Sloneczniki

Shahid (Indie 2012 - hindi)

Shahid (Indie 2012 - hindi)

08-12-2015
 -  pokazując mi  niesprawiedliwość Bóg nauczył mnie sprawiedliwości
Reż. Hansal Mehta ( Dil Pe Mat Le Yaar!!)
Prod. Anurag Kashyap
2012
Zdj. Anuj Dhavan (debiut)
IMDb 8.4/10
9 nagród, 7 nominacji (za reżyserię, scenariusz, rolę - Rajkummar Rao)
biografia Shahida Azmi



Historie, które są opowieścią o życiu realnej postaci



 pociągają mnie i odpychają jednocześnie. Pociąga życie, które  zasługuje na opowieść, prawdziwość opowieści, odrzuca przeczucie tragicznego końca, zapłaty za płynięcie pod prąd, za próbę zmiany świata. Bohaterem filmu Shahid
 (co oznacza męczennik) jest  Shahid Azmi,



którego nazwisko od razu sugeruje, że czeka nas wejście w świat indyjskich muzułmanów, a więc zapewne ich konfliktów z hinduską większością. I rzeczywiście, historię rozpoczyna pogrom na muzułmanach dokonany w Bombaju na przełomie 1992/93 roku, poprzedzony rozebraniem meczetu Babera przez ekstremistów hinduskich. Matce z trójką synów udaje się uniknąć gwałtu i śmierci, ale ten zalew nienawiści, maczety spadające na bezbronne głowy, podpalani ludzie z wyciem biegnący ulicą - wszystko to sprawia, że czternastoletni Shahid udaje się do obozu szkoleniowego w Kaszmirze. Uczyć się u terrorystów, jak nie być bezbronnym w czas pogromu. Jednak przemoc propagowana w obozie też go odrzuca. Wraca do domu, do Bombaju, gdzie czeka go aresztowanie. W między czasie mafia muzułmańska dokonała w Bombaju kilku wybuchów bomb, przekonując hindusów, że muzułmanów nie można bezkarnie zabijać. Poszukiwaniom winnych towarzyszy wiele nadużyć. Każdy muzułmanin może wzbudzać podejrzenie, a Shahid był przecież w obozie szkoleniowym terrorystów. Shahid spędza w delhijskim więzieniu siedem lat życia. Spotyka tam ludzi za sprawą których po uwolnieniu kończy prawo i zaczyna bronić muzułmanów aresztowanych przy okazji kolejnych zamachów bombowych w Bombaju - w sierpniu 2003 przy symbolu miasta Bramie Indii,



 w 2006 roku w pociągach miejskich i listopadzie 2008 roku podczas ataków na hotele Taj Mahal i Oberoi. Tragedie, które wstrząsają miastem wymagają jak najszybszego znalezienia winnych. Wśród aresztowanych znajdują się latami przetrzymywane osoby, których winą jest, jak mówi w mowie obrońcy Shahid Azmi, to, że noszą muzułmańskie imię. Mimo gróźb hinduskiej ekstremy Shahid odważnie broni kolejne osoby, szczególnie te, których nie stać na adwokata...
Przejmujący film, przejmująca historia. Otwarta i zamknięta słowami:
 Pokazując mi  niesprawiedliwość
Bóg nauczył mnie sprawiedliwości.
Dając mi  ból i cierpienie
dał mi też odwagę, aby walczyć.
Nauczył mnie, jak pomagać bezradnym.

 Z bohaterem jesteśmy na ulicach ogarniętego szałem pogromu Bombaju, w Kaszmirze wśród terrorystów, w więzieniu, na sali sądowej. To okrutne miejsca realistycznie pokazane kamerą. Anuja Dhavana Przeciwwagą dla nich jest dom, w którym Szahid



mieszka z surową matka. To z jej udziałem oglądamy poruszającą scenę spotkania syna  po latach więzienia. Podobną rolę w filmie odgrywa relacja ze starszym bratem, w którym Shahid



zawsze znajduje oparcie. I dom stworzony z wdową (Prabhleen Sandhu) z synkiem. Wbrew oporom rodziny. Łączące bohaterów więzi pokazano powściągliwie, nie idealizując żalu, który pojawia się nawet między najbliższymi. Hansal Mehta



 pokazuje nam bardzo prawdziwie zagrożenia, jakie niosą wybory bohatera (zagranego wiarygodnie przez Rajkummara Rao),



 i sytuacje, gdy wierność zobowiązaniom wobec bronionego klienta zagraża  życiu  Shahida i trwałości jego rodziny.