Sloneczniki

Literacki Sopot sierpień 2012 - spotkanie z Mariuszem Szczygłem

Dzielę radość z pierwszej edycji w Literackiego Sopotu. Kiedy zdążyły minąć dwa lata? Tak naprędce zanotowałam wrażenia  dwa lata temu po spotkaniu, ale wrzucam na post dopiero teraz, bo przypadkiem znalazłam notatkę  porządkując zeszyty.

popkultura.info

Co prawda zakotwiczona nad jeziorem przegapiłam wówczas  spotkanie z Jagielskim, któremu wdzięczna jestem bardzo za "Modlitwę o deszcz", Tochmanem, Stasiukiem i Chwinem, ale wczoraj zachwyciłam się opowieściami pani Lidki Ostałowskiej. Prowadziła warsztat reportażu na temat: Jak nie ugrzęznąć w stereotypach?Cytując innych:

  • "Nie istnieje pełne przedstawienie rzeczywistości, tylko jej wybór" – Lagerkvist

  • "Szczegół to palce olbrzyma – Roth, chyba Philip, może Józef

  • "Najszlachetniejszym tworzywem w pisaniu jest prawda" Egon Erwin Kisch

Pytając piszących – czy każdy napisany akapit czymś was zaskakuje. Podkreślając, że źródłem reportażu jest pasja, związany z tematem ładunek uczuć: ciekawość, współczucie, gniew.

Tematem spotkania były stereotypy w patrzeniu na innego, a raczej, jak ich uniknąć. L.O. opowiadała o bohaterach swoich reportaży: Cyganach i dresiarzach z łódzkich Bałut.

Kolejny warsztat prowadził W. Szabłowski, pasjonat już nie Romów, ale Turcji. Następnie: spotkania z Hugo Baderem i Mariuszem Szczygłem. Wspomnę kilka słów o tym ostatnim.

 

 

Jako pasjonatka Indii ciekawa byłam pasjonata Czech. Mariusza Szczygła zobaczyłam pierwszy raz. Nie znałam go z bardzo rzadko oglądanej telewizji. Swobodny, naturalny, myślę, że szczery, o ile za Oskarem Wilde'm nie uznamy, że naturalność jest jedną z najtrudniejszych w realizacji póz. Co jeszcze? Zabawny i żarliwy w swym przeżywaniu świata. Pełen energii. Nic dziwnego, że po spotkaniu czuje się jakby z niego uciekła. Energia uciekła do nas, do słuchaczy.

Mariusz Szczygieł to autor książek, które znajdują się w czołówce polskich reportaży, takich jak "Gottland", "Zrób sobie raj" i Laska niebieska".

O czym było spotkanie? MS wspomniał m.in. o podstawowej wg niego cesze Czechów: nie napinają się. O tym, że wszystkim mówią "dzień dobry", co jakiś Polak podsumował jako znak narodu sług. Dla równowagi jakiś Czech uznał, że to, że my mówimy "dzień dobry" tylko tym, których znamy jest objawem spostrzegania siebie jako przynależnych do narodu panów.  Witaj, stereotypie.

A swoją drogą, jak jest z tym "dzień dobry" u nas? Mówisz nieznajomym? Uśmiechasz się do nich mijając ich?

Podczas spotkania padło pytanie o stereotyp, o to, jak Czesi widzą Polaka. Jakie cechy wyróżniłabym? W czeskim stereotypie, wg MS  jesteśmy kimś, na kim nie można polegać, lubimy handelek, to, co nielegalne,nie umiemy produkować towarów. Rozpoznaję się w tym ostatnim.Ktoś spytał MS, co jest tematem tabu dla Czechów (ciekawe pytanie). Wg MS – wypędzenie Niemców sudeckich i Holocaust czeskich Romów. Co jest tematem tabu dla Polaków, co jest osobistym tematem tabu dla mnie, dla ciebie?

Co jeszcze w tej niesprawiedliwej mieszance - opowiadam na wyrywki, co pamięć zapisała wybiórczo. Zapamiętane zwroty: "moi rodzice są wyznania radiowego", cytat z Kundery : " Świat bez gówna byłby kiczem". Ukraina jako ewentualny kolejny cel zainteresowań, pomysł na następną książkę.

 

W to lato tematem wiodącym ma być literatura rosyjska.

booklips.pl