Uncle - sam na sam z przyjacielem ojca
Reż. Girish Damodar (debiut)
Scen. Prod. i 1 z ról: Joe Matthiew
2018
język malajalam
IMDb 6.7/10
To film drogi, wiodącej przez Ghaty od Tamil Nadu po Kozhikode w Kerali. Cala uwaga skupiona na jadącej autem parze. Uncle, Krishnakumar (Mammootty), przyjaciel ojca Shruti (Joe Matthiew) spotkawszy ją przypadkowo na drodze decyduje się podwieźć dziewczynę do domu. Młodziutka studentka i bogaty, elegancki biznesman.
Ciekawa wszystkiego,
niewinna Shruti (Karthika Muralidharan) i samotnik, który woli bawić się kobietami niż wiązać się z jedną z nich. Świadomy jego słabości ojciec dziewczyny wpada w niepokój. Boi się o swoją córkę jadącą nocą przez dżungle obu stanów. Bardziej niż naksalitów i ataku drapieżników obawia się on czaru swojego przyjaciela.
Gra Mammootty'ego i budowanie kamerą nastroju, wszystko to sprzyja podtrzymywaniu atmosfery dwuznaczności i rosnącego lęku. Oglądając wciąż miałam wrażenie, że za chwilę zdarzy się coś złego. Historia rozgrywa się w 2 planach:
- podróży pary przez Indie
- i domu ojca Shruti przeżywającego niepokój o trudny poród w rodzinie i obawę o Shruti
Podczas drogi parę zatrzymują policjanci, o których nie wiemy, czy nie są czasem przebranymi w policyjskie mundury bandytami lub leśnymi ludźmi, czerwonymi bojownikami zwanymi maoistami. Wszystko jest niepewne, wszystko jest możliwe.
Już pierwsza scena tamilskich strajków,
krzyku, przewracanych barierek policyjskich, krwi i podpaleń wywołuje przerażenie. A jednocześnie budząca w Shruti grozę noc w jakiejś niebudzącej zaufania chacie obwieszonej portretami Marksa, Lenina i Che Guevary, rano w świetle dnia sprawia wrażenie idylli.
W relacji Shruti i wujka też następują zmiany. Zaufanie, przeplata się z obawą, fascynacja z podejrzliwością. Nawet jeśli rozsądek mi podpowiada, że Mammooty może zagrać bandytę, ale nie kogoś, kto uwiedzie córkę przyjacielowi.
Ciekawy film. Ze wspaniałą rolą Mammootty'ego.
Miło było odnaleźć się wśród zieleni plantacji herbaty. Mniej miło było przypomnieć sobie przed podróżą do Indii, że tam trzeba być czujnym, liczyć się z wyzwaniem, któremu przyjdzie stawić czoła za chwilę.
PIOSENKI:
- - Entha Jhonsa