Sloneczniki

Zapal swoją lampę - Rabindranath Tagore

http://cf2-taniaksiazka.statiki.pl/images/large/335/33593701443KS.jpg

Na 250 stroniczkach maleńkiej formatem książeczki w czterech częściach  odpowiadających fazom rozwoju
- dzieciństwa ("Na wybrzeżach  bezkresnych światów  spotykają się  dzieci")
- młodości ("Pragnąłbym Ci mówić najgłębsze słowa, jakie powiedzieć mogę")
- czasu dojrzałości ("Żniwo mojego życia  dojrzewa  w słońcu i dżdżu")

https://i.guim.co.uk/img/static/sys-images/Arts/Arts_/Pictures/2011/5/6/1304698764515/Tagore-007.jpg?w=620&q=55&auto=format&usm=12&fit=max&s=a70d33da4da0d0fae1887716814ca8cc
- starości ("W dniu, w którym śmierć  zapuka do twych wrót")
przedstawiono poezję i prozę indyjskiego noblisty, człowieka pióra, pędzla i muzyki, twórcę niezwykłego w swym wyrazie uniwersytetu w Santiniketan pod Kalkutą, Rabindranatha Tagore.

https://readthespirit-wpengine.netdna-ssl.com/interfaith-peacemakers/wp-content/uploads/sites/25/2014/01/Rabindranath-Tagore-Profile.png
Jego filozoficzne przemyślenia wybrano z tomiku "Szept duszy, a aforyzmy z "Zbłąkanych ptaków ".
Tagore (1861- 1941), który  jako siedemnastolatek rozpoczął studia w Londynie, przez większość życia pozostał związany z bengalską Kalkutą. Między 43 a 48 rokiem życia  przeżył śmierć żony, ojca i dwojga małych dzieci. W tym też czasie zaczął działalność założony przez niego uniwersytet w Santiniketan, gdzie na studia składała się gra w teatrze, poznawanie starożytnych mistrzów filozofii i literatury, medytacja,  praca na roli, sadzenie drzew i  rzemiosło. Duch zabawy i modlitwy przeżywany na łonie przyrody.
W swych przemyśleniach odwoływał się do uznawanych przez hindusow  za święte "Upaniszad":
- "Jedynie oddając, zyszczesz, nie będziesz pożądał" i "Zatrać się cały w Brahmie jak strzała, która zupełnie pogrążyła się w celu."
Chwilami patetyczne, chwilami zbyt kwieciste z czasem - im bliżej śmierci - tym bardziej przejmujące.

https://static.toiimg.com/photo/60373685.cms
CYTATY:

- "O ogniu, bracie mój, śpiewam ci zwycięstwo.
Tyś jest jasnym, czerwonym obrazem wolności. (...)
Gdy moje dni się dopełnią, spalisz na popiół te pęta rąk i nóg.
  Ciało moje będzie jednią z tobą, serce me pochwycone będzie przez wiry twego szału i płonący żar, który był mym życie, wybuchnie i zmiesza się z twoim płomieniem". str.115

- "Trzymam się tej żyjącej tratwy, mego ciała, na wąskim strumieniu mych ziemskich dni. Opuszczę ją, gdy przeprawa będzie skończona.
A potem?
Nie wiem, czy światło i ciemność są tam te same.
Niezbadany jest wieczną wolnością.
Jest bezlitosny w swej miłości.
Rozbija skorupę perły niemej w więzieniu ciemności".

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/91/Rabindranath_Tagore_in_1909.jpg/170px-Rabindranath_Tagore_in_1909.jpg

- "OTO MOJA MODLITWA, O PANIE!
Gódź w moje serce, gódź po sam korzeń nędzy!
Daj mi tę siłę, abym lekko znosił radości moje i smutki...
Daj mi tę siłę, ażeby miłość moja owocna była w swej służbie.
Daj mi tę siłę, ażebym się nigdy nie zaparł ubogiego i abym nigdy nie uginał kolan przed bezczelną potęgą pychy.
Daj mi tę siłę, abym ducha swego wzniósł ponad targowisko codzienne.
I daj mi tę siłę, abym siłę swą poddał z miłości Twej woli".

- "W niejednym dniu bezczynnym trapił mnie czas zmarnowany.
          A przecież zmarnowany on nie był, o Panie!... Każdą chwilę mego żywota tyś w swoje zabierał ręce.
  Ukryty w sercu bytów, nasienie zamieniasz w kiełki, pękówki w kwiecia, kwiaty w pełnię owoców".
- "Z słów poety ludzie wyciągają dla siebie myśl, która im odpowiada, ostatecznie jednak znaczenie tych słów wskazuje na ciebie".

