Sloneczniki

Góra świętego Anioła

Góra świętego Anioła

11-01-2013
- Włochy - pielgrzymka XII 2012

Do wszystkich Michałów, choć jeśli choć jeden to przeczyta to też dobrze.

Kiedyś imię oznaczało opiekę świętego patrona. Dziś tyko niektórzy oblewając święto swego imienia mają świadomość – i wiarę - że ten dzień jest rocznicą urodzenia się dla nieba – przejścia do Boga – patrona ich imienia.

 

Gdzieś w południowo-wschodnich Włoszech, w Apulii na wysokości osiemset pięćdziesięciu metrów tuż nad morzem

 

wznosi się góra Gargano. Na jej szczycie w IV wieku wydarzyła się historia, którą z czasem upamiętniono zbudowanym wokół groty

 

klasztorem,

 

a wokół klasztoru miasteczkiem.

 

 

W tym miasteczku

może do dziś żyją potomkowie mężczyzny, któryw V wieku  wyruszył w góry szukać zagubionego, najdorodniejszego byka ze swego stada. Odnalazł go wreszcie przed wejściem do skalnej groty. Zamiast ucieszyć się z odnalezienia poczuł na jego widok złość, że zwierzę zmusiło go do tak uciążliwej wspinaczki. Gniew tak dalece oślepił mężczyznę, że nie zdumiał go widok zwierzęcia klęczącego przed ciemnością groty. Napiął łuk i wypuścił w jego kierunku strzałę.

Gargano e il toro Lucca

Wstrząsnął nim dopiero własny ból. Strzała wróciła do niego, przebijając jego ciało. Tej historii towarzyszyło objawienie. Do biskupa tego miejsca przemówił Archanioł Michał. Wybrał on tę grotę na miejsce pojednania i modlitw, które trwają do dziś szeptane ustami tysięcy pielgrzymów.

Białe miasteczko na zboczach góry,

pełne zaułków, schodów,

po których od stuleci wspinają się potomkowie, tych którzy w 1656 roku, po kolejnym objawieniu się Michała Archanioła trzymając w przerażonej, a potem w ufnej dłoni naznaczony krzyżem kamyk z groty, uratowali się od pustoszącej wówczas Włochy dżumy. Czy za tymi opuszczonymi roletami

i zamkniętymi okiennicami

jakieś babcie próbują odciągnąć dzieci od komputerów opowiadając im o tym, jak tysiąc sześćset lat temu atakowani przez Greków mieszkańcy miasteczka Monte Saint Angelo

 

wymodlili sobie ocalenie, Z tym zdarzeniem też wiąże się objawienie świętego Michała. Nic dziwnego, że do groty uświęconej jego obecnością wędrowało coraz więcej pielgrzymów.

Surowość kamienia groty ręka ludzi przemieniała w rzeźbę

i architekturę.

Cud natury i sztuki wychwala w oczach pielgrzymów obecność Boga.

 

Pielgrzymów wdzięcznych za liczne uzdrowienia i ocalenia, fizyczne i duchowe.

 

O świętym Michale, którego imię oznacza "któż jak Bóg", mówi się, że był tym, którego tchnienie poruszało wiatrem sadzawkę w Besaidzie. Ktokolwiek w tym momencie zanurzał się w jej wodziem, wychodził uzdrowiony. Święty Michał uosabia więc sławionego w Apokalipsie wojownika zwalczającego zło i uzdrowieciela.

 

Czym jest imię, które nosimy? Czemu zaciekawieni doszukujemy się jego znaczeń? Nie lubiąc swojego imienia, odrzucamy jakiś wymiar swojej tożsamości, wadzimy się z historią swego życia.

 

Ilu z nas – spragnionych tego, by tylko liczyć na siebie - czuje jeszcze więź z osobą, która jako święty/ święta patronuje swoim imiennikom? Kto z Michałów pragnie jeszcze opieki świętego Michała Archanioła, którego obecność tak bardzo widać w miasteczku Góra Anioła?

 

 

PS. Coś dla ducha,

coś dla ciała:)

bo kto nie chce poczuć jeszcze raz na jezyku słodkawego smaku lodowatego limoncello?

 

Zdjęcia - Tamanna:)