Sloneczniki

Wake Up Sid - przebudzony do miłości

Reżyseria:      Ayan Mukerji (debiut)
Scenariusz:    Ayan Mukerji ("Swades")
Producent:     Karan Johar ("Dostana", "Kal Ho Na Ho")
Zdjęcia:            Anil Mehta ("Kal Ho Na Ho")
Muzyka:        Shankar-Ehsaan-Loy
Obsada:
        Ranbir Kapoor, Konkona Sen Sharma, Supriya Pathak,
                    
Shikha Talsania,  Anupam Kher, Rahul Khanna, Namit
                     Das, Kashmira Shah, Kainaz Motivala,

Premiera:      2009
Oceny:          IMDb 7.4/10, Tamanna 7.6/10

 

Siddarth Mehra (Ranbir Kapoor) przywykł do życia pozbawionego trudu. Jego dewizą jest "Kogo obchodzi jutro, jeśli możemy się dobrze bawić dziś." Specjalnością Sida jest radosne rozkręcanie imprezy
i zawalanie egzaminów w college'u.  Zmartwiony tym ojciec (Anupam Kher) daremnie stara się obietnicą luksusowego auta skusić syna do pracy w swojej firmie.



 Sid wytrzymuje nudę biurową zaledwie przez tydzień.
Między ojcem a synem dochodzi do starcia i urażony Sid wyprowadza się
z domu. Nie mając gdzie się podziać szuka pomocy u Aishy (Konkona Sen Sharma)
zaprzyjaźnionej Bengalki, która wyruszyła z Kalkuty do Mumbaju w poszukiwaniu niezależności.

W domu Aishy okazuje się, że Sid nie może żyć dalej w roli wykorzystującego wszystkich obiboka.  Przyjaźń z dziewczyną zaczyna go zmieniać...


Bardzo dobrze oglądało mi sie ten film. Przede wszystkim dlatego, że każda z relacji została to szczerze i prawdziwie przedstawiona przez aktorów.Wciąż jeszcze widzę uważne i zasmucone spojrzenie Anupama Khera



kolejne już pokolenie ojcującego głównemu bohaterowi. Dobrze oddane przez Supriyę Pathak ("Dharm")  zatroskanie matki,  wyzwalanie się z pretensji i narzucania się i przechodzenie do delikatnego wyczekiwania na gotowość Sida do przyjęcia jej miłości. Zabawna, ale i potrafiąca wzruszyć pulchna Shikha Talsania (córka Tiku Talsania) w roli kumpla Sida. I Rahul Khanna w roli zmęczonego i dobrotliwego szefa Ayeshy.



No i oczywiście główni bohaterowie. Konkony Sen Sharmy spokój, ciepło i poczucie humoru znam już z innych filmów.



 Od "Mr and Mrs Iyer" i "Amu" po każdym filmie z jej udziałem spodziewam się czegoś ciekawego. Tu partneruje jej wybijający się ostatnio Ranbir Kapoor ("Ajab Prem Ki Ghazab Kahani", "Bachna Ae Haseeno")



Naprawdę radzi sobie z odtwarzaniem radości życia lekkoducha, niezaradności, niezadowolenia z siebie, ale i dorastania
do umiejętności wiązania się z ludźmi - odpowiedzi na miłość rodziców i zaangażowania się w związek z kobietą.



Z Konkoną tworzą zakakująco zabawną i wzruszającą parę. Oczywiście



my wiemy wcześniej od nich, że do siebie pasują.
Mimo końca, w którym ucieka napięcie scenarzysta "Swades" (z SRK), Ayan Mukerji sprawdził się jako debiutujący reżyser.



Tym bardziej że producentem filmu jest Karan Johar (producent "Dostany" i "Kal Ho Naa Ho")

 

Film współtworzy też muzyka trio Shankar-Loy-Ehsaan, ("KANK", "Dil Chahta HAi", "Kal Ho Naa Ho")

 

ale ja przede wszystkim zakochana jestem w zdjęciach
Mumbaju: jego dzieci,  staruszek, graffitti, monsunowego deszczu na morzu, o którym Aisha mówi: morze w Mumbaju jest czymś wyjątkowym; w mieście gdzie wszystko się zmienia, ono jest czymś stałym".



Mumbaj jest jednym z bohaterów tego filmu. Pięknie fotografowany przez Anila Mehtę ("Lagaan", "Veer-Zaara", "Hum Dil De Chuke Sanam").

 

Krótko mówiąc, biegnijcie obudzić Sida,

który nie darmo ma imię jak Siddartha Gaudama, od chwili przebudzenia zwanym Buddą:)