Sloneczniki

Achanak

Reżyseria:     Gulzar ("Hu Tu Tu", "Mausam", "Parichay", "Kitaab")
Produkcja:     Hrishikesh Mukherjee ("Mili", "Anand")
Scenariusz:    Khwaha Ahned Abbas "Thirteenth Victim"
Muzyka:        Vasant Desai
Zdjęcia:         K. Vajkunth ("Mausam, Parichay")
Obsada:         Vinod Khanna, Om Shivpuri, Iftekhar, Lily Chakraborty,
                     Farida Jalal,
Premiera:         1973
Oceny:            IMDb 7.7/10, Tamanna 7.2/10


Rajeet Khanna (Vinod Khanna) to słynący z odwagi oficer armii indyjskiej. Żyje w dwóch światach. W jednym zabija, w drugim kocha. Wrogowie znają jego bezwzględność, żona Pushpa (Lily Chakraborty)  czułość i namiętność.



 Ale pewnego dnia te dwa światy przecinają się. Przyjechawszy do domu na nagłą przepustkę Ranjeet widzi żonę w ramionach swego przyjaciela Prakasha. Wstrząśnięty zabija oboje. Odpowiedzią na zdradę jest śmierć,w zadawaniu której szkolono go latami. Ceną za śmierć ma być kolejne odebrane życie. Ranjeet zostaje skazany na powieszenie. Sąd przychyla się jednak do jego ostatniej prośby. Ranjeet może odwiedzić dom, w którym chce się pomodlić za duszę ukochanej zony. W trakcie tej podróży ucieka...

Dziwne połączenie. Film zrealizowali spece od relacji międzyludzkich: producent Hrishikesh Mukherjee i Gulzar.Co ich przyciągnęło do tej historii, w której tak dużą rolę odgrywa też element sensacji? Przekorna krytyka wojny? Główny bohater pokazany jest przecież z podziwem,jako ten, kto potrafi bardzo skutecznie zabijać na wojnie. Nagrodzony za to medalem Vir Chakra tę samą umiejętność wykorzystuje zraniony i zaskoczony zdradą ukochanej żony. I tu zaczyna się dramat.
Na początku długo nie mogłam się w niego wciągnąć zrażona radością życia rozsadzającą głównego bohatera Ranjeeta Khannę.Z czasem rozsmakowałam się jednak w scenach miłości małżeństwa, w ich gierkach, rozmowach, bliskości. Zdrada Pushpy zaskoczyła więc i jego i mnie. Tak jak zaskoczyła wybitnego oficera marynarki wojennej, Parsa Kawasa Manekshawa Nanawati,



którego sprawa stała się w Bombaju tak głośna, że na ulicach sprzedawano pistolety, z  których rzekomo zastrzelił kochanka. Mimo że zabił, ludzie pragnęli uwolnienia go. Murem za nim stanęła jego angielska żona Sylvia,



której zdrada przyczyniła się do dramatu. W Indiach historia ta jest tak sławna, że to niejedyny utwór, który mierzy się z tematem. W swoim czasie z ciekawością czytałam związany z tym "Powrót do Indii" Indry Sinhy.

Film rozgrywa się na kilku płaszczyznach. Teraźniejszość szpitala i przeszłość armii, wojny, szczęśliwego małżeństwa, zdrady,zabójstwa i sądu. Powraca ona we wspomnieniach bohatera. Z czasem  układa się to w bardzo konsekwentną całość, z której najbardziej przeżyłam scenę pościgu za Ranjjetem. Widzimy w niej, jak żołnierz,dotychczas myśliwy ludzi sam staje się zdyszana, krwawiącą zwierzyną łowną.



Biegłam wraz  z nim coraz bardziej zmęczona. Udręczona zbliżającym się ujadaniem goniących psów. Przejmująca scena.

Autorem "Achanak" (Nagle) jest Gulzar, którego filmów szukam od chwili obejrzenia społeczno-politycznych dramatów "Hu Tu Tu" i "Maachis". Ciekawi mnie też to, jak przedstawia on relacje ludzi ("Mausam", Kitaab", "Parichay").



 Podejmując w Indiach ryzyko filmu bez piosenek i tak zdobył nim i widzów ikrytyków. Być może dzięki temu, że umie wydobyć  to, co najlepsze z aktorów (Lily Chakraborty w roli żony, Om Shivpuri jako lekarz i młodziutka Farida Jalal jako pielęgniarka). Przede wszystkim jednak to film Vinoda Khanny. Najpierw byłam go ciekawa jako ojca Akshaye Khanna ("Dil Chahta Hai"),ale w "Dayavan"przykuł moją uwagę swoją grą. Tu jest w pełni Ranjeetem Khanna - gorliwym żołnierzem, rozjaśnionym miłością do żony młodym mężem, przejmująco milczącym zdradzonym mężczyzną, wreszcie zaszczutym uciekinierem. Nawet jeśli są rzeczy które drażnią, np.nieprzekonywująca mnie cześć ojca Pushpy (Iftekhar) oddawana jej zabójcy, to warto zobaczyć ten film choćby dla samej gry Vinoda Khanny.



Oceny i recenzje: