Devi (The Godness) - Indie 1960- jezyk bengalski
Devi (The Godness) - Indie 1960- jezyk bengalski
Przeniesiony tu z blogu Zahry (valley-of-dance) jej post z 28 grudnia 2008 1 października 2008; w związku z zamknięciem blogów przed onet w styczniu 2018 - w 10 lecie istnienia blogu Zahry.
Reżyseria: Satyajit Ray
Scenariusz: Satyajit Ray
Obsada: Soumitra Chatterjee, Sharmila Tagore
Muzyka: Ustad Ali Akbar Khan
Czas trwania: 93 min
Język: Bengalski
Devi (czyli Bogini) jest filmem opartym na podstawie powieści tego samego tytułu spod ręki Prabhata Kumara Mukhopadhya.
Bengal XIX wiek. Doyamoyee to młoda i uczynna dziewczyna, która od trzech lat mieszka w domu swego męża Umprasada. Kalinkar, teść Doyomayee jest obsesyjnym wyznawcą bogini Kali. Pewnej nocy przyśni mu się, że jego synowa jest wcieleniem Bogini. Pada pod jej stopami i otacza ją kultem. Zmusza do tego służbę i pozostałą część rodziny. Ludzie przychodzą z odległych terenów, aby błagać ją o miłosierdzie i uleczenie. W tym czasie mąż dziewczyny zdaje egzaminy w Kalkucie i nie ma pojęcia o opętaniu własnego ojca i nieszczęściu żony. Nikt nie może jej pomóc. Doyamoyee cierpi w milczeniu. Ludzie rezygnują z medycyny na rzecz uzdrowień Matki Bogini, która w istocie jest prostą dziewczyną. To wszystko prowadzi do tragedii…
Reżyser Satyajit Ray (Trylogia Apu) pomimo wielu prób obrony swojego dzieła jakoby stanowił atak na ortodoksję religijną, a nie na sam hinduizm, Devi była mimo wszystko postrzegana jako krytyka hinduskiej religii. Ciężko było przebić się przez linie graniczne, a mimo to ostatecznie został odznaczony przez rząd Indii Złotym Medalem w roku 1961.
„Nie widząc żadnego dzieła Ray’a, oznacza tyle samo, co żyć na tym świecie nigdy nie widząc słońca czy księżyca.” Akira Kurosawa
Na szczęście doznałam już tej magii jaką jest promień słońca i blask księżyca, mam za sobą bowiem Trylogię Apu. Skupię się jednak na Bogini, która jest równie prosta w swym jestestwie, ale za to wielka duchem.
Piękne czarno-białe zdjęcia i wspaniale odegrane role. Niebywale zarysowana jest cienka linia między rzeczywistością a fikcją umysłu. Jak łatwo poddać się manipulacji i jak łatwo popaść w obłęd.
Jest to starannie dopracowane studium obsesji religijnych. Melodramatyczny,zarówno pod względem obrazu, jak i swojej historii. To dogłębnie poruszający obraz przeciwko niszczącej naturę ludzką fanatyzm i przesąd, przez które bohaterka stopniowo traci poczucie własnej tożsamości. Film jest pełen uderzających scen i stanowi intrygujące spojrzenie na religijną gorliwość mającą miejsce na sub-kontynencie.
Napisy:
rapidshare
lub
megaupload
Devi nie wszystkim może przypaść do gustu, myślę, że na pewno nie tym, którzy czekają na film pełen zwrotów akcji czy też wpadających w ucho piosenek. Ten, który zna kino bengalskie, a co ważniejsze dzieła Satyajit’a Ray’a będzie – jak ja – pod jego wielkim wrażeniem. Co do reszty, nie pozostaje mi nic innego jak żywić nadzieję, że wczesniej czy później po niego sięgną.