Dil Kabaddi - gra serc trwa
Reżyseria: Anil Senior (debiut)
Scenariusz: Vivek Anana (debiut)
Produkcja: Shailesh R. Singh ("Bas Ek Pal")
Zdjęcia: Anay Goswami (debiut)
Muzyka: Sachin Gupta (debiut), Dhruv Dhala ("Khosla Ka Ghosla!")
Obsada: Irrfan Khan, Konkona Sen Sharma, Rahul Bose, Soha Ali Khan, Payal Rothatgi, Saba Azaad
Gatunek: komediodramat
Oceny: IMDb 5.8/10, Tamanna 5.9/10
Dwie zaprzyjaźnione ze sobą pary małżeństw. Simi,edytor w wydawnictwie Konkona Sen Sharma) ) i Rishi, wykładowca scenopisarstwa (Rahul Bose) zapraszają do siebie Samita (Irrfan Khan) i Mitę (Soha Ali Khan).
Samit i Mita mają dla nich wiadomość. W najbliższym czasie między nimi wiele się zmieni. Ucieszeni Simi i Rishi spodziewają się wieści o dziecku. A dowiadują się, że ich przyjaciele zdecydowali się rozstać.
Mija pewien czas . Samit cieszy się życiem w związku z trenerka aerobicu Kayą (Payal Rothatgi).
Smak tej więzi nadaje ciągłe szukanie urozmaiceń w łączącym ich seksie. Zgorszony tym Rishi uświadamia sobie, jak bardzo w jego 4-letnim małżeństwie z Simi brakuje mu zmysłowej dzikości.
Coraz więcej uwagi poświęca swej studentce Raadze (Saba Azaad).
A Simi tęsknym okiem wodzi za romantycznym Veerem (Rahul Khanna)
którego zapoznaje z osamotniona Mitą. Dil kapaddi - gra serc trwa...
Tytułowa gra kabaddi polega na tym, aby mówiąc cały czas słowo „kabaddi”("utrzymuję oddech"), dotknąwszy jak największej ilości przeciwników osiągnąć linię, mimo że wszyscy z drużyny przeciwnej próbują powstrzymać zawodnika.Można tę grę zobaczyć w "Pardes", "Yuva", czy "Okkadu". W "Hu Tu Tu" " padają słowa "Cały naród milcząc patrzy, jak politycy grają w "kabaddi". Celem gry przewrócić kogoś, nie dopuścić." W tym filmie grają w tę grę pary mężczyzn i kobiet. Przytrzymywani cudzymi oczekiwaniami i potrzebami bohaterowie wyrywają się jak mantrę wykrzykując kluczowe w ich więziach słowo: JA, JA, JA...
Do utraty tchu bronią swojego egoizmu zastępując pragnienie jedności potrzebą przyjemności.
Ten film to komediodramat o rozmijaniu się ze sobą ludzi, o wzajemnie niespełnionych oczekiwaniach, o szukaniu tego w innych. Bliskość i oddalanie się, zdrada i idol urozmaicenia zastępujący pogłębienie związku. Mija kilka lat małżeństwa. Z dwojga ludzi nie pojawia się ktoś trzeci. Małżeństwa nie dopełnia rodzicielstwo.Tym trzecim jest ktoś, kto rozbije rutynę związku, a potem i sam związek.
Niepokoiło mnie, to, bawiło, czasem drażniło. Nie znam "Husbands and Wives" Woody Allena, w którym rozliczał się on właśnie z rozpadającym się małżeństwem z Mią Farrow. Rzekomo "Dil Kabaddi" jest jego remake'm. Być może że film tylu debiutantów (reżyser Anil Senior, scenarzysta Vivek Anand, operator Anay Goswami, muzyk Sachin Gupta) szuka zabezpieczenia w potwierdzonym nominacjami do Oscara filmie Allena. Dla mnie jednak jest to przede wszystkim film znanych mi aktorów. Szczególnie Irrfana Khana,
ale i wciąż nie wprost działającej tu bohaterki Konkony Sen Sharma, poszukiwacza tego, co zakazane, Rishego Rahula Bose,
pięknej Sohi Ali Khan
i Rahula Khanny, do którego z filmu na film ("Tahaan", "Wake Up Sid", "Raqeeb") zaczynam się przyzwyczajać. No i do tego piosenka Rahata Fateha Ali Khana, pod którą piszę te słowa. Posłuchajcie, zobaczcie.
Scenariusz: Vivek Anana (debiut)
Produkcja: Shailesh R. Singh ("Bas Ek Pal")
Zdjęcia: Anay Goswami (debiut)
Muzyka: Sachin Gupta (debiut), Dhruv Dhala ("Khosla Ka Ghosla!")
