Sloneczniki

Vanity Fair (Targowisko prózności)

Reżyseria:     Mira Nair ("Imiennik", "Salaam Bombay!"))
Scenariusz:   Matthew Faulk, MArk Skeet
Produkcja:    Janette Day,  Lydia Dean Pilcher, Donna Chigliotti
Muzyka:        Mychael Danna
Zdjęcia:          Declan Quinn
Obsada:        Reese Witherspoon, Gabriel Byrne, Douglas Hodge, James
                    Purefoy
Nagrody:      1 nagroda (za kostiumy), 3 nominacje (za reż. nominacja do 
                   Złotego Lwa w Wenecji, za scenografię, za rolę - Eileen Atkins)
Gatunek:      dramat miłosny
Premiera:      2004
Trwa:           141 minut
Oceny:         IMDb 6.2/10, Tamannna 6/10, Zahra 5/10


 

Becky Sharp (Reese Witherspoon) od dziecka musi uczyć się zaradności,przebiegłości w upokarzających ja często kontaktach z ludźmi. Poniżenie przeżyte w biednym domu rodzinnym z ojcem, angielskim malarzem wyprzedającym swoje obrazy na leki  dla umierającej żony, nauczyło ją walko o pozycję społeczna. Ta córka francuskiej chórzystki operowej użyje wszystkich swych wdzięków,



 całego swego umysłu,



 wyostrzonego dowcipu, by zapewnić sobie życie w bezpieczeństwie, w dobrobycie. Praca guwernantki w domu oryginała  Sira Pitta Crawleya (Douglas Hodge)  stwarza jej okazję do rozkochania w sobie jego syna lekkomyślnego karciarza i oficera dragonów Rawdona Crawleya (JamesPurefoy).



 W małżeństwie z nim Becky widzi  szanse na podniesienie swego statusu społecznego. Niestety jej nadzieje nie sprawdzają się. Rodzina nie uznaje mezaliansu. Randon zostaje wydziedziczony i ich małżeństwo boryka się z dużymi problemami. W takiej właśnie chwili w życiu Becky pojawia się zapamiętany przez nią jeszcze w dzieciństwie markiz Steyne (Gabriel Byrne). Może on spełnić jej nienasycone pragnienie życia w luksusie, tylko czy Becky gotowa jest zapłacić za to cenę wyznaczona przez markiza?...



Ekranizacja znanej powieści angielskiej Williama Thackeraya "Targowisko próżności" przez indyjską reżyser z Kanady Mirę Nair (sławną dzięki "Monsunowemu weselu", czy"Imiennikowi"). Dwa nazwiska, które zapowiadają dobry film. Bardzo lubię ekranizacje angielskojęzycznej literatury, z ciekawością śledzę te walki o miejsce w życiu, o zapewnienie sobie czyjegoś serca. A wszystko to  na tle dworów, parków angielskich, wśród szelestu długich sukien i wachlarzy.
Tu kobieta zrobiła film o kobiecie.

 

Mira Nair, Induska, która musiała się odnaleźć w obcym jej świecie Ameryki kręci film o gorączkowo walczącej o swoje miejsce w dziewiętnastowiecznym świecie angielsko-francuskiej sieroty. Świadoma swego czaru Becky z premedytacją szuka mężczyzny,

 

który ustawi ją życiowo zapewniając życie wreszcie wolne od upokorzeń.




Ona pcha się do świata wyższego społecznie, a ten świat pokazuje jak bardzo jej nie chce,



krzywiąc się na myśl, że można by jeść przy jednym stole z córką francuskiej chórzystki operowej.



Film zaczyna się obietnicą Indii jako rozwiązania wszystkich problemów.Becky u boku mężczyzny ma tam znaleźć miejsce dla siebie. Świat, w którym to ona będzie panować, a nie nią się będą ludzie wysługiwać.

 

Znając słabość Induski Miry Nair  do Indii zastanawiałam się, czy je znajdzie w adaptacji angielskojęzycznej literatury, ale przecież ze 150 lat panowania brytyjskiego w Indiach odcisnęło swoje piętno nie tylko na Indiach, ale zaznaczyło też swoją obecność w kulturze Anglii. Przez 150 lat na Anglików w Indiach czekało takie miejsce, gdzie zawsze mogli się czuć panami, nawet ci, którzy w Anglii mieli miejsce na dole drabiny społecznej.



Ten film to relacje między ludźmi - ktoś kocha kogoś nie narzucając się z tą miłością,  ktoś źle rozpoznaje, kto w jego życiu godzien jest miłości.

 

Ktoś płacze, bo zabrakło mu miłości, by przebaczyć, zrozumieć, zanim stało się za późno na słowa. Komuś lata cale zajmuje zrobienie w swoim życiu miejsca dla własnego wnuka. Ktoś jest tak zajęty sobą, ze w jego sercu brak miejsca na miłość do własnego dziecka.

  

Oglądając ten film czułam ciekawość wobec ludzi. I współczucie. Smutek, że tak się można rozminąć, uwikłać. To zaangażowanie w losy bohaterów zawdzięczam grze aktorskiej szczególnie Reese Witharspoon

 

bardzo przeze mnie lubianego Gabriela Byrne'a

 

i nominowanej do nagrody Eileen Atkins w roli despotycznej starej ciotki Matildy Crawley.
 Mirę Nair znam z kilku filmów. Pierwszy - "Monsunowe wesele" narobił dużo szumu zwracając uwagę na kino indyjskie, ale za serce chwycił mnie dopiero jej wcześniejszy  "Salaam Bombay!", a potem "The Namesake" (Imiennik). W ostatnim czasie zadowalałam się krótką formą- jej filmikiem w "11'01''09" i "Migracją", ale czekam niecierpliwie na jej nowsze filmy , szczególnie "Shantaram" z Johnny Deppem (wg powieści Robertsa)

 

Oceny i recenzje:
* wikipedia en
* trollback
* decentfilms
* IMDb 6.2.10
* wikipedia de

Sceny z filmu:
* trailer (video)
* zapowiedź
* Now Sleeps the Crimal Patel (piosenka głównej bohaterki)