Pod marmurowym niebem - John Shors
Pod marmurowym niebem - John Shors
09-02-2017
Za cztery dni w Indiach! Co prawda nie w Agrze, którą opiewa ta książka, ale w Kalkucie i... W Uttar Pradeś, stanie, w którym leży Agra z Tadź Mahalem,
dotrzeć zamierzamy tylko do Varanasi. W tej książce do wyobraźni przemawia nie tylko miejsce - Agra z muzułmańskim grobowcem,
który stał się symbolem nie tylko w większości hinduskich Indii,
ale i miłości większej od śmierci,
miłości siedemnastowiecznego władcy Indii Szahdżahana do swojej żony Mumtaz Mahal
zmarłej przy narodzinach czternastego dziecka. Niemniej od miejsca ciekawy jest czas wydarzeń - okres panowania dwóch cesarzy mogolskich: Szahdżahana
i jego syna Aurangzeba.
Historię walki o władzę w rodzinie Mogołów, zdrad i morderstw dokonywanych na braciach, przewrotów, w wyniku których syn obala rządy ojca znam z "Pawiego tronu". Moje czytanie o Indiach zaczęło się właśnie od "Indii" Bashama i od książki Waltera Hansena. Czytałam ją zafascynowana, porwana historią, szczegółowością i dramatyzmem odtworzenia tych dziejów. "Pod marmurowym niebem" to powieść. Pełna sentymentów. Wciąga, ale nie porywa jak "Pawi tron" (polecam). Niemniej dzięki książce Johna Shorsa
można pobyć przez czas lektury w pałacach cesarzy, śledzić intrygi, patrzeć, jak rośnie budowane mauzoleum Tadź Mahal , które jest "łzą na policzku czasu", współczuć kolejno zabijanym braciom, czuć gniew do Aurangzeba, zatrzymać się przy słowach
- z Upaniszad: "To, co pozbawione życia , umiera. Życie jednak nie umiera. I to właśnie to, co najlotniejsze, to rdzeniem jest wszechświata, to rzeczywistość".
- lub z Koranu: "Zaprawdę ci, którzy uwierzyli, co, którzy wyznają judaizm, chrześcijanie, sabejczycy i ci, którzy wierzą w Boga i w dzień Ostateczny, uzyskają nagrodę w swoim czasie i nie odczuwają żadnego lęku i nie będą zasmuceni"
Dramatyzm tej opowieści tworzy walka na śmierć i życie dorosłych już dzieci, Aurengzeba przeciwko braciom: Darze,
Muradowi i Schahszuji Bahadurowi. o których ich ojciec mówi: "Radość, którą dają mym oczom, gdy widzę jak rosną, równa jest rozkoszy ich poczęcia". W centrum wątek miłosny kogoś z cesarskiej rodziny Mogołów i budowniczego Tadż Mahal.