10 IV 2017 Izrael Eli Kurpiewskiej
10 IV 2017
"Tu z pogodą jest tak: dwa dni w zeszłym tygodniu było około 30 stopni. W domu dzieci około 20-tu. Z powodu różnic temperatur mam od razu katar. Czuję to momentalnie. Moja głowa, chyba z powodu chorych zatok tego nie znosi. Teraz w ciągu dnia jest około 25 stopni. W środę ma być ponad 30. Według prognoz dla Gedery to ostatnie tak gorące dni. W lecie nie dałabym rady takich upałów znieść.
Jutro mamy pożegnalną kolacje. Paulina z Holandii właśnie dziś skończyła pracę. Jutro się pakuje, kolacja i pojutrze wyjeżdża. A my z Kornelią jeszcze tylko dwa tygodnie i też wyjeżdżamy, dlatego Paulina zaproponowała wspólne pożegnanie. I tak będzie. Dziś zrobiłam ciasto, 3-bita. Jutro dowiem się, jak smakuje.
Na święta, tj. w niedzielę jadę do Nazaretu, wracam we wtorek. Myślę, że to niezłe miejsce na Święta Wielkanocne. Tam żył Jezus.
W środę jedziemy wszystkie na pustynię Negew, do kolejnej odnogi Alehu. Na jeden dzień. Potem kilka dni pracy i w niedzielę na lotnisko.
Od razu, już dziś składam życzenia Świąteczne, bo nie wiem, jak potem będzie.
Wszystkiego dobrego w Święta, dużo radości i dobroci w czas Zmartwychwstania Pańskiego i potem też.
Kilka zdjęć. Widać obrzeża Jerozolimy,
nowe dzielnice,
wzgórza,
na jakich leży miasto.
Domy
z pięknego,
jasnego kamienia,
obrzeża ulic,
wyłożone kamieniami schody.
Dużo zieleni,
kwiatów - wygląda to ślicznie.
Jeszcze kilka zdjęć z dzisiejszego dnia w Gederze.
Trzeba było być na miejscu,
bo zaczyna sie czas Pesach
i nic nie jeździ".
"Tu z pogodą jest tak: dwa dni w zeszłym tygodniu było około 30 stopni. W domu dzieci około 20-tu. Z powodu różnic temperatur mam od razu katar. Czuję to momentalnie. Moja głowa, chyba z powodu chorych zatok tego nie znosi. Teraz w ciągu dnia jest około 25 stopni. W środę ma być ponad 30. Według prognoz dla Gedery to ostatnie tak gorące dni. W lecie nie dałabym rady takich upałów znieść.
Jutro mamy pożegnalną kolacje. Paulina z Holandii właśnie dziś skończyła pracę. Jutro się pakuje, kolacja i pojutrze wyjeżdża. A my z Kornelią jeszcze tylko dwa tygodnie i też wyjeżdżamy, dlatego Paulina zaproponowała wspólne pożegnanie. I tak będzie. Dziś zrobiłam ciasto, 3-bita. Jutro dowiem się, jak smakuje.
Na święta, tj. w niedzielę jadę do Nazaretu, wracam we wtorek. Myślę, że to niezłe miejsce na Święta Wielkanocne. Tam żył Jezus.
W środę jedziemy wszystkie na pustynię Negew, do kolejnej odnogi Alehu. Na jeden dzień. Potem kilka dni pracy i w niedzielę na lotnisko.
Od razu, już dziś składam życzenia Świąteczne, bo nie wiem, jak potem będzie.
Wszystkiego dobrego w Święta, dużo radości i dobroci w czas Zmartwychwstania Pańskiego i potem też.
Kilka zdjęć. Widać obrzeża Jerozolimy,
nowe dzielnice,
wzgórza,
na jakich leży miasto.
Domy
z pięknego,
jasnego kamienia,
obrzeża ulic,
wyłożone kamieniami schody.
Dużo zieleni,
kwiatów - wygląda to ślicznie.
Jeszcze kilka zdjęć z dzisiejszego dnia w Gederze.
Trzeba było być na miejscu,
bo zaczyna sie czas Pesach
i nic nie jeździ".