Sloneczniki

Do Dooni (2010 - hindi)

Do Dooni (2010 - hindi)

20-10-2012
- z pensji nauczycielskiej

Reżyseria: Habib Faisal (debiut scenarzysty)
Nagrody: 5 (National Film Award - naj film w hindi, Filmfare - za rolę - Rishi Kapoor, za dialogi)
Obsada:  Neetu Singh, Rishi Kapoor  rodzice Ranbira
Gatunek: komediodramat
Premiera: 2010

Ocena: IMDb 7.2/10


Santosh Duggal (Rishi Kapoor) od nastu lat naucza matematyki. Mimo że popołudniami dorabia na kursie douczając uczniów do egzaminu, stać go tylko na stary skuter


i marzenia o wymianie lodówki. Tym trudniej spełnić mu marzenie siostry i razem z żoną, synem i córką, studentką zajechać na ślub siostrzeńca


z fasonem, a więc autem. Santosh z trudem pożycza auto i w związku z tym publicznie doświadcza upokorzenia. Przysięga wobec całej sąsiedzkiej społeczności, że wkrótce stanie sie właścicielem auta. Pragnąc wyjść z twarzą z tej sytuacji ,daremnie zabiega w bankach o pożyczkę. W końcu decyduje się po nastu latach uczciwej biedy przyjać łapówkę za naciągnięcie ocen swojego ucznia....

 

Ciężko mi się oglądało ten film. Za głośny, za dużo niepokoju. Z czasem jednak wciągnęłam się w tę historię rodzinną, która jest ilustracją tego, o czym ostatnio czytam w "Planet India" ( Mira Kamdar) o przemianach Indii. Rośnie pragnienie sukcesu materialnego, waga gadżetów, mierzenie siebie i inych ludzi tym, co posiadają, a nie tym, jacy są. Nastoletni syn stara się zdobyć pieniądze poprzez zakłady na temat rozgrywek w krykieta. Studiująca córka załatwia sobie całonocną pracę w centrali telefonicznej, w amerykańskiej filmie, w outsurfingu jest w stanie zarabiać wielokrotnie więcej niż ojciec po całym życiu nauczania matematyki. Łapówki w policji, żal tych, których omija boom gospodarczy, ogromne znaczenie wykształcenia, które jest szansą na miejsce w przemieniających się Indiach.

Bardzo prawdziwy w roli ojca Rishi Kapoor. O ile niezbyt lubię go w rolach z przeszłości, gdy grał jeszcze krągłego amanta w "Karz" (z motywem  reinkarnacji), czy w  "Deewana",  o tyle wydaje mi się bardzo wiarygodny w rolach ojców

- szczególnie w "Hum Tum", czy "Fanaa".  W tym filmie – podobnie jak w "Love Aaj Kal'' – gra w parze z własną żoną Nitu Singh.

Można obejrzec jako obrazek z życia rodzinnego i bajkę o zwyciestwie uczciwości nad pokusami.


Gdzie te czasy, gdy na indyjskich drogach można było zobaczyć tylko białego ambassadora czy maruti, gdy politykom głupio było obnosić się z bogactwem, gdy władza, zaraz po 1947 była jeszcze (zbyt krótko), służbą narodowi, a nie swoim interesom. "Ach gdzie sa niegdysiejsze śniegi!" wzdycha do dziś w swej poezji XV-wieczny Fransois Villon.



Jeśli chcesz umieścić swój komentarz, skopiuję go pod tekstem. Zapraszam