One Indian Girl - Chetan Bhagat
One Indian Girl - Chetan Bhagat
Na dworcu - poradniki, jak lepiej żyć i jak osiągnąć sukces. Wśród powieści widzę "One Indian Girl". Nazwisko autora Chetana Bhagata
kojarzy mi się z kilkoma filmami wg jego książek. Biorę powieść w ręce, kartkuję. Dialogi,dialogi, dialogi. Obiecuje lekką lekturę na czas nocy w indyjskim sleeperze.
I rzeczywiście pisaną od imienia dziewczyny historię czyta się z łatwością. Szybko. Nie ma potrzeby zatrzymać się, zamyślić się. Oszczędza też serce nie budząc uczuć.
Goa.
Dwie rodziny, które zaaranżowały małżeństwo swoim młodym. spotykają się na tydzień przygotowań przedślubnych.. O dziwo, imprezę opłaca panna młoda z własnej kieszeni. Stać ją na to. Od lat wspina się zdumiewająco szybko w hierarchii firmy zajmując coraz wyższe i opłacane w sposób odstraszający kandydatów na męża stanowiska.
Rozdarta między oczekiwaniami matki, by jak najszybciej założyła rodzinę i własnym pragnieniem niezależności w finansach i myślach. Daleko od pendżabskiej rodziny pozostawionej w Indiach,
w szklanych klatkach firm z widokami na miasto w dole, raz Nowy Jork,
raz Hong Kong,
raz Londyn
bohaterka wikła się w kolejne związki z mężczyznami. Teraz tu przed zaaranżowanym ślubem
na Goa,
cienie z przeszłości powracają. Musi wybrać.
Jak przez sito przelatują przeze mnie słowa, emocje, relacje bohaterów. Skończyłam. Wysiadam z pociągu. Pamięć lekko wyrzuca przeczytane.