Milczenie - Boga, krzyk człowieka
Zdjęcia: Rodrigo Prieto (Babel, 21 Grams, Aleksander, Frida, Amores Perros)
2016
Wiele lat temu czytałam "Milczenie". Shusaku Endo napisał je tak sugestywnie, że po tej książce sięgnęłam po jego kolejne książki m.in. "Głęboką rzekę", o podróży do Indii.
Mimo, że pamiętałam dwa wymiary tej książki - ciężar i mrok opisywanych doświadczeń - zdecydowałam się obejrzeć film Martina Scorsese
w pierwszy dzień świąt. Zakończyłam więc dzień dogłębnym przygnębieniem. Scorsese opisał tę prawdziwą historię prześladowanych chrześcijan z XVII wieku z przejmującym realizmem.
Jesteśmy w tej mgle , wśród tych wiosek, pochylonych pleców wieśniaków, stołków podsuwanych tropicielom odstępców od buddyzmu, w swądzie palonych ciał, wyciu katowanych.
Ten film obudził we mnie strach przed bólem i lęk przed śmiercią.
Postawił przede mną pytanie o granice mojej wiary w Boga, o granice mojego zwątpienia, o wierność Bogu czy odczuwanemu na widok cierpienia innych współczuciu, którego przecież my wierzący w Chrystusa uczymy się od Boga. Przedstawiał w wyborach bohaterów krzyżowanie się wymiarów poziomych i pionowego, relacji do ludzi i relacji do Boga. Niemniej w wielu sytuacjach drżano tu też przede wszystkim o własną, udręczoną skórę. To film o zdradzie i o wierności, o zaparciu się nie tylko Boga, ale i siebie,
o cenie tego zaparcia się, o granicach swojej tożsamości. Bohaterami są Japończycy.
Ci, którzy urzeczeni prawdą słów misjonarzy
zaczęli wierzyć w Chrystusa
i ci, ktorzy podjęli decyzję odżegnania się od obcego im duchem chrześcijaństwa, choćby za cenę krwi prześladowanych.
Głównymi bohaterami jednak są jezuici,
misjonarze,
którzy w tej skrajnej sytuacji wybierają śmierć lub życie okupione apostazją.
W moim odczuciu - mimo znaku nadziei w końcowej scenie - mrok zwycięża. Przynajmniej we mnie ten film o milczeniu Boga obudził demony ciemności.
Ale i tak pamiętać go będę, jako film, który obejrzałam w wieczór, w którym właśnie umierał nasz przyjaciel.
Wieczny odpoczynek, racz dać, Panie, Markowi.
Wierzę, że Twoja śmierć jest powrotem w Miłość Absolutną.