Sloneczniki

Shaadi No.1 (Indie 2005 hindi)

Shaadi No.1 (Indie 2005 hindi)

16-12-2017
czyli jak wykończyć widza

Przeniesiony tu z blogu Zahry (valley-of-dance) jej  post  z 4 listopada 2018  1 października  2008;  w związku z zamknięciem blogów przed onet w styczniu 2018 - w 10 lecie istnienia blogu Zahry.

Reżyseria:    David Dhawan
Produkcja:    Vashu Bhagnani
Obsada: Sanjay Dutt, Fardeen Khan, Zayed Khan, Sharman Joshi, Esha Deol, Soha Ali Khan, Ayesha Takia, Sophia Chaudhary, Riya Sen, Aarti Chhabria
Muzyka:     Anu Malik
Czas trwania: 125 min

 

https://i.ytimg.com/vi/iLZeMvnCE-o/maxresdefault.jpg


Raj (Fardeen Khan), Veer (Zayed Khan) i Aryan (Sharman Joshi) są bardzo nieszczęśliwi w swoich małżeństwach. Ich żony Bhavana (Ayesha Takia), Diya (Esha Deol) i Sonia (Soha Ali Khan) są skupione na swoim życiu i nie poświęcają zbyt wiele czasu swoim mężom. Bhavana jest oddana swojej religii, Diya pragnie zostać słynną aktorką, a Sonia jest całkowicie oddana prawu i jego porządkowi.


Wkrótce chłopaki znajdą sobie ich zastępstwo i pocieszenie w ramionach Madhuri (Riya Sen), Rekhi (Aarti Chhabria) i Dimple (Sophie Choudry). Są to córki ich pracodawcy, który chce zmusić je do wyjścia za mąż bez miłości. Raj, Veer i Aryan mają im złamać serca, aby były bardziej elastyczne względem kolejnych  kandydatów wybranych przez ich ojca. Chłopakom to odpowiada, rzucają się w wir romansu dopóki na ich drodze nie stanie Lucky Bhai (Sanjay Dutt). To on przejrzy ich skok w bok i stanie się obrońcą biednych żon.

 

  


Dziś będzie wyjątkowo krótko.
Nie idźcie tą drogą!
Nie dajcie się nabrać obsadzie. Jest to mieszanka różnych filmów, momentami absurdalnie śmieszna, ale w przeważającej części – przepraszam za wyrażenie – idiotyczna.
Pytanie za milion rupii – o co tu chodzi? Pierwsza połowa… jest źle. Druga połowa… jest jeszcze gorzej. Jak to możliwe, że ten film w ogóle zobaczył światło dzienne?! Toż to skandal! Jeśli przyjdzie Wam na niego ochota, usiądźcie i poczekajcie, aż Wam przejdzie. Sanjay Dutt irytuje do szpiku kości. Kim on tam w zasadzie jest? O co chodziło ojcu tych trzech rozpustnych dziewcząt? Dlaczego tacy aktorzy zagrali w takim chłamie? I w końcu – dlaczego mimo wszystko obejrzałam go do końca? Nie mogłam cofnąć już czasu, ale mogłam za to go przyspieszyć. I właśnie z tej opcji skorzystałam.
Wiem, że kuszą zdjęcia, załoga i muzyka, ale wierzcie mi – ten film jest zamachem na Bollywood. Absolutnie odradzam!