Sloneczniki

Indie. Od kolonii do mocarstwa 1857 - 2013 - Adam Burakowski, Krzysztof Iwanek

Indie. Od kolonii do mocarstwa 1857 - 2013 - Adam Burakowski, Krzysztof Iwanek

23-12-2014

PWN 2013

str. 500

Czytałam ją prawie jednym tchem. Mówiłam sobie jeszcze tylko jeden rozdział i muszę zająć się czymś innym, ale za chwilę już byłam w kolejnym, a potem następnym. Nawet zdarzeń znanych mi byłam ciekawa.

Oczywiście, Indie fascynują mnie od lat. Historia Indii mnie porywa. Dlatego po przeczytaniu książka wylądowała na półce obok takich książek jak:
- "Historia Indii" Kieniewicza
- "Pawi tron" Hansena
- "Indie od początku dziejów do podboju muzułmańskiego" Bashama
- "Odkrycie Indii" Nehru
- "Geschichte Indiens" Kulke, Rothermunda
- "Nowa historia Indii" Wolperta
- "India after Gandhi" Ramachandry Guhy
- " Indie zarys historii" Michela Bouvina
- "Życie codzienne w dawnych Indiach" J. Auboyer
- "India a History" J. Keaya
- " Nowa azjatycka potęga" Rothermunda
- "Indie od Curzona do Nehru i później" D. Dasa
- "India" P. Frencha,
- "Dzieje Indii" Pannikara
- i książek Kłodkowskiego, Dębnickiego, Zajączkowskiego, Mroziewicza czy Tharoora



Razem tworzą krąg książek, którym wdzięczna jestem za odsłanianie przede mną historii Indii, także tej najnowszej (Pannikara i Keaya nie zdążyłam jeszcze przeczytać, wciąż się w naszym domu pojawiało coś nowego o Indiach, na co rzucałam się łapczywie).

 

Panom Iwankowi i Burakowskiemu dziękuję za podjęcie się tematu,

 

za wybór tego właśnie okresu, za tytuł zestawiający dwa tak różne doświadczenia Indii,

ale przede wszystkim za sposób przedstawienia zdarzeń. Jeśli mogę, nie czytam po kolei. Skaczę. Tu też zaczęłam od bardziej pasjonujących mnie Indii po 1947 roku. Wciągnął mnie język, jakim spisano ich historię. Przedstawiono ją jasno, budząc ciekawość, rozładowując napięcie anegdotą. Nawet tytuły zabawnie wprowadzają w temat ( np o Rajivie Gandhim "Niechętny dziedzic i gorliwy reformator").

Podobnie pewne określenia (np o Soni Gandhi - białej kobiecie jako szarej eminencji w Indiach:)

 

Bardzo się ucieszyłam znajdując tu tyle o polityce poszczególnych stanów: Karnataki, Tamil Nadu, Kerali, Pendżabu, ale i innych (Nagalandu itd).

Gdy właśnie skończyłam czytać część od 1947 roku po rok 2008 (ach jak mi zabrakło już Narendry Modiego u władzy:( i tego, co się dzieje w Indiach już po zakończeniu książki) zorientowałam się, że czytałam rozdziały napisane przez p. Iwanka.

Zaniepokojona, że język drugiego autora, p. Burakowskiego

już mnie aż tak nie wciągnie, sięgnęłam po opis Indii skolonizowanych przez Brytyjczyków, potem wyzwalanych przez ruch nie tylko Kongresu, z tragiczną historią Podziału z 1947 roku. Nie zawiodłam się jednak. Czytałam z napięciem, chociaż może nie tak porwana jak w części w bliższej nam czasowo (1947-2012).
Gorąco polecam, zarówno tym, którzy nie znają historii Indii, jak i tym, którzy czytając kolejny raz odnajdują się w znanych sobie zdarzeniach. Odświeżonych sposobem przedstawienia. Oczywiście ja jestem tylko zafascynowanym Indiami laikiem, a nie znawcą Indii, ale myślę, że i ktoś taki znajdzie w tej książce coś dla siebie. Także w bogatej bibliografii, kalendarium zdarzeń, mapach przedstawiających graficznie dramatyczne zmiany. Choć w wątku polskim zabrakło mi Jerzego Krzysztonia.



Książka, do której już zaczęłam wracać i nieraz jeszcze wrócę. Na razie dałam jej na półce za towarzyszy "Odkrycie Indii" Nehru i "India after Gandhi" Ramachandry Guhy. Jak się do syta ze sobą nagadają , to zmienię im miejsca.