Sloneczniki

Pudhupettai (Indie 2006 - tamilski)

Pudhupettai (Indie 2006 - tamilski)

06-07-2014
- ze slumsów Chennai

Reżyseria: Selvaraghavan (Thulluvatho Ilamai, Kaadhal Kondein, 7 G Rainbow Colony , Myakkam Enna)
Muzyka:Yuvan Shankar Raja (Kaadhal Kondein, 7 G Rainbow Colony - nagrywane w Bnagkoku, odsłuchiwane na żywo podczas komponowania w Chennai)
Zdjecia:Aravind Krishna (Kaadhal Kondein, 7 G Rainbow Colony)
Język tamilski
Premiera: 2006

IMDb 7.9/10



Kokki Kumar (Dhanush) to student mieszkający w ćennajskich slumsach. 


Często bywa świadkiem tego, jak ojciec bije jego matkę. Pewnego dnia kończy się to jej śmiercią. Wiedząc, że ojciec, dla którego zabójstwa są częścią pracy, chce pozbyć się go jako świadka mordu, Kumar ucieka z domu. Bezdomny, głodny włóczy sie po mieście próbując wyżebrać trochę rupii na jedzenie. Przypadkiem zostaje aresztowany i w więzieniu zaprzyjaźnia się z członkiem gangu. Z czasem sam z przestraszonego  studenta, wstrząśniętego moderstwem na matce przemienia się w zuchwałego, nieustraszonego szefa gangu...



 

Dawno już nie widziałam żadnego indyjskiego filmu. Wróciłam do nich sięgając najpierw po filmy w hindi – Ram Leela i Force, ale wrazenie zrobił na mnie trzeci  z obejrzanych – tamilski thriller Pudha Pattai. Mimo że nie udało mi się zobaczyć go z napisami . Gdzieś czytałam, że słowu zawdzięczamy tylko trzydzieści siedem procent zrozumienia, tu jedynym wciąż powracającym w rozmowach bohaterów słowem, które wydawało mi się, że rozumiem było tylko PO – odejdź, wynoś się.

Mimo to film Selvaraghavana poraził mnie mrocznymi obrazami Aravinda Krishny, dynamiczną muzyką Yuvana Shankara Raji


i rolami Dhanusha i Snehy. Spotkałam się z przyrównywaniem tego filmu do Amores Perros, City of God i indyjskich Satya, czy Sarkar. Według mnie stanowi coś odmiennego, choć też uderza w nim brutalizm.


Bohaterów widzimy nie tylko jak do nogawek spodni wkładają długie obnażone noże, a za kołnierze koszul maczety, ale też jak szybkim ruchem wyciągajac je na zewnątrz podrzynają gardła przechodzącej obok osobie, jak z dwóch stron atakują przez okna samochodu siedzące w nim osoby. . Krew tryska tu na każdym kroku, ciała ludzi podlegają tu cięciu, dźgnięciu, ćwiartowaniu, a świat gangsterski – podobnie jak w wielu innych indyjskich filmach - przeplata się z obrazami świata polityki.Przed naszymi oczyma naprzemiennie przelatują obrazy tokującyh na wiecu, odzianych w biel i obwieszonych kwietnymi girlandami polityków i maczety zbirów młócące w imieniu walczących o władzę kandydatów na posłów.

"Pudhu Pattai" to historia przemiany niewinnego, skrzywdzonego chłopca z chennajskich slusów

w w zimnego drania, który zrobi wszystko, by przeżyć i by zachować swoją władzę.

Jesteśmy więc świadkami bójek, popaleń,wymuszania haraczy, wybuchów, porwań na zmianę z objazdami ulic w towarzystwie ukwieconych polityków. Nie doczekamy się tu skruchy bohatera i jego przemainy. Tylko mrok i krzepnąca krew. W miarę rosnącej władzy bohatera rośnie pusta przestrzeń wokół niego. On od dziecka skazany na ścisk, życie w zasięgu dotyku drugiego człowieka ma coraz więcej dla siebie miejsca, także na fotel przywódcy. I obrastając we władzę sięga po wszystko, czego zapragnie,

łamiąc wszelkie więzy lojalności, z najbardziej oddanego sobie człowieka czyniąc sobie zajadłego wroga.

 

 Dhanush gra Kumara bardzo sugestywnie. Mamy przed sobą milczka, człowieka onieśmielonego, z czasem zuchwałego, brutalnego. Zamknięty w sobie prozumiewa się mruknięciami, kiwaniem głową, spojrzeniem, z czasem pojawia się krzyk. Jakby bohater chciał coś zakrzyczeć w sobie. Może dlatego, że nie rozumiałam słów Dhanush w scenach krzyku nie przekonywał mnie.

Obrazów, które zapadają w pamięć w tej historii wiele - pusty grób w deszczu, żebranie na światłach, ćwiczenie w wyciąganiu maczety, inicjacja bohatera w przemoc, jego desperacja w chwili zaszczucia, przyparcia do muru, czułość wobec syna.

Uczucia przeżywane i przedstawiane przez Dhanusha robią na mnie wrażenie. Podobnie powściagliwa gra Snehy w roli wybranej przez bohatera kobiety.

Sceny tańca zarażają energią, dynamiką, jakby nutą szaleństwa, niebezpieczeństwem żywiołu. Niemniej starszy brat Dhanusha.... realizując ten film w nowej dla siebie konwencji nie pokazał zła jako czegoś, co może fascynować.

Niedługo będę w Chennai, czy uda mi siezobaczyć tytułowe slumsy Pudhu Pattei?

PIOSENKI:
* Pudhupettai Main Theme: "Survival Of The Fittest"
* Peek Into Assassin's Life: "Neruppu Vaayinil" (Kamal HasaN)
* Our Story: "Enga Yeriya"
* Selling Dope: "The Beginning"
* It All Comes Down To this!: "Oru Naalil"
* Going Thru Emotions!: "Prelude"
* Gangster's Marriage Party: "Pul Pesum Poo Pesum"
* Night Life: "Varriyaa"
* Clash Of The Titans: "The War Cry"
* Oru Naalil": Composer's Dream Mix