Arjun Reddy - nie rezygnuje z zakazanej przez jej rodziców miłości
2017
język telugu
Zdarzało mu się już trafiać na debiuty filmowe, które urzekły mnie prawdziwością historii i postaci. Takimi filmami były np Pinjar i Swami. Takim filmem (autorstwa Sandero Vangi)
jest historia Arjuna Reddy (Vijay Deverakonda) studenta, a z czasem lekarza zakochanego w swojej Preety (Shalini Pandey)
tak głęboko,
że jak mówi: "jeśli ja umrę, to ją to najbardziej zaboli, jeśli ona, to mnie". Ich miłość wkrótce sprawia, że żyjąc to obok siebie, to w oddaleniu pozostają zjednoczeni ciałem i duchem. Arjun to ktoś nieokiełzany w wybuchach gniewu, ktoś, kogo trzeba siłą odrywać od bicia mężczyzny za to tylko, że ten śmiał w święto Holi
dotknąć farbą ciała jego Preety, ktoś do bólu prawdziwy, kto zraziwszy jej rodziców wybuchami gniewu nie godzi się z utratą miłości aż po samounicestwienie.
W filmie można zobaczyć college medyczny w Mangalore, obrazy Hajdarabadu, sceny w szpitalu, w sądzie, z latawcem, powitanie słońca nad morzem, z piosenką Luisa Armstronga, szukanie wsparcia w grupie osób, które utraciły swoją miłość i nie mogą dojść do siebie po rozstaniu, studium zatracenia mężczyzny szukającego zapomnienia w alkoholu, az po bezdomność, wstrząs wywołany śmiercią bliskiej osoby, wierność w przyjaźni, hinduski pogrzeb i przygotowania do hinduskiego wesela, a także przejmowanie inicjatywy w inicjowaniu bliskości miłosnej przez kobietę.
Niestety razi koniec filmu. Mimo a może dlatego, że to happy end.
Historia Arjuna na tyle się spodobała widzom, że zdecydowano się ją sfilmować w wersji tamilskiej ( "Varma" z Dhruvem, synem Vikrama) i w języku hindi ( "Kabir Singh" z Shahidem Kapoorem)
CYTATY: