Sloneczniki

Kadha Thudarunnu (Indie 2010 - malajalam)

Kadha Thudarunnu (Indie 2010 - malajalam)

16-02-2013
- cdn

Reżyseria:Sathyan Anthikad

Scenariusz:Sathyan Anthikad

Muzyka:Ilayaraja ("Hey Ram", "Paa", Lajja")

Zdjecia: Venu

Gatunek: dramat rodzinny

Język: malajalam

Tytuł: Cdn; Historia trwa dalej, The Story Continues

Nagroda: nominacja Filmfare za muzykę

Premiera: 2010

കഥ തുടരുന്നു

Muzyk muzułmański Shavanas Ahmed (Asif Ali) poślubia hinduskę Vidyalakszmi Nambiar (Mamta Mohandas). Oburzeni rodzice porywają dziewczynę. Dochodzi do sprawy sądowej. W sądzie dziewczyna wybiera swojego męża. Obie rodziny odwracają się od młodych, uznając ich za nieżyjących. Mijają lata. Shavaans i Vidya w szczęściu wychowują swoją córkę Layę.


Jednak gdy mąż Vidyi nagle ginie tragicznie i żyjące dotychczas  w dostatku Vidya i córka zaczynają sypiać na dworcowej ławce. Z pomocą przychodzi im pewien rykszarz, Prenam (Jayaram)....

 

Ta historia sprawia  wrażenie realistycznych obrazów, podglądania życia. W duchu pogodnego przyjmowania losu. Przynajmniej ja na ten moment dałam się jej uwieść. Uśmiechałam się słuchając piosenki Kizhakkumala Kammallitta , bawiły mnie sceny zarobkowania  statystowaniem za pieniądze w różnego rodzaju demonstracjach. Może z tęsknoty za obrazami Indii? Czy jedziemy rykszą przez zatłoczone ulice miasta (Kozhikkode?),

czy  z bohaterką szukamy na dworcu najlepszego miejsca na nocleg z dzieckiem,

w ekskluzywnej szkole dziewczynki, w szpitalu, w kolejce po wodę, co rano przywożoną do osiedla, które całe angażuje się w pomoc Vidyi i jej córce. Wszędzie mam poczucie prawdziwości tej sytuacji i akceptacji dla ludzi.  Mimo że (a może dlatego że) zbudowano je  ku pokrzepieniu serc, by zwyciężyła siła wspólnoty sąsiedzkiej. Punktem wyjścia jest miłość, która zwycięża wzajemne uprzedzenia muzułmanów i hindusów

- częsty motyw indyjskiego kina, znany choćby z "Bombayu" Ratnama. Ceną za tą miłość jest utrata tak kluczowego w Indiach oparcia w rodzinie. Bez tego oparcia historia Vidyi mogłaby się okazać dużo mniej optymistyczna. Mogło by się dla niej i jej córki pewnego dnia znaleźć miejsce w którymś z indyjskich domów publicznych. Kiedy autobus staje na światłach i podbiega do nas żebrak,

a potem głodna kobieta z dzieckiem na ręce nie myślimy, że moglibyśmy kiedykolwiek znaleźć się na ich miejscu. Ale Vidya widzi to już inaczej. Smutek budzi też pewne rozminięcie się serc w tej historii i w Indiach zabiegających obecnie o powrót swoich wykształconych za granicą  obywateli do kraju, szukanie ocalenia w ucieczce. Motyw dziecka, o które walczą dwie wyznaniowe wspólnoty - hinduska i muzułmańska – znam też innych filmów np Pinjar, czy Dharm. Dużo mam sympatii dla głównego bohatera, zarażającego pogodą ducha gotowego do pomocy Prenaam w zagranego przez Jayarama.

Dobrze mi się oglądało takie obrazki wzajemnego pomagania sobie. Ze świadomością tego, że bez tej pomocy ulica mogła by wchłonąć, jeszcze niedawno bezpiecznie żyjące bohaterki.

Piosenki:

Aaro Paadunnu Doore - Hariharan, K.S. Chithra

Mazhamegha Chelin Puram

Kizhakkumala Kammallitta - Karthik

 

Cytat:

"To, co nas teraz boli z czasem staje się opowieścią" (rodzice porzuceni przez syna, który się ich wstydzi)

 

P.S. Statystyki na temat biedy w Indiach mówią 77% (836 mln) żyje za mniej niż pół dolara na dzień.