:

* http://www.bollywoodhungama.com 3/5
* http://www.molodezhnaja.ch 2.5/5
* http://www.yuvvraaj.com oficjalna strona filmu
* http://www.fmwala.com Movie trailer online
* http://www.imdb.com 4.9/10
Tamanna 5/10