- "To samo jest to życie, które kołysze się w oceanowej kolebce narodzin i śmierci, przypływu i odpływu".

- "Pycha nie dotrze nigdy do granic, gdzie ty, w płaszczu pokory, kroczysz śród najbiedniejszych."

Z "SZEPTÓW DUSZY":
- "Żyjemy na bożym świecie zapominając o Bogu, albowiem, kto tylko bierze, sam nie dając, nigdy nie znajdzie prawdy. Podobni jesteśmy pustyni, która wchłania deszcz, ale nie daje w zamian owoców, a przez to jej wchłanianie jest bezcelowe. Bóg daje nam swój świat, lecz dopiero gdy swój własny ofiarujemy Bogu, czynimy jego dar swoją własnością"

- "Życie ziarna owocu różni się znacznie od życia rosnącego drzewa. Stąd też i nasze życie ze wszystkich stron objęte otoczeniem naszego "ja" i ograniczone do ściśle określonego terenu naszych zmysłów, musi być tak zupełnie różne od życia duszy wyzwolonej, że, jak długo pozostajemy uwięzieni w skorupie naszego "ja", absolutnie go sobie wyobrazić nie możemy. Wtedy, prosząc o życie wieczne, prosimy o wieczne trwanie przyzwyczajeń i nawyków i zapominamy, że nieśmiertelność jest bezustannym rozbijaniem  skończonych form życia, prowadzącym do życia nieskończonej prawdy.
Ci, którzy mniemają, że prawdziwy sens życia leży w trwaniu poszczególnych zżytych z nami form, są jak skąpcy nierozumiejący, że pieniądz tylko wówczas spełnia swe przeznaczenie, kiedy się go wydaje, kiedy symbol zmienia się w prawdę".

- "W naturze człowieka pomiędzy przemijającym a trwałym jest pewne rozróżnienie, nieznane zwierzętom, żyjącym na powierzchni życia. Z drugiej strony jednak zwierzętom nie grozi niebezpieczeństwo próbowania nadania trwałości rzeczom, z natury swej przemijającym.Tylko człowiek, który w swym życiu wewnętrznym posiada moc nadająca trwałość, próbuje w swym nienasyceniu nadać też trwałość swym żądzom"

- "Najdoskonalsza harmonia między ruchem a spokojem, między stawaniem się a istnieniem, panuje w świecie ducha, którego istotą jest miłość. Miłość Boga, miłość w każdej formie osiąga swój cel, a mimo to nigdy nie ustaje. Moc, osiągnąwszy swój cel, zatrzymuje się i troskliwie pilnuje swych zdobyczy, ale miłość, dotarłszy do celu, osiąga nieskończoność i dlatego bez trwogi oddaje wszystko, co posiada".

- "Prawdziwą istotę życia stanowi przeżywanie, bezustanne wyrastanie z samego siebie. Owoc trzyma się łodygi, skorupa miąższu owocu, miąższ pestki - dopóki owoc nie dojrzeje, dopóki nie jest zdolny do dalszego życia. Kiedy jednakże ziarno jego dojrzało, odrywa się od swego otoczenia, zaś miąższ jego, nabrawszy smaku i słodyczy, ofiarowuje się wszystkim, którzy go pragną. Dziobią go ptaki, ale nie czynią mu przez to żadnej krzywdy, burza zrywa go i rzuca w pył, ale i ona sama nawet nie może zniszczyć jego wewnętrznego życia. Właśnie oddając się dowodzi owoc swej nieśmiertelności".

- "Kiedy Budda mówił do człowieka: - Rozszerz swą miłość w nieskończoność! - Kiedy Chrystus wzywał: - Kochajcie nieprzyjaciół swych! - żądania te wychodziły daleko poza przeciętną miarę etycznego ideału świata. Ale one właśnie przypominają nam, że prawdziwe nasze życie nie jest życiem człowieka przeciętnego i że posiadamy w sobie niewyczerpane źródła sił" (str.189)

- "Starość jest rozsądna, ale nie mądra. Mądrość to ta młodość ducha, która daje nam zdolność zrozumienia, że prawda nie lezy w skarbonkach zasad, lecz jest wolna i żywa.
  Wielkie cierpienia prowadzą nas do mądrości dlatego, że są bólami porodowymi, za pomocą których duch nasz wyzwala się ze swej osłonki przyzwyczajeń i niby nowo narodzone dziecię, nagi pada w ramiona rzeczywistości. Mądrość jest jak dziecko, które przez poznanie i uczucie dochodzi do doskonałości".

- "Że nas zraniono, jest faktem bez większego znaczenia, jednakże prawdą wagi największej jest to, żeśmy się przy tym okazali mężnymi. Albowiem pierwsze należy do zewnętrznego świata przyczyny i skutku, podczas, gdy drugie jest ze świata ducha".

