Sloneczniki

Paleri Manikyam (Indie 2009 - malajalam)

Paleri Manikyam (Indie 2009 - malajalam)

29-07-2013
- śmierć o północy
Reżyseria: Ranjith (Pranchiyatan and the Saint), Spirit, Thirakkatha)
Scenariusz: wg T P. Rajevan - Ranjith
Nagrody: 10 nagród (1 za film - 3 za role Mammoootty, 3 za rolę Shwety Menon, 2 za reżyserię, 1 za muzykę Bijoibala), 2 nominacje (za film, z role - Mammootty)
Język:malajalam
Tłum. tytuł: Manikyam z Paleri: historia zabójstwa o północy
Zdjęcia: Manoj Pilllai
Muzyka:Sharreth, Bijibal
Premiera:2009
 Ocena: IMDb 7/10

പാലേരി മാണിക്യം: ഒരു പാതിരാക്കൊലപാതകത്തിന്റെ കഥ


Haridas (Mammotty) wraz ze swoją  Sarayu (Gowri Munjal) wyrusza z Delhi do Paleri, wioski w Kerali. Rozpoczyna tam dochodzenie w sprawie gwałtu i mordu,



który miał miejsce w latach 50-ch, w noc jego narodzin. Jedną z osób, z którą rozmawia jest  Keshavaan (Sreenivasan), człowiek, który w ideałach keralskiego komunizmu szukał nadziei na nową sprawiedliwość, na wyrwanie się z fatalizmu dziedziczenia statusu i zawodu po rodzicach. Innymi osobami, u których Haridas szuka odpowiedzi na pytanie, kto skrzywdził zaledwie tydzień po ślubie piękną Manikyam (Mythili) jest Kumaran, szaleniec wegetujący na obrzeżach wioski i rozkoszujący się w towarzystwie przyjaciół muzyką qawali i poezją Farida Khalid Khan (Mammoootty). W miarę poszukiwań odsłania się przed nami historia sprzed lat. Widzimy zdarzenia, które miały miejsce w tę tragiczną noc w domu prostytutki Cheeru (Shweta Menon) i jej syna Pokkana.





 Do tego właśnie domu  jako synowa weszła Manikyam. Możemy zobaczyć tę historię widzianą różnymi oczyma, podejrzewając kolejno różne osoby. Wśród nich miejscowego tyrana,


który ma poczucie, że może bić i zabić, że do niego należy każda kobieta, której pragnie, chronionego przez komunistów właściciela ziemskiego Ahmeda Haji (Mammootty)...





Ranjitha jako reżysera


znam tylko z ciekawego filmu  (Pranchiyatan and the Saint). Także z Mammoottym. Tu Mamootty gra aż trzy całkiem różne role. Można się go napatrzeć do woli.



Gra rolę pozytywną i dwie negatywne. W wiarygodny sposób. Zwróciłam też uwagę na Shwetę Menon w roli teściowej ofiary, Cheeru.
Akcja filmu, opartego na prawdziwej historii, pierwszego w Kerali dochodzenia w sprawie mordu, rozgrywa się w Kozhikode.



Bohater podczas swojego dochodzenia odmalowuje przed naszymi oczyma bardzo realistycznie Keralę, lat 50-ch, stan zjednoczony w 1957 roku, pod silnymi wpływami partii komunistycznej.


Jednocześnie w cieniu autorytarnych rządów z przeszłości: bezbronności kobiety bez męża, czy bezkarnego zadeptania człowieka spoza kasty  przez kogoś, kto jest u władzy. Mimo, że jesteśmy już w tej historii świadkami następujących zmian, że nie wystarczy, że panćajat wiejski rozsądzi sprawę śmierci kogoś z wioski, konieczna jest już interwencja policji



 i sądu,



nawet jeśli nie oznacza to jeszcze sprawiedliwości i jeśli winni, którzy mają pieniądze i władzę,  mogą żyć nieukarani. Wciąż mam nadzieję, że w Indie idą w kierunku zmiany tego. I ku temu zmierza ta historia, zagadka kryminalna, odsłanianie przeszłości, także korzeni i tożsamości bohatera, kończy się  rozliczeniem winnych.
Film ma swój klimat, mroczny klimat. Bardzo podobał mi się obraz, na którym pokazano trzy plany jednocześnie. Haridas opowiada nam odkrywaną w dochodzeniu historię z przeszłości. Widzimy go w wiosce, do której doszło do tragedii, jednocześnie za jego plecami widzimy jak rzeką płyną dwie łodzie - w naszym kierunku przypływa kolorowo ozdobiona  łódź, która przywozi na zaślubiny z Pokkanem młodziutką dziewczynę, a od brzegu odpływa łódź, którą kilkanaście dni później jej rodzina zabiera do domu jej ciało.
Ciekawy film, choć mam wobec niego mieszane uczucia.