Wolontariat w Izraelu (Eal Kurpiewska) 23 III 17 Jerozolima
"Dziś 23 marca. Za miesiąc wyjeżdżam. I żałuję i cieszę się. Ostatnio zrobiło się chłodniej. Rano bardzo ciepło. Gdy wystawiam rękę za okno, czuję: bardzo ciepło. Wiatr jest dość chłodny i gdy słońce zachodzi, momentalnie robi się zimno. Wczoraj np. dogrzewałyśmy pokój do 21 stopni i często włącza się nam „condition”, jak go nazywamy. Ostro planuję ostatnie wycieczki, bo zostały tylko trzy weekendy.
19 i 20 marca było w Jerozolimie bardzo zimno dni. Ubrałam kurtkę wiosenną, o której myślałam, że już tu nie włożę. Był tak zimny wiatr, że następnego dnia jeszcze pod kurtkę naciągnęłam ciepły polarek. W niedzielę tylko chodziłam sobie po Jerozolimie. Właściwie myślałam o wędrowaniu okolicach Góry Oliwnej, w tych miejscach, gdzie jeszcze nie byłam, ale pogoda wygnała mnie znów między mury.
Na zdjęciach jest mój ulubiony przystanek w Gederze, gdzie czekam na autobus. Tu zawsze dużo wojskowych i ta proporcja – 2 żołnierzy i jeden cywil oddaje to, co widać na ulicach w Jerozolimie.
Brama Damasceńska,
czyli brama prowadząca do Damaszku. Tu jest przystanek tramwajowy, z którego często jeżdżę, bo tę trasę około 3 km przeszłam już kilka razy i szkoda mi czasu chodzić tą samą drogą.
Schroniłam się za jakimś pomnikiem, na górze, z widokiem na Górę Oliwną i na drogi rozchodzące się na wszystkie strony. Tam zdjadłam kanapkę i posiedziałam chwilę. Miejsce to odkryły też Filipinki i posiedziałyśmy chwilę razem.
Stacje krzyżowe, VII i IX.
Trudno je znaleźć, bo są na ruchliwej ulicy i trzeba je wyszukać.
Przy wejściu na Golgotę siedzą Etiopki. Spytałam, czy mogę zrobić zdjęcie. Chętnie na to przystały.
Takie małe wejście,
którym to przez kościół, czy kaplicę i tajemnymi zakrętami, można wyjść przy wejściu do kościoła Grobu Pańskiego.
Na zdjęciu dalej - młody Etiopczyk.
23 mężczyzn i 3 kobiety, mieszkają w maleńkich schronikach, domkach. Dowiedziałam się, przyłączając się do jednej z wycieczek, od przewodnika, że Etiopczycy pierwsi podjęli się służby przy grobie Pańskim, około 200-300 lat po śmierci Jezusa. Myślę, że dlatego są dziś właśnie w tych domkach. Jako tradycyjni strażnicy.
Zdjęcia z targu,
płyty kamienne w Jerozolimie
i Etiopczycy w mieście.
Pozdrawiam
serdecznie, ściskam."