-"Dopiero kiedy wnętrze statku jest pełne wody, staje się zgiełk fal morskich poza statkiem niebezpieczny. Woda w statku nie zagraża tak widocznie, nie przeraża rzucającym się w oczy wzburzeniem, pogrąża swym martwym ciężarem. Stąd też chcielibyśmy całą winę przypisać falom na morzu. Toteż jeżeli we właściwym czasie nie błyśnie poznanie, iż wszyscy powinni stanąć u pomp, nie ma ocalenia przed zatonięciem. Mimo że zadanie usunięcia wody ze statku może się czasem przedstawiać beznadziejnie, zawsze prowadzi do celu, pewniej niż próbowanie wypompowania wód oceanu.
     Zawsze będą istniały przeszkody i opór z zewnątrz, stają się one jednak niebezpieczne dopiero wówczas, kiedy pojawiają się też przeszkody i opór wewnętrzny".

- "Gdyby kiedy ludzkości miałaby zagrażać taka katastrofa, że jedna religia mogłaby wszystko zalać, musiałby Bóg postarać się o drugą arkę Noego, aby uratować swoje stworzenia od zagłady duchowej".

- "Kiedy pozwalamy swej służbie bożej przejść w martwe przyzwyczajenie, zaczyna ona wyrodnieć i zamiera w wyłącznie zewnętrznej pobożności, która jest oszczędzaniem miłości. (...) Celem jedynym jest zupełne oddanie się, oszczędność byłaby oszukiwaniem samego siebie".

- "Świat jest, niby strumień muzyki, ciągłym przelewaniem się sił i form, i dlatego, widziany z zewnątrz, sprawia wrażenie przemijania. W tym bezustannym przemijaniu jest obraz śmierci. Przemijają jednak tylko poszczególne tony, melodia brzmi wiecznie" (str. 210)

aforyzmy ze "ZBŁĄKANYCH PTAKÓW":

- 6. "Kiedy przelewasz łzy dlatego, że nie dostrzegasz słońca, nie dostrzegasz również i  gwiazd"

- 12, "Jakim językiem mówisz, o morze? - Językiem wiecznego pytania. - W jakim języku odpowiadasz, o niebo? - W języku wiecznego milczenia."

- 13. " Słuchaj, serce moje, szeptu świata, którym on ubiega się o twoją miłość".

- 22. "To, że jestem, napawa mnie wciąż nowym podziwem. I to znaczy życie".

- 23. "Praca i spokój tak należą do siebie jak oko i powieka".

- 30 "- Księżycu, na co czekasz? - Aby móc powitać słońce, któremu muszę zejść z drogi.

- 32. " Sam Bóg staje w podziwie przed każdym porankiem, który stworzył".

- 35. " Ptak mówi: - Ach, gdybym był obłokiem!
          Chmura wzdycha: - Ach, gdybym była ptakiem!"

- 56. "Życie jest darem, na który zasługujemy sobie tym, że je oddajemy".

- 57. "Stajemy się najbliżsi wielkości, kiedy jesteśmy wielcy w pokorze".

- 77. "Każde dziecko przynosi wieść, że Bóg nie sprzykrzył sobie jeszcze człowieka".

- 83. "Kto chciałby czynić dobrze, puka do bramy; kto kocha, znajduje bramę otwartą".

- 93. Potęga rzekła światu: - Jesteś moim! Świat uwięził ją na tronie.
Miłość rzekła światu: - Jestem twoją. Świat dał jej wolność swego domu.

- 96. "Zgiełk chwili szydzi z muzyki wieczności".

- 110 "Człowiek idzie w zgiełk tłumu, aby zagłuszyć w sobie krzyk własnego milczenia".

- 119. "Noc całuje blednący dzień i szepcze mu w ucho: - Jestem śmierć, matka twoja. Przeze mnie zrodzisz się na nowo".

- 151 "Wszechmoc Boga jest w łagodnych podmuchach, nie w burzy".

- 221 "Burza jest niby okrzyk bólu Boga, którego miłością ziemia wzgardziła'.

- 229. "Imiona nasze podobne są światłom, które w nocy płoną na falach, a potem znikają bez śladu" str.243

- 267 "Narodziny i śmierć należą do życia, tak jak podnoszenie i opuszczanie nogi składa się na chód"

- 271 "Przybyłem do twych brzegów jako obcy, mieszkałem w twym domu jako gość, opuszczam progi twe jako przyjaciel, o ziemio moja!"

- 277 "Żyjemy na tym świecie dotąd, dopóki kochamy".