Carmen - Prosper Merimee
Carmen - Prosper Merimee
29-10-2015
Przerwałam czytać "Kolombę" Prospera Merimee (z Korsyką w tle), a trafiła w moje ręce jego "Carmen". Zaczęłam ją czytać pod melodie Bizeta.
Od razu zanurzając się w krajobrazach Hiszpanii, a właściwie Andaluzji. W opowieści napisanej w pierwszej osobie autor przedstawia nam zaledwie kilka postaci: przewodnika Antonio, kilku Cyganów i przede wszystkim żołnierza z kraju Basków Jose Navarro, który za sprawą Cyganki Carmencity
staje się przemytnikiem i złodziejem. Tę historię miłości, która w jednym sercu trwa zatruwając je żalem, a w drugim przemija, przeżywamy widząc bohaterów to w Grenadzie,
to w Kordobie,
czy Sevilli,
podczas corridy,
ucieczki od żandarmów, podczas intryg, rabunków i w celi skazańca. Bohaterowie - kochani, zdradzani, niszczeni zemstą - intrygują.
Carmen to nie tylko zanurzenie w osiemnastowieczną Hiszpanię (opowiadanie opublikowano w 1845 roku),
ale i w świat Cyganów,
który zdaniem Merimee to wywodzą się z Egiptu, to z Indii. Francuski pisarz zafascynowany ich dzikością, tęsknotą za wolnością aż po zatracenie
uosabianą przez wyraziście przedstawioną postać Carmen, która smutek odpędza postukiwaniem w kastaniety, szpikuje tekst cygańskimi przysłowiami. To do nich ucieka się Carmen ganiąc swego kochanka:
"Jesteś jak karzeł, który myśli, ze jest wielki, kiedy umie daleko plunąć", to z ich pomocą docenia jego rywala pikadora Łukasza:
"W rzece, która szumi jest woda albo kamienie". Cygańskie przysłowie zamyka tez historię Carmen:
"Do zamkniętej gęby nie wleci mucha".
Zastanawiałam się, czy przysłowia są rzeczywiście cygańskie, czy też mają coś z ducha cytatu, na który natrafiłam w sieci:
"Nie wszystkie cytaty w internecie są prawdziwe" (Lenin)
Temat Cyganów u Merimee sprowokował mnie do szukania ich ojczyzny, do sprawdzenia, czy wbrew odnoszeniu ich w tym opowiadaniu do Egiptu
rzeczywiście są kawałkiem Indii rozsianym po świecie.
Tak, pochodzą z północno-zachodniej części Indii
z Radżastanu,
w ich języku widać wpływy hindi. Z Indii wywędrowali 250 lat p.n.e.
Na Bałkanach pojawili się w XIV wieku. Ruszając dalej. Czy to ich pociąg do wędrówek, zakorzenienie w drodze,
czy śpiew i taniec przyciągnęły uwagę takich pisarzy jak Hugo czy Merimee? Merimee ich jednak nie idealizuje, nawet podkreśla pewne negatywne stereotypy.
Tworząc jednak z Carmen postać, która stanie wśród takich typów literackich jak Mały Książę, don Kichot itd
Od razu zanurzając się w krajobrazach Hiszpanii, a właściwie Andaluzji. W opowieści napisanej w pierwszej osobie autor przedstawia nam zaledwie kilka postaci: przewodnika Antonio, kilku Cyganów i przede wszystkim żołnierza z kraju Basków Jose Navarro, który za sprawą Cyganki Carmencity
staje się przemytnikiem i złodziejem. Tę historię miłości, która w jednym sercu trwa zatruwając je żalem, a w drugim przemija, przeżywamy widząc bohaterów to w Grenadzie,
to w Kordobie,
czy Sevilli,
podczas corridy,
ucieczki od żandarmów, podczas intryg, rabunków i w celi skazańca. Bohaterowie - kochani, zdradzani, niszczeni zemstą - intrygują.
Carmen to nie tylko zanurzenie w osiemnastowieczną Hiszpanię (opowiadanie opublikowano w 1845 roku),
ale i w świat Cyganów,
który zdaniem Merimee to wywodzą się z Egiptu, to z Indii. Francuski pisarz zafascynowany ich dzikością, tęsknotą za wolnością aż po zatracenie
uosabianą przez wyraziście przedstawioną postać Carmen, która smutek odpędza postukiwaniem w kastaniety, szpikuje tekst cygańskimi przysłowiami. To do nich ucieka się Carmen ganiąc swego kochanka:
"Jesteś jak karzeł, który myśli, ze jest wielki, kiedy umie daleko plunąć", to z ich pomocą docenia jego rywala pikadora Łukasza:
"W rzece, która szumi jest woda albo kamienie". Cygańskie przysłowie zamyka tez historię Carmen:
"Do zamkniętej gęby nie wleci mucha".
Zastanawiałam się, czy przysłowia są rzeczywiście cygańskie, czy też mają coś z ducha cytatu, na który natrafiłam w sieci:
"Nie wszystkie cytaty w internecie są prawdziwe" (Lenin)
Temat Cyganów u Merimee sprowokował mnie do szukania ich ojczyzny, do sprawdzenia, czy wbrew odnoszeniu ich w tym opowiadaniu do Egiptu
rzeczywiście są kawałkiem Indii rozsianym po świecie.
Tak, pochodzą z północno-zachodniej części Indii
z Radżastanu,
w ich języku widać wpływy hindi. Z Indii wywędrowali 250 lat p.n.e.
Na Bałkanach pojawili się w XIV wieku. Ruszając dalej. Czy to ich pociąg do wędrówek, zakorzenienie w drodze,
czy śpiew i taniec przyciągnęły uwagę takich pisarzy jak Hugo czy Merimee? Merimee ich jednak nie idealizuje, nawet podkreśla pewne negatywne stereotypy.
Tworząc jednak z Carmen postać, która stanie wśród takich typów literackich jak Mały Książę, don Kichot itd