Obsada: Irrfan Khan, Konkona Sen Sharma, Rahul Bose, Soha Ali Khan, Payal Rothatgi, Saba Azaad
Gatunek: komediodramat
Oceny: IMDb 5.8/10, Tamanna 5.9/10
Dwie zaprzyjaźnione ze sobą pary małżeństw. Simi,edytor w wydawnictwie Konkona Sen Sharma) ) i Rishi, wykładowca scenopisarstwa (Rahul Bose) zapraszają do siebie Samita (Irrfan Khan) i Mitę (Soha Ali Khan).
Samit i Mita mają dla nich wiadomość. W najbliższym czasie między nimi wiele się zmieni. Ucieszeni Simi i Rishi spodziewają się wieści o dziecku. A dowiadują się, że ich przyjaciele zdecydowali się rozstać.
Mija pewien czas . Samit cieszy się życiem w związku z trenerka aerobicu Kayą (Payal Rothatgi).
Smak tej więzi nadaje ciągłe szukanie urozmaiceń w łączącym ich seksie. Zgorszony tym Rishi uświadamia sobie, jak bardzo w jego 4-letnim małżeństwie z Simi brakuje mu zmysłowej dzikości.
Coraz więcej uwagi poświęca swej studentce Raadze (Saba Azaad).
A Simi tęsknym okiem wodzi za romantycznym Veerem (Rahul Khanna)
którego zapoznaje z osamotniona Mitą. Dil kapaddi - gra serc trwa...
Tytułowa gra kabaddi polega na tym, aby mówiąc cały czas słowo „kabaddi”("utrzymuję oddech"), dotknąwszy jak największej ilości przeciwników osiągnąć linię, mimo że wszyscy z drużyny przeciwnej próbują powstrzymać zawodnika.Można tę grę zobaczyć w "Pardes", "Yuva", czy "Okkadu". W "Hu Tu Tu" " padają słowa "Cały naród milcząc patrzy, jak politycy grają w "kabaddi". Celem gry przewrócić kogoś, nie dopuścić." W tym filmie grają w tę grę pary mężczyzn i kobiet. Przytrzymywani cudzymi oczekiwaniami i potrzebami bohaterowie wyrywają się jak mantrę wykrzykując kluczowe w ich więziach słowo: JA, JA, JA...
Do utraty tchu bronią swojego egoizmu zastępując pragnienie jedności potrzebą przyjemności.
Ten film to komediodramat o rozmijaniu się ze sobą ludzi, o wzajemnie niespełnionych oczekiwaniach, o szukaniu tego w innych. Bliskość i oddalanie się, zdrada i idol urozmaicenia zastępujący pogłębienie związku. Mija kilka lat małżeństwa. Z dwojga ludzi nie pojawia się ktoś trzeci. Małżeństwa nie dopełnia rodzicielstwo.Tym trzecim jest ktoś, kto rozbije rutynę związku, a potem i sam związek.
Niepokoiło mnie, to, bawiło, czasem drażniło. Nie znam "Husbands and Wives" Woody Allena, w którym rozliczał się on właśnie z rozpadającym się małżeństwem z Mią Farrow. Rzekomo "Dil Kabaddi" jest jego remake'm. Być może że film tylu debiutantów (reżyser Anil Senior, scenarzysta Vivek Anand, operator Anay Goswami, muzyk Sachin Gupta) szuka zabezpieczenia w potwierdzonym nominacjami do Oscara filmie Allena. Dla mnie jednak jest to przede wszystkim film znanych mi aktorów. Szczególnie Irrfana Khana,
ale i wciąż nie wprost działającej tu bohaterki Konkony Sen Sharma, poszukiwacza tego, co zakazane, Rishego Rahula Bose,
pięknej Sohi Ali Khan
i Rahula Khanny, do którego z filmu na film ("Tahaan", "Wake Up Sid", "Raqeeb") zaczynam się przyzwyczajać. No i do tego piosenka Rahata Fateha Ali Khana, pod którą piszę te słowa. Posłuchajcie, zobaczcie.
Ehsaan Itna Sa (Soha i Rahul)
Zindagi Ye (Rahat Fateh Ali Khan)
Di Kabaddi (Konkona, Rahul, Irrfan, Soha)
Nasha Nashila (Azaad, Rahul Bose)
rediff 2.5/5
Molodezhnaja 2.5/5
Zindagi Ye (Rahat Fateh Ali Khan)
Di Kabaddi (Konkona, Rahul, Irrfan, Soha)
Nasha Nashila (Azaad, Rahul Bose)
rediff 2.5/5
Molodezhnaja 2.5/5