Piotr Leszczenko. Wszystko, co było... (Rosja 2013)
Piotr Leszczenko. Wszystko, co było... (Rosja 2013)
17-05-2017
- dawno przeminęło
Reż. Władimir Kott
język rosyjski
Пётр Лещенко. Всё, что было…
2013
Prawdziwa postać. Piotr Leszczenko. Rumun, czy Ukrainiec? Czemu więc śpiewał po rosyjsku? Tancerz, piosenkarz,
czy duchowny prawosławny, a może oficer wojska? Był wszystkim tym. Ranny na wojnie. Oskarżony o dezercję. Dwa razy żonaty. Sławny na scenach całej Europy. W ZSRR zakazany, a jednak śpiewany i odsłuchiwany w wielu domach.
W ostatnich 3 latach życia był więźniem rumuńskiej służby bezpieczeństwa. Aresztowano go w 1951 roku, podczas przerwy w koncercie. Jako świadka w oskarżeniu o zdradę ojczyzny jego żony, Wiery. Zdradą było poślubienie cudzoziemca, właśnie Piotra Leszczenko. Wierę skazano na śmierć, wyrok zamieniono na 25 lat, wreszcie uwolniono. Piotra z więzienia uwolniła śmierć.
W filmie gra go młodziutkiego Iwan Stiebunow,
starszego Konstantin Chabienskij. Obu możemy zobaczyć w tytułowej piosence - Wszystko co było.
Film obejrzałam z ciekawością. W dramatycznym czasie przyszło żyć bohaterowi. W Kiszyniowie w carskiej Rosji, w czas I wojny światowej, podczas której poszedł jako 17-latek dobrowolnie na front,
w czas rewolucji, na emigracji, w czas II Wojny Światowej. Jego powołaniem stał się śpiew. Nie od razu. Najpierw był znany jako tancerz. Sławę w Europie zdobył śpiewając romanse, foxtroty, tanga.
Ciekawił mnie czas, ale i żywiołowa, bardzo prawdziwa kreacja Chabienskiego,
którego cenię za role w Admirale i w "Geograf przepił globus". Z przyjemnościa słuchałam piosenek, po zakończeniu filmu sięgając po te, które śpiewał sam Leszczenko. Interesujący wydał mi się wątek rosyjskich emigrantów w Paryżu, niedobitków carskiej Rosji, białych oficerów za kierownicą taksówek, lub z serwetą kelnera przewieszoną przez ramię. Reprezentuje ich tu przyjaciel z czasów wojny Leszczenko, zagrany przez Andreja Mierzlikina Gieorgij.
Podobnie jak jego widok ucieszył mnie widok Jewgienija Mironowa w niedużej roli sowieckiego generała.
Nie zabrakło też w filmie trzech kobiet z życia Leszczenko, w tym dwóch żon
(Miriam Sexon, Jeliena Łotowa)
i pierwszej miłości Katii (Wiktoria Isakowa),
ale i taboru Cyganów, których wojna uczyniła pariasami zasługującymi tylko na śmierć.
Dramatyzmu obrazom dodawało zestawienie lekkich, zabawnych piosenek, które miały cieszyć słuchaczy z tym, co w czas śpiewu ich na estradzie, działo się w ciężkim, mrocznym świecie wojny, rozpaczy i strachu.
Film smutny, nawet jeśli pociesza fakt, że jego bohaterowie pokazują, że nawet za cenę życia można nie wyrzec się miłości.
PIOSENKI
- Wszystko co było
- Стаканчики гранёные
- Моя Марусечка
- У самовара я и моя Маша
język rosyjski
Пётр Лещенко. Всё, что было…
2013
Prawdziwa postać. Piotr Leszczenko. Rumun, czy Ukrainiec? Czemu więc śpiewał po rosyjsku? Tancerz, piosenkarz,
czy duchowny prawosławny, a może oficer wojska? Był wszystkim tym. Ranny na wojnie. Oskarżony o dezercję. Dwa razy żonaty. Sławny na scenach całej Europy. W ZSRR zakazany, a jednak śpiewany i odsłuchiwany w wielu domach.
W ostatnich 3 latach życia był więźniem rumuńskiej służby bezpieczeństwa. Aresztowano go w 1951 roku, podczas przerwy w koncercie. Jako świadka w oskarżeniu o zdradę ojczyzny jego żony, Wiery. Zdradą było poślubienie cudzoziemca, właśnie Piotra Leszczenko. Wierę skazano na śmierć, wyrok zamieniono na 25 lat, wreszcie uwolniono. Piotra z więzienia uwolniła śmierć.
W filmie gra go młodziutkiego Iwan Stiebunow,
starszego Konstantin Chabienskij. Obu możemy zobaczyć w tytułowej piosence - Wszystko co było.
Film obejrzałam z ciekawością. W dramatycznym czasie przyszło żyć bohaterowi. W Kiszyniowie w carskiej Rosji, w czas I wojny światowej, podczas której poszedł jako 17-latek dobrowolnie na front,
w czas rewolucji, na emigracji, w czas II Wojny Światowej. Jego powołaniem stał się śpiew. Nie od razu. Najpierw był znany jako tancerz. Sławę w Europie zdobył śpiewając romanse, foxtroty, tanga.
Ciekawił mnie czas, ale i żywiołowa, bardzo prawdziwa kreacja Chabienskiego,
którego cenię za role w Admirale i w "Geograf przepił globus". Z przyjemnościa słuchałam piosenek, po zakończeniu filmu sięgając po te, które śpiewał sam Leszczenko. Interesujący wydał mi się wątek rosyjskich emigrantów w Paryżu, niedobitków carskiej Rosji, białych oficerów za kierownicą taksówek, lub z serwetą kelnera przewieszoną przez ramię. Reprezentuje ich tu przyjaciel z czasów wojny Leszczenko, zagrany przez Andreja Mierzlikina Gieorgij.
Podobnie jak jego widok ucieszył mnie widok Jewgienija Mironowa w niedużej roli sowieckiego generała.
Nie zabrakło też w filmie trzech kobiet z życia Leszczenko, w tym dwóch żon
(Miriam Sexon, Jeliena Łotowa)
i pierwszej miłości Katii (Wiktoria Isakowa),
ale i taboru Cyganów, których wojna uczyniła pariasami zasługującymi tylko na śmierć.
Dramatyzmu obrazom dodawało zestawienie lekkich, zabawnych piosenek, które miały cieszyć słuchaczy z tym, co w czas śpiewu ich na estradzie, działo się w ciężkim, mrocznym świecie wojny, rozpaczy i strachu.
Film smutny, nawet jeśli pociesza fakt, że jego bohaterowie pokazują, że nawet za cenę życia można nie wyrzec się miłości.
PIOSENKI
- Wszystko co było
- Стаканчики гранёные
- Моя Марусечка
- У самовара я и моя Маша