D -Day (Indie 2013- hindi)
D -Day (Indie 2013- hindi)
16-01-2018
- trzech wrogów i zdrajca w akcji
Reż. Nikhil Advani (Kal Ho Naa Ho, Salaam-e-Ishq, Patiala House)
IMDb 7.2/10
2013
Ashvini Rao (Nassar) zanim odejdzie na emeryturę chciałby rozliczyć się z człowiekiem, który sponsoruje z Pakistanu terrorystyczne zamachy w Indiach (Rishi Kapoor). Wbrew zwierzchnim władzom decyduje się na przeprowadzenie na terenie Pakistanu akcji porwania bandyty. Ma tego dokonać czwórka ludzi: specjalistka od wybuchów Zoja (Huma Qureshi), "uśpiony" od lat w Pakistanie, żyjący życiem zwykłego bogobojnego Pakistańczyka Indus Wala Khan (Irrfan Khan,
niebezpieczny outsider Pratap Rudra Singh (Arjun Rampal) i wykupiony z więzienia killer pakistański Aslam (Aakash Dahiya). Każdy z nich ma swoje życie, które musi poświęcić dla misji, której się podejmuje. Wala Khan w oczekiwaniu na rozkaz poślubił Pakistankę Nafisę, ma z nią siedmioletniego syna Kabira. Jego żona nie domyśla się, kogo poślubiła. Nie wie, że wysyłając ją z synem przed akcją do rodziny do Londynu, Wala żegna się z nimi na zawsze. Rudra zanim zaryzykuje życie podczas porwania bandyty zakocha się w prostytutce.
Zoya dla akcji
zostawia w Indiach nieświadomego grożącego jej niebezpieczeństwa męża....
D- Day od jakiegoś już czasu czekał na swój seans. Ciągnęła mnie do niego obecność Irrfana Khana, który mnie wzruszył już w tyłu filmach (np. W " Smak curry", czy " Życie w metrze"), zniechęcało poczucie, że zobaczę mroczną opowieść.
IMDb 7.2/10
2013
Ashvini Rao (Nassar) zanim odejdzie na emeryturę chciałby rozliczyć się z człowiekiem, który sponsoruje z Pakistanu terrorystyczne zamachy w Indiach (Rishi Kapoor). Wbrew zwierzchnim władzom decyduje się na przeprowadzenie na terenie Pakistanu akcji porwania bandyty. Ma tego dokonać czwórka ludzi: specjalistka od wybuchów Zoja (Huma Qureshi), "uśpiony" od lat w Pakistanie, żyjący życiem zwykłego bogobojnego Pakistańczyka Indus Wala Khan (Irrfan Khan,
niebezpieczny outsider Pratap Rudra Singh (Arjun Rampal) i wykupiony z więzienia killer pakistański Aslam (Aakash Dahiya). Każdy z nich ma swoje życie, które musi poświęcić dla misji, której się podejmuje. Wala Khan w oczekiwaniu na rozkaz poślubił Pakistankę Nafisę, ma z nią siedmioletniego syna Kabira. Jego żona nie domyśla się, kogo poślubiła. Nie wie, że wysyłając ją z synem przed akcją do rodziny do Londynu, Wala żegna się z nimi na zawsze. Rudra zanim zaryzykuje życie podczas porwania bandyty zakocha się w prostytutce.
Zoya dla akcji
zostawia w Indiach nieświadomego grożącego jej niebezpieczeństwa męża....
D- Day od jakiegoś już czasu czekał na swój seans. Ciągnęła mnie do niego obecność Irrfana Khana, który mnie wzruszył już w tyłu filmach (np. W " Smak curry", czy " Życie w metrze"), zniechęcało poczucie, że zobaczę mroczną opowieść.
Rzeczywiście, sfilmowana przez Nikhila Adwani
historia ma swoje ciemne strony, ale i wciągające tempo akcji i jej nieoczekiwane zwroty. Uczestniczący w misji agenci mają swoje prywatne życie, a dramat ich relacji pokazano powściągliwie i sugestywnie. Uwiarygodniła go gra szczególnie Irrfana Khana,
ale i Arjun Rampal mnie nie drażnił.
Przekonywała córka Kamala, Sruti Hasan. Rishi Kapoor zagrał gangstera finansującego z Karaczi akty terrorystyczne w Indiach.
Można jego postać kojarzyć z Dawoodem Ibrahimem, którego oskarża sie o sfinansowanie aktów terrorystycznych w Mumbaju z 1993 i 2008. W tej historii wiąże się go z wybuchami bomb w Hajdarabadzie w 2013 roku. Rok później byłam w miejscu wybuchu, w idylli parku pełnego rodzin z dziećmi, zakochanych i odpoczywających na ławkach starców. O zamachu przypominała tylko zaostrzona kontrola przy wejściu. Na okrucieństwo tego zamachu przypisywanego terrorystom muzułmańskim odpowiedziano wybuchami bomb w meczecie hajdarabadzkim. Tak jak wybuchy bomb marcu 1993 poprzedziło rozebranie meczetu przez fanatyków hinduskich i pogrom na muzułmanach mumbajskich w styczniu 1993. Tego kontekstu relacji muzułmańsko- hinduskich brakuje w tym filmie. Wywołuje on wrażenie, że monopol na terror mają muzułmanie. Nawet jeśli reżyser próbuje przeciwstawić się temu wrażeniu tworząc grupę komandosów porywających sponsora terroru z trzech muzułmanów i sikha. Ukłonem w kierunku Pakistanu, z którym Indie od 1947 tj. od roku wyodrębnienia go z Indii, wojowały czterokrotnie, jest poświęcenie w walce z terroryzmem Pakistańczyka Aslama. Przedstawiano go jednak jako mordercę przerażonego tym, co zrobią złapawszy ich Pakistańczycy, wykrzykującego: 'Wy jesteście ich wrogami, ale ja jestem w ich oczach zdrajcą".
Historia wciąga, niemniej pozostaje całkiem niewiarygodna. Drażnią monologi patriotyczne o trzech słabościach Indusa: honorze, poczuciu obowiązku i miłości do Indii. Drażni kilka innych scen. Można w D-Day zobaczyć pogrzeb muzułmański i wesele pakistańskie.
- Alvida
- Dhuaan
-