Sloneczniki

Jak spędziłem koniec lata (Rosja 2010)

Jak spędziłem koniec lata (Rosja 2010)

06-05-2016
 - gra skończona
Reż. i scen.  Aleksiej Popogriebskij (Koktebel, Kropla krwi (Blooddrop), Proste sprawy)
2010
rosyjski
IMDb 7/10
16 nagród (za zdjęcia i role w Berlinie, w Dublinie, za role w Berlinie - G. Dobrynin, S. Puskepalis, zdjęcia - Paweł Kostomarow, za scenariusz),  15 nominacji (do Złotego Niedźwiedzia w Berlinie za reżysię)
Как я провёл э́тим ле́том

Na YT z PL napisami



Ostatnio  obejrzałam dwa  rosyjskie  filmy z północy: "Terytorium", "Obóz przejściowy" - oba wypełniły mi głowę obrazami pustych przestrzeni,



surowego życia i skrajnych postaw.



"Jak spędziłem lato"  to historia dwóch mężczyzn, odciętych od lądu na wyspie Arczim. Ich zadaniem jest pomiar meteorologiczny.



 Siergiej Gułybin (Siergiej Puskepalis) przebywa tu od dawna,



młodziutki Paweł  Daniłow (Grigorij Dobrynin) przyjechał na kilka miesięcy praktyki.



 Gdy pewnego razu  Siergiej wypływa na połów,



 Paweł drogą radiową dowiaduje  się, że rodzina Siergieja  zginęła w wypadku samochodowym. Obawiając się reakcji uchodzącego za dziwaka Siergieja, Paweł zataja wiadomość.
Gdy w końcu decyduje się mu o tym powiedzieć ich  relacja przemienia się.



Bojąc się Siergieja, Paweł nie nocuje w domu,



 krąży wokół głodny, przemarznięty



 i coraz bardziej zdesperowany. Z rozpaczy podejmuje decyzję, która obróci się przeciwko nim obojgu....



Ocean Arktyczny, wymyślona wyspa Arczer, meteorolodzy,   przekaz danych na temat pogody. Niewiele tu do roboty.



Dużo czasu do zabicia. Lub na konfrontację z sobą.



 Albo z tym drugim. W relacji,



która odsłoni słabość i zło obecne w każdym z nas. Niewiele  słów pada między dwojgiem zamkniętych na wyspie mężczyzn. Dzieli ich wiek, doświadczenia, wkrótce też lęk, który wkradnie się między nich. W tych niewielu zdarzeniach, których jesteśmy świadkami Paweł zdąży doświadczyć zagrożenia życia, ocalenia ze strony Siergieja,



 strachu przed nim, krzywdy i wybaczenia.



Przejmująco piękna, oszczędna w słowach scena pożegnania i pojednania miedzy bohaterami.




Zdjęcia,



surowe, niemniej nastrojowe



 powstały na  na półwyspie Czukotki na stacji Wałkarkaj, gdzie przebywała łajka Arczer, która doszła w załodze ekspedycji z Grenlandii na Czukotkę. Reżyser Aleksiej Popogriebskij,



którego polubiłam za Proste sprawy w tym filmie bardzo mnie poruszył. Minęło już kilka tygodni, a jego obrazy trwają we mnie. Widzę scenę, gdy młody bohater gra w grę
«S.T.A.L.K.E.R.: Тень Чернобыля». Sciga na ekranie przeciwnika, zabija, ucieka, skrada się, zatrzymany nagłym napisem: gra skończona. Po pewnym czasie powtórzy tę grę w życiu. Sam poczuje się ściganym i niszczycielem. Przypomina mi się scena, gdy wykończony z zimna  Paweł zapomina o ostrożności i zaczyna się grzać przy urządzeniu radioaktywnym. Ukojony sprawia wrażenie modlącego się. Zanim dopadnie go przerażenie z powodu napromieniowania się.




W tle filmu pierwotnie miały być piosenki Jegora Lietowa,

http://ic.pics.livejournal.com/sandinist/14691098/529543/529543_640.jpg
nieżyjącego już sławnego rock - piosenkarza znanego m.in. z piosenki Всё идёт по плану  (Wszystko zgodnie z planem), jednak reżyser zdecydował, że Lietow jest zbyt silną postacią, a w tym dramacie ma być dwóch, a nie trzech  bohaterów: Siergiej i Paweł.

Gorąco polecam.

 
P.S. Reżyser powiedział o tym filmie: "To mój pierwszy film, w którym bohaterowie nie piją".