Sloneczniki

The Rising – Ballad of Mangal Pandey (Indie 2005 - hindi)

The Rising – Ballad of Mangal Pandey (Indie 2005 - hindi)

15-12-2017
- Rebeliant

Przeniesiony tu z blogu Zahry (valley-of-dance) jej  post  z 8 października  2008;  w związku z zamknięciem blogów przed onet w styczniu 2018 - w 10 lecie istnienia blogu Zahry.

Reżyseria:            Ketan Mehta
Produkcja:            Bobby Bedi
Scenariusz:          Farrukh Dhondy
Muzyka:               A.R. Rahman
Obsada:               Aamir Khan, Rani Mukherjee,
                           Amisha Patel, Toby Stephens, Kiron Kher
Czas trwania:       150 min.
Język:                  angielski i hindi

 

  


Jest rok 1857. Całe Indie znajdują się pod panowaniem brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Założona w 1600 roku przez grupę londyńskich kupców, po przyznaniu jej przez królową Elżbietę monopolu na handel z Indiami Wschodnimi, stała się jednym z najbardziej dochodowych przedsiębiorstw w historii świata. Posiadała liczne prawa i przywileje: stanowiła prawo na posiadanych ziemiach, mogła samodzielnie zawierać traktaty, utrzymywała swoje twierdze i wojsko, mogła prowadzić wojny, biła też własną monetę. W owych czasach decydowała o jednej piątej ludzkości świata.

 

  


REBELIANT opowiada o człowieku, który stanął na czele największego powstania przeciwko rządom Kompanii w Indiach – powstania sipajów w 1857 roku. Trwało ono rok i zostało brutalnie stłumione. Doprowadziło jednak do zlikwidowania Kompanii Wschodnioindyjskiej.
Mangal Pandey (którego gra Aamir Khan) to postać historyczna, owiana legendą bohatera.
Nie jest postacią fikcyjną, ale człowiekiem z krwi i kości, urodzony w 1827/8 roku w małej wiosce Nagwa (w obecnym stanie Uttar Pradesh). Jest bohaterem dzikim, ale i odważnym. To on rozpalił w sercach swych rodaków iskrę, która wkrótce zmieniła się w pierwszą indyjską wojnę o niepodległość.
Papierową postacią jest natomiast Heera (Rani Mukherjee), młoda dziewczyna sprzedana do niewoli i zarabiająca na chleb jako kurtyzana. Rani miała odegrać zaledwie krótki epizod, publiczność jednak zapragnęła jej więcej. Stała się więc kochanicą samego Mangala.

  


Ballad of Mangal Pandey jest epicką opowieścią o przyjaźni, zdradzie, miłości i poświęceniu, które Brytyjczycy nazwali rebelią, a które dla Hindusów było pierwszą walką o niepodległość. Rozgrywa się w czasach, gdy usankcjonowana przez prawo, grabieżcza polityka Brytyjczyków budziła powszechne oburzenie miejscowej ludności.
Głównych bohaterów tj. sipaja Mangala Pandey’a i oficera brytyjskiego, kapitana Williama Gordona (
Toby Stephens) poznajemy podczas jednej z zażartych bitew w Afganistanie, jakich wiele toczyła w połowie XIX wieku Kompania Wschodnioindyjska.
Reżyser nie prowadzi jednak rozrachunku z historią, choć pokazuje, że wśród Anglików, byli i tacy, którzy -wykraczając poza sztywne zasady wojskowych rang oraz rasowych uprzedzeń- pokochali Indie.

  


Mamy tu wiele symboliki.
Pierwsza pojawia się, gdy
Brytyjczycy wprowadzają nowy rodzaj karabinu zwanego Enfield. Naboje okryte są skórą która namoczona jest smarem z krowy i świni. Aby go załadować trzeba odgryźć końcówkę. Dla niezorientowanych krowa dla Hindusów jest święta, a świnia (wieprzowina) zakazana  dla muzułmanów. Złamanie którejś z zasad jest zamachem na religię i zbezczeszczeniem kasty.

Druga rzecz. Jwla (Amisha Patel) prowadzona jest na stos. Jest to (dziś już zakazany) hinduski zwyczaj palenia wdowy wraz ze zwłokami męża. Zgodnie z założeniem mógł być wykonywany wyłącznie za zgodą żony, jednak w historii zdarzały się nadużycia. Tu właśnie jesteśmy świadkami jednego z nich. Często jednak hinduskie żony często walczyły o prawo takiej śmierci, jak o przywilej. Głęboko wierzono bowiem, że małżeństwo łączy ich dusze na zawsze.
Nazwa pochodzi od bogini Sati, żony boga Śiwa, która jako pierwsza dokonała samospalenia. W sanskrycie słowo sati oznacza dobra kobieta. Anglicy zakazali tej praktyki w 1829 roku, jednak jeszcze współcześnie zdarzają się przypadki sati. Dziś w Indiach za samo głośne mówienie o sati można zostać skazanym na 7 lat więzienia. Ciekawostką jest, że gdy zmarł Władca
Dżalal ad-Din Muhammad Akbar Wielki, na stos z jego ciałem poszło 67 kobiet (żony i konkubiny).

   

Kolejna rzecz. Na koniec Heera odwiedza Mangala w lochu. Daje mu wtedy bransoletki i cynober. Gdy hinduska oddaje biżuterię to jakby oddawała swoje serce, cynober natomiast jest symbolem małżeństwa i oddania.

Święto Holi (bardzo często pojawia się w bollywoodzkich filmach) – zwane również Festiwalem kolorów. Jest to hinduistyczne święto radości, symbolizujące nadejście wiosny, obchodzone przeważnie w dniu pełni księżyca w miesiącu phalguna (luty/marzec). Kojarzone jest z kolorowymi proszkami, którymi obsypuje się rodzinę i przyjaciół.

  


Reżyser Ketan Mehta, fantastycznie zagłębia się w szczegóły, nadając fabule autentyczności. Oprócz zilustrowania zderzeń kultury indyjskiej z brytyjską, pokazuje również pozahistoryczne aspekty tj. uprawianie opium, wykorzystywanie najemników, handel kobietami, prostytucja, korupcja i samowola najeźdźców. Ma to na celu pokazanie wielkiego znoju i trudu społeczno-politycznego, z którym przyszło się zmierzyć indyjskiemu narodowi. Właśnie dlatego między innymi zaproponowano główna rolę czynnemu działaczowi politycznemu Aamirowi Khanowi, który bez wahania ją przyjął.

  


REBELIANTA naprawdę warto zobaczyć. Przede wszystkim jest ucztą dla oka. Film powstał w jednym z najpiękniejszych krajów na ziemi, w którym jak wiemy  czas się zatrzymał.  Nakręcony jest z wielkim rozmachem i zapiera dech w piersiach przepięknym obrazem klasycznych Indii: kolorowych, ze wspaniałymi kostiumami i scenografią indyjskich pałaców i miast z połowy XIX wieku. Dzięki temu film ogląda się nadzwyczaj dobrze.

 

  

Nie mogę pominąć jakże wspaniałej ścieżki dźwiękowej, która nacechowana jest  klasyczną indyjską muzyką. Została ona stworzona przez nikogo innego jak genialnego kompozytora A.R. Rahmana, który jest również „odpowiedzialny” za soundtracki do Laagan, The Legend of Bhagat Singh i (później) Rang de Basanti.
Oczywiście skomponował ich znacznie więcej, ale świadomie wymieniłam tylko te powstałe na tle historycznym.
  


No i oczywiście musicie zobaczyć go dla samego Aamira, któremu chyba postawię pomnik  cmok

 

MUZYKA
  1. Mangal Mangal
  2. Mein Vari Vari
  3. Holi Re
  4. Rasiya
  5. Mangal Mangal – Agni
  6. Takay Takay
  7. Almadath Maula
  8. Mangal (Aatma)


ALBUM

 

 
 
 


…poza…